konserwacja podłogi
-
Pytałem ostatnio niedaleko Bydgoszczy. Koszt z myciem i smarowane niemieckim barankiem 250 zł
A jeszcze zapytam Was o jedną rzecz.
Czym konserwujecie podłogę wewnątrz? Chcę na oczyścić z rdzy, na to cortanin, urekor S i??? Baranek Novola w sprayu? Na moje dywanik się przyklei <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> -
Ja ostatnio zająłem się rdzą i konserwacją Swifta (95 r. 1.0). Powiem Wam, że z wyglądu zewnętrznego powiedzielibyście, że ani grama rdzy nie ma, a to co działo się w środku pod wykładziną, jaki stan podłużnic był (a w zasadzie ich brak) - złapali byście się za głowę...
Problem wynikł z ustawiania zbieżności i wymiany tulei na wahaczach, mechanicy odkręcili je, ale już nie przykręcili z powrotem . Z tego względu, że niedawno wymieniłem silnik, uszczelniacze w skrzyni(wtedy fachman mu się przyjrzał i powiedział, że silnik idealny i skrzynia- zero wycieków itp. prócz zużytych uszczelniaczy)stwierdziłem, że muszę go teraz doinwestować, chociaż będę wiedział, czym jeżdżę.
Za kapitalny remont podłogi i zrobienie nowych podłużnic blacharz wraz z pełną konserwacją (guma i baranek) weźmie 1000 zł, ale jak mówi, rdza go już nie weźmie z 6 lat najmniej. Patrząc na stan podwozia po obstukaniu młotkiem, kasa za naprawę naprawdę nie jest wygórowana, w specjalistycznym zakładzie wzięliby z dwa razy tyle.
Powiem Wam, że kupiłem to autko za 2200 zł sugerując się Waszym forum, dołożę w sumie z drugie tyle, ale chyba się opłaci- mam taką nadzieję. Przecież do każdego używanego auta z takim wiekiem trzeba dołożyć trochę kasy. Jestem studentem, więc takie wydatki dają się we znaki, ale jak się chce mieć to trzeba zainwestować, choć z drugiej strony wiem, że nigdy już tej kasy nie odzyskam.
-
pytanie brzmi jak on Ci to zrobi?!? duzo jest partactwa w zakladach i moze poprostu na dziury tobie latki powstawia, ze pojezdzi auto jakos do nastepnego roku. ustal najpierw z nim dokladnie w jaki sposob chce to zrobic, (wejdz z nim pod auto i niech Ci pokaze jakie ma plany, potem kontrola przy robocie inaczej to ci nasmarka)
-
Powiem Ci, że on profesjonalnie podchodzi do tematu, w mieście jeden z najlepszych i fuszery nie robi. najpierw robi podłogę, potem przewraca auto na bok i kończy dzieło. Jeszcze będzie lepiej niż w oryginale .
-
O widzę że mój temat powrocił... To miło bo wiosna tuż tuż, a kiedy jak nie teraz robić jakieś konserwacje... ja postanowiłem zająć się tym sam Mam potrzebny sprzęt i miejsce ale nie robiłem tego jeszcze... Ale myślę że sobie poradzę. Nie po to łaziłem po szrotach i po węgierskich serwisach żeby mi jakiś ociężały umysłowo absolwent OHP wszystko popsuł i pogubił, zdejmując nadkola. Może jestem trochę pier.... ale mam po prostu obsesję na punkcie oryginalnych śrubek i kołeczków