UWAGA na przekręta !!!
-
Nie z komisu, auto miało właściciela, czyli tego gościa. Tyle tylko, że kumpel jego domu nie
widział, umowę spisali w aucie na kolanie Zasłaniał się tym, że nie ma miejsca w domu i
nie byłoby gdzie siąść.
Po prostu się kumpel napalił i nie dało się go przekonać, że to lip;, zapłacił dużo, bo 3200PLN,
gość za żadne usterki nic nie spuścił, ponieważ wg. niego stan techniczny był super! nawer
radio i głośniki wymontowałCiezko to mowic ale twoj kumpel to naiwniak straszny <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jak mozna spisywac umowe na kolanie ?? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Ciezko to mowic ale twoj kumpel to naiwniak straszny
Jak mozna spisywac umowe na kolanie ??a na giełdzie jak spisujesz?
Najważniejsze jest to że przecież w umowie trzeba podać adres, NIP, PESEL czyli musi mieć dane gostka, jeśli koleś podał nieprawdziwe to tylko sam na siebie bicz ukręcił, tak wogóle to pokusiłbym się o dokładne sprawdzenie numerów tego auto bo jeszcze się może okazać że to szczepan jakiś....
-
Niech kumpel zwraca fure przekrętowi.W kodeksie cywilnym
jest mnóstwo paragrafów o kupnie i sprzedaży
rzeczy.Jest tam również zapis o tym że w przypadku
wad ukrytych umowa nie obowiązuje, a z tego co
mówisz koleś ukrył wady które kategorycznie
zmieniają postać rzeczy.W takim przypadku paragraf
mówiący:" zapoznałem się ze stanem technicznym
...itd..." nie ma zastosowania.czy jestes pewnie tego co mowisz
ten paragraf w umowach jest jesny ze zabezpiecze strone sprzedajaca
nikt moze nie uwierzyc ze auto bylo w takim stanie, nie macie opisu techniczego auta co bylo w nim nie tak
wiec raczej nie udowodnicie ze te usterki byly wczesniej
on moze twierdzic ze auto bylo w stanei zajebistym a kupujacy go popsół, wymontował co lepsze i chce oddac sprzedajacemu zlom
tak wiec sprawa moze nie beyc tak prosta jak sie wydaje
Poprostu twoj kolega sie napalił i teraz placi za to
człowiek uczy sie na błedach -
przekonać, że to lip;, zapłacił dużo, bo 3200PLN,
ROTFL <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Za 3 kola to co on chcial ? nowke salonowa ? I moze jeszcze dziwke i dywaniki gratis ? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Niech idzie do sadu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Zakladajac, ze cena to 3% ceny salonowej odpowiadajacego nowego auta ... to ...
coz - widzialy galy co braly <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
...
tak wiec sprawa moze nie beyc tak prosta jak sie wydaje
Poprostu twoj kolega sie napalił i teraz placi za to
człowiek uczy sie na błedachTu się z tobą zgadzam, że klauzula w umowie zabezpiecza sprzedającego i odkręcenie sprawy raczej się nie uda. Ale to moje zdanie i mogę się mylić.
-
czy jestes pewnie tego co mowisz
ten paragraf w umowach jest jesny ze zabezpiecze strone sprzedajaca
nikt moze nie uwierzyc ze auto bylo w takim stanie, nie macie opisu techniczego auta co bylo w
nim nie tak
wiec raczej nie udowodnicie ze te usterki byly wczesniejStan techniczny który można sprawdzić organoleptycznie (stan opon, lakier, itd.) to jedna sprawa, natomiast elektryka i skrzynia biegów to już są wewnętrzne cechy które zostały świadomie ukryte przez sprzedajacego.W polskim prawie ważny jest świadek, który potwierdzi ewentualną wersję (co mówił sprzedający, o czym uprzedził, a z czym skłamał.)To wszystko ma wpływ na sprawę, ponieważ ukrycie wad jest oszustwem, i mam tutaj już na myśli obrót sprawy przez sąd itd...Świadek to podstawa.Poza tym można gościa postraszyć sądem.Większość wymięka w takiej sytuacji.
-
Stan techniczny który można sprawdzić organoleptycznie (stan opon, lakier, itd.) to jedna
sprawa, natomiast elektryka i skrzynia biegów to już są wewnętrzne cechy które zostały
świadomie ukryte przez sprzedajacego.W polskim prawie ważny jest świadek, który potwierdzi
ewentualną wersję (co mówił sprzedający, o czym uprzedził, a z czym skłamał.)To wszystko ma
wpływ na sprawę, ponieważ ukrycie wad jest oszustwem, i mam tutaj już na myśli obrót sprawy
przez sąd itd...Świadek to podstawa.Poza tym można gościa postraszyć sądem.Większość
wymięka w takiej sytuacji.Jakby było tak jak piszesz to po Polskich drogach śmigały by same śliczne auta w nienagannym stanie.
Gościu opchnął auto, zgłosił w wydziale komunikacji i w ubezpieczeniach i ma auto z bani. -
- po pierwsze należy jak najszybciej w takiej sytuacji walić o odstąpienie od umowy i wezwać go do zwrotu pieniędzy (zwloka zawsze gra na naszą niekożyść)
- po drugie trzeba zapewnić sobie opinię mechanika na piśmie a jeszcze lepiej biegłego rzeczoznawcy z zakresu motortzacji (można o takową wystąpić także w trakcie procesu jako materiał dowodowy)
- po trzecie panowie i panie nie ma znaczenia czy samochód kosztuje 30000 zł czy 3000 to też są pieniądze
- po czwarte przy braku kasy na adwokata można zażądać pełnomocnika z urzędu jest on zobowiązany do należytego reprezentowania strony (niestety trzeba wykazać że nas nie stć na adwokata)
- w umowie powinny być wszystkie dane kupującego i sprzedającego (imię nazwisko adres nip)oraz dane pojazdu w tym stan licznika i to bez wzgędu czy umowa jest na kolanie spisana czy w salonach z marmurowymi podlogami
-
Stan techniczny który można sprawdzić organoleptycznie
(stan opon, lakier, itd.) to jedna sprawa,
natomiast elektryka i skrzynia biegów to już są
wewnętrzne cechy które zostały świadomie ukryte
przez sprzedajacego.W polskim prawie ważny jest
świadek, który potwierdzi ewentualną wersję (co
mówił sprzedający, o czym uprzedził, a z czym
skłamał.)To wszystko ma wpływ na sprawę, ponieważ
ukrycie wad jest oszustwem, i mam tutaj już na
myśli obrót sprawy przez sąd itd...Świadek to
podstawa.Poza tym można gościa postraszyć
sądem.Większość wymięka w takiej sytuacji.ale mam pytanko, jak udowodnisz ze kupiles takie auto w takim stanie, a z drugiej storny jak sprzedajacy udowodni ze auto bylo w zajebistym stanie <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
a swiadek <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />, swiadka moze miec kazdy
kupujacy jak i sprzedajacy
sprawa jasna -
opinia mechanika lub rzeczoznawcy to najlepsze rozwiązanie
w wątpliwych sytuacjach robi się kilka ekspertyz -
opinia mechanika lub rzeczoznawcy to najlepsze
rozwiązanie
w wątpliwych sytuacjach robi się kilka ekspertyzdokladnie, ale dla mnei jest sprawa jasna
ten co kupil sie napalił i teraz za to zaplaci
a ten co sprzedal jak juz ktos to powiedzial pozbyl sie auta i jest szczesliwy, ma swietey spokoj
jak by kupujacy dokladnie obejrzal samochod to by go nie kupił
takich jak ten sprzedajacy jest pewno pelno co liczą tylko na takich napalencow
no, ale takie jest zycie -
mimo że nie obejżał dokladnie może odstąpić od umowy jeśli towar posiadał wady ukryte, a o takich może wypowiedzieć się ekspert. jeżeli ekseptyza wykaże że samochód jest ruiną a kupujący będzie miał świadka na to że sprzedawca zapewniał go że samochud jest w świetnym stanie to istnieją rozwiązania
1. Sprzedawca usunie wady na własny rachunek (w to wątpię)
2. Sprzedawca zmniejszy cenę sprzedaży (zwrot gotówki)
3. Kupujący odstąpi od umowy
4. żadne z powyższych - pozostaje dochodzić swego na drodze Sądowej- w tym przypadku Sąd Rejonowy dla Krakowa Podgórza, I wydział Cywilny, wpis sądowy od takiej kwoty to 64 zł, pozew w postępowaniu uproszczonym na formularzu sądowym formularz P.
ale najpierw należy zawiadomić faceta o zamiarze odstąpienia od umowy wezwać go do dobrowolnego zwrotu kaski
po 2 tygodniach od momentu jak facet odbierze nakaz wraz z pozwem i się nie sprzeciwi nakaz się uprawomcni i wtedy na niego kumornika -
ale mam pytanko, jak udowodnisz ze kupiles takie auto w takim stanie, a z drugiej storny jak
sprzedajacy udowodni ze auto bylo w zajebistym staniea swiadek , swiadka moze miec kazdy
kupujacy jak i sprzedajacy
sprawa jasna
Co do świadka to wiadomo jak to jest, ale polskie prawo opiera się na zeznaniach świadków...Znam ten temat z autopsji ponieważ właśnie się procesuję z jednym złamasem, a ten wykombinował sobie świadka i ustalił zeznania...a sąd niestety daje wiarę...Więc bez względu na to o co się rozchodzi jest zawsze wyjście...
-
Trochę nie na to forum może, ...
Ja też się podpaliłem na autko SS MKIGTI, no i ze względu na cenę 2500, kupiłem je. Ale...
- za tę cene to co można się spodziewać - nufki z 50kkm na liczniku z 1988, <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
- GTI wiadomo jak się tym jeździ - 50km/h do sklepu i z powrotem, <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Odnośnie kupowania to jak bym był ze specem to napewno by mi odradził zakupu:
- ślady klepania błotnika przód i tył
- zderzaki troszkie wyluzowane
- no i silnik pokrywa zaworów pomalowana jakimś bitexem
- olej kolor smoły
- lewar skrzynki biegów nie wraca do położenia N (walnięta sprężynka w skrzyni)
I mimo to kupiłem, I zdarzył się cud>>>
Przejechałem tym cakiem 5tyś km i nadal jeździ i wciąż kręci się do 7krpm (nie robiąc dużej chmury)
Podsumowując odnośnie napalania sie na coś to różnie bywa <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
( z regułu jednak jest wiadomo jak do ....)
-
Ja też się podpaliłem na autko SS MKIGTI, no i ze względu na cenę 2500, kupiłem je. Ale...
- za tę cene to co można się spodziewać - nufki z 50kkm na liczniku z 1988,
- GTI wiadomo jak się tym jeździ - 50km/h do sklepu i z powrotem,
Odnośnie kupowania to jak bym był ze specem to napewno by mi odradził zakupu: - ślady klepania błotnika przód i tył
- zderzaki troszkie wyluzowane
- no i silnik pokrywa zaworów pomalowana jakimś bitexem
- olej kolor smoły
- lewar skrzynki biegów nie wraca do położenia N (walnięta sprężynka w skrzyni)
I mimo to kupiłem, I zdarzył się cudPrzejechałem tym cakiem 5tyś km i nadal jeździ i wciąż kręci
się do 7krpm (nie robiąc dużej chmury)
Podsumowując odnośnie napalania sie na coś to różnie bywa
( z regułu jednak jest wiadomo jak do ....)
kolega krotko na forum to moze nie wie ze SWIFTY TO DOBRE AUTKA SOM <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
kolega krotko na forum to moze nie wie ze SWIFTY TO DOBRE AUTKA SOM
no nie tak krotko, ale nie czesto <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Ale potwierdzam SWIFTY TO DOBRE AUTKA SOM, jednak kupno GTI to niezłe ryzyko ( w zakupie i jeździe )
chyba ze sie kupi na dojeżdżenie ( a potem dylemat remont czy złom <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Co do świadka to wiadomo jak to jest, ale polskie prawo
opiera się na zeznaniach świadków...Znam ten temat
z autopsji ponieważ właśnie się procesuję z jednym
złamasem, a ten wykombinował sobie świadka i
ustalił zeznania...a sąd niestety daje wiarę...Więc
bez względu na to o co się rozchodzi jest zawsze
wyjście...no widzisz znalazl swidaka a sad daje wiare
tu moglo by byc podobnie -
mimo że nie obejżał dokladnie może odstąpić od umowy
jeśli towar posiadał wady ukryte, a o takich może
wypowiedzieć się ekspert. jeżeli ekseptyza wykaże
że samochód jest ruiną a kupujący będzie miał
świadka na to że sprzedawca zapewniał go że
samochud jest w świetnym stanie to istnieją
rozwiązania
1. Sprzedawca usunie wady na własny rachunek (w to
wątpię)
2. Sprzedawca zmniejszy cenę sprzedaży (zwrot gotówki)
3. Kupujący odstąpi od umowy
4. żadne z powyższych - pozostaje dochodzić swego na
drodze Sądowej- w tym przypadku Sąd Rejonowy dla
Krakowa Podgórza, I wydział Cywilny, wpis sądowy od
takiej kwoty to 64 zł, pozew w postępowaniu
uproszczonym na formularzu sądowym formularz P.
ale najpierw należy zawiadomić faceta o zamiarze
odstąpienia od umowy wezwać go do dobrowolnego
zwrotu kaski
po 2 tygodniach od momentu jak facet odbierze nakaz wraz
z pozwem i się nie sprzeciwi nakaz się uprawomcni i
wtedy na niego kumornika- a czy przypakiem nie powinno byc podwójne powiadomienie go o odstapieniu od umowy
- tylko chyba odstopienie od umowy powinno byc dwustronne
- no i trzeba by zobaczyc ta umowę czy przypadkiem nie zapisali tam czegoś, a wiadomo <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
oczywiście że nie może być to jednostronne odstąpienie od umowy, no i oczywiście nie można nic powiedzieć bez wyglądu w treść umowy, ale jeśli to jest standardowa umowa komisowa to jest tam ujęta klauzula o wadach ukrytych
-
no nie tak krotko, ale nie czesto
Ale potwierdzam SWIFTY TO DOBRE AUTKA SOM, jednak kupno GTI to niezłe ryzyko ( w zakupie i
jeździe )
chyba ze sie kupi na dojeżdżenie ( a potem dylemat remont czy złom )A ja nie narzekam...Kupiłem GTI MK1 od leśniczego za 1000 złotych, stan silnika super, zawieszenie i blacha gorzej.Mimo to na pewno narobiłem kompleksów kolesiowi na Katowiczance jak takim "gruzem" łyknąłem Megane Scenic, który parzył dobre 170...Pewnie sie koleś zdziwił, bo myślał że jest panem na szosie a tu skucha...bo go łyknęła kupa rdzy <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Teraz moje autko wygląda o niebo lepiej.Blacharka i nowy lakierek...Teraz jeszcze odmłodzę silnik i JAAAZDAAA!!!!! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdro...