Nie odpala
-
Witam,
Panowie mam problem, będę potrzebował Waszej rady. Na początku nie zakładałem tematu, tylko korzystałem z już istniejących. Problem polega na tym, że Zuzanna po przedwczorajszej deszczowej nocy mi nie odpala, pierwszy raz odkąd ją mam, mnie zaskoczyła. Rozrusznik się kręci, elektryka funkcjonuje jak marzenie, przewody czyściutkie, akumulator ok, bezpieczniki ok, kopułka wygląda na ok, palec był trochę zabrudzony, ale wyczyściliśmy, świece były już trochę usyfione, ale wyczyściliśmy szczotką drucianą, może warto wymienić ? Nie wiem czy na stacji dostane, orientujecie się może ? Rozrusznikiem kręci, tylko jakby iskry nie było i auto nie pali. Pompę paliwa słychać, nie ma z nią problemów, paliwa dobre pół baku, w czym może tkwić problem, co warto jeszcze sprawdzić ? Nie wygląda by tam się jakaś wilgoć dostała, wygląda to na świeże i nie mam pojęcia gdzie może leżeć problem. Może być zaolejony aparat zapłonowy, mam ten problem że mi delikatnie kropelkami cieknie olej od czasu do czasu, ale kopułka spoko i palec wyczyszczony. Mój Swifcik, rok 97 wersja 1.3 GLX 68KM
Z góry wielkie dzięki za pomoc <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
może kable zapłonowe ?
-
może kable zapłonowe ?
Sprawdziłbym czy idzie iskra na świece, wtedy masz kilka możliwości wyeliminowanych.
Chyba, że nie będzie iskry <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
może kable zapłonowe ?
Kable zapłonowe sprawdziliśmy, czyściutkie, nie widać by tkwił w nich jakiś problem.
Jak sprawdzić iskrę na świecach ? Nie mam za dużego doświadczenia, powoli się wprawiam w mechanikę, prawko dopiero od 8 miechów, z Zuzanną od Lutego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jak sprawdzić iskrę na świecach ? Nie mam za dużego doświadczenia, powoli się wprawiam w
mechanikę, prawko dopiero od 8 miechów, z Zuzanną od LutegoWypinasz kabel ze świecy, przykładasz blisko pokrywy zaworów w silniku. Ktoś próbuje odpalić auto, a Ty sprawdzasz, czy przeskakuje iskra między kablem a elementem metalowym silnika <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
Chyba będzie lepiej wykręcić świece, odkręconą podlączyć do kabla wysokiego napięcia i nagwintowaną częścią świecy dotknąć do masy (np. do głowicy lub innego łatwo dostępnego miejsca). Najlepiej sprawdzić każdą świece po kolei
-
Stopiło mi się aluminium w przewodzie zapłonowym idącym od cewki zapłonowej przy kopułce, wymieniłem sobie na nowe wszystkie przewody zapłonowe i kopułkę. Mimo wszystko auto dalej mi nie pali.
Znajomy starszy elektryk zerknął mi na to i sprawdzaliśmy cewkę, bezpieczniki, świece - wszystko jest ok. Powiedział mi bym sobie poszukał czegoś o halotronie, moduł zapłonu, czujnik położenia wału, czujnik uderzeniowy.
Co sądzicie gdzie można szukać jeszcze przyczyny ? Potraficie wskazać gdzie znajdują się te wskazane elementy w Suzuki 1.3 GLX 1997 ? Już nie ogarniam tej usterki zapłonu
Nie wiem może pasek rozrządu przeskoczył o parę zębów ? Nie mam zielonego pojęcia po wymianie przewodów i kopułki oraz oględzinach świec, bezpieczników, cewki. palca rozdzielacza.
Też wpadłem w niezła nierówność w ten dzień poprzedni i na moment mi radio przerwało i po chwili zaskoczyło, hm...
-
Diagnoza mechanika wskazała że cewka zapłonowa ta w aparacie padła i muszę wymienić.
Szukam po allegro, na zamówienie w sklepie ciężko dostać. Zastanawiam się gdzie jeszcze można szukać takich rzeczy ? Macie może jakiś pomysł, może ktoś ma na zbyciu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Diagnoza mechanika wskazała że cewka zapłonowa ta w aparacie padła i muszę wymienić.
Szukam po allegro, na zamówienie w sklepie ciężko dostać. Zastanawiam się gdzie jeszcze można
szukać takich rzeczy ? Macie może jakiś pomysł, może ktoś ma na zbyciuJako część występuje tylko w ASO.
Kup cały aparat na allegro, bo nie prędko znajdziesz handlarza, który zdekompletuje aparat zapłonowy.
-
Witam,
Panowie mam problem, będę potrzebował Waszej rady. Na początku nie zakładałem tematu, tylko
korzystałem z już istniejących. Problem polega na tym, że Zuzanna po przedwczorajszej
deszczowej nocy mi nie odpala, pierwszy raz odkąd ją mam, mnie zaskoczyła. Rozrusznik się
kręci, elektryka funkcjonuje jak marzenie, przewody czyściutkie, akumulator ok,
bezpieczniki ok, kopułka wygląda na ok, palec był trochę zabrudzony, ale wyczyściliśmy,
świece były już trochę usyfione, ale wyczyściliśmy szczotką drucianą, może warto wymienić ?
Nie wiem czy na stacji dostane, orientujecie się może ? Rozrusznikiem kręci, tylko jakby
iskry nie było i auto nie pali. Pompę paliwa słychać, nie ma z nią problemów, paliwa dobre
pół baku, w czym może tkwić problem, co warto jeszcze sprawdzić ? Nie wygląda by tam się
jakaś wilgoć dostała, wygląda to na świeże i nie mam pojęcia gdzie może leżeć problem. Może
być zaolejony aparat zapłonowy, mam ten problem że mi delikatnie kropelkami cieknie olej od
czasu do czasu, ale kopułka spoko i palec wyczyszczony. Mój Swifcik, rok 97 wersja 1.3 GLX
68KMZ góry wielkie dzięki za pomoc
Moze zacznij od podstawowych elementow takich jak paliwo i powietrze.
Ja jeszcze sprobowalbym go odpalic na pych <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ja wiem, ze to partyzanckie ale pozwala wyeliminowac takie rzeczy jak rozrusznik czy stacyjke. -
Moze zacznij od podstawowych elementow takich jak paliwo i powietrze.
Ja jeszcze sprobowalbym go odpalic na pych Ja wiem, ze to partyzanckie ale pozwala wyeliminowac
takie rzeczy jak rozrusznik czy stacyjke.A może poczytałbyś cały wątek ?? Bo przyczynę problemu kolega już znalazł <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Witam,
Panowie mam problem, będę potrzebował Waszej rady. Na początku nie zakładałem tematu, tylko
korzystałem z już istniejących. Problem polega na tym, że Zuzanna po przedwczorajszej
deszczowej nocy mi nie odpala, pierwszy raz odkąd ją mam, mnie zaskoczyła. Rozrusznik się
kręci, elektryka funkcjonuje jak marzenie, przewody czyściutkie, akumulator ok,
bezpieczniki ok, kopułka wygląda na ok, palec był trochę zabrudzony, ale wyczyściliśmy,
świece były już trochę usyfione, ale wyczyściliśmy szczotką drucianą, może warto wymienić ?
Nie wiem czy na stacji dostane, orientujecie się może ? Rozrusznikiem kręci, tylko jakby
iskry nie było i auto nie pali. Pompę paliwa słychać, nie ma z nią problemów, paliwa dobre
pół baku, w czym może tkwić problem, co warto jeszcze sprawdzić ? Nie wygląda by tam się
jakaś wilgoć dostała, wygląda to na świeże i nie mam pojęcia gdzie może leżeć problem. Może
być zaolejony aparat zapłonowy, mam ten problem że mi delikatnie kropelkami cieknie olej od
czasu do czasu, ale kopułka spoko i palec wyczyszczony. Mój Swifcik, rok 97 wersja 1.3 GLX
68KMZ góry wielkie dzięki za pomoc
Witam!
Podepnę się do tematu bo mam bardzo podobny problem z moim mk3 gti. W skrócie wygląda to tak , że któregoś dnia swifcik nie odpalł choć wcześniej nie miałem z tym nigdy problemu. podobnie jak u Kolegi rozrusznik kręci pompę słychać, myślałem że to akumulator bo autko rzadko ostatnio jeździło przygotowane pod poprawki blacharsko-lakiernicze, jednak nie tu jest problem. Znajomy mechanik stwierdził że nie dochodzi prąd do kopułki. U elektryka wyszło że może być to wina modułu zapłonowego. Udało mi się kupić cewkę zapłonową z modułem chyba od mk2, jednak nadal bez zmian. Elektryk ponoć sprawdził całą instalację, bezpieczniki itp i nie ma efektu. Dodam, że wcześniejszy właściciel wymieniał kopułkę, kable i świece ok. 2 lata temu ( 18000 tyś km). Elektryk stwierdził, że może jeszcze być to wina czujnika elektromagnetycznego w aparacie zapłonowym. W związku z tym mam pytanie: co o tym sądzicie i czy aparat zapłonowy z innych wersji silnikowych pasuje do 1,3 gti, bo samego czujnika pewnie nie kupię. Czytałem różne podobne wątki na forum i choć sporo już zostało napisane, to będę wdzięczny za wszelkie opinie w tym temacie. Mam też pytanie do Kolegi Macika czy udało Ci się usunąć usterkę o której pisałeś? Jak już wspomniałem wcześniej suzi zawsze palił od pierwszego razu, jedyny problem jaki się na wiosnę pojawił, to zaraz po odpaleniu zimnego silnika obroty spadały poniżej 500 i silnik gasnął lub chodził jakby miał zaraz zgasnąć, jednak po przytrzymaniu go na lekkim gazie przez kilkadziesiąt sekund wszystko wracało do normy i łapał właściwe obroty. Wspominam o tym choć wydaje mi się, że raczej nie ma to związku z opisanym wyżej problemem.
Pozdrawiam ! -
Cześć ,
Czekam w tym momencie na nowy aparat zapłonowy, jutro powinien być - tak więc dam znać jutro jak sprawa wygląda po zamontowaniu nowego aparaciku <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Tak poza tym dla zainteresowanych forumowiczów w najnowszym wydaniu Motor jest kilka słów o Naszym Suzuki Swift w kąciku aut używanych - warto zerknąć
Pozdrawiam
-
Cześć ,
Czekam w tym momencie na nowy aparat zapłonowy, jutro powinien być - tak więc dam znać jutro jak
sprawa wygląda po zamontowaniu nowego aparaciku
Tak poza tym dla zainteresowanych forumowiczów w najnowszym wydaniu Motor jest kilka słów o
Naszym Suzuki Swift w kąciku aut używanych - warto zerknąć
PozdrawiamHej!
Dzięki i mam nadzieję, że to rozwiąże Twój problem bo mój jak pewnie czytałeś wygląda bardzo podobnie, a cewka w aparacie zapłonowym o której wspomniałeś i ten czujnik elektromagnetyczny w aparacie u mnie, o którym wspomniał mój znajomy elektryk, to wydaje mi się że może chodzić o tą samą część.
Po za tym ponawiam pytanie, może ktoś wie czy do gti mk3 podejdzie aparat zapłonowy z innej wersji silnikowej 1,3 lub 1,6, albo chociaż czy ten czujnik elektromagnetyczny (bądż cewka jeżeli o to samo chodzi a tak się prawidłowo nazywa) nadawałby się z jakiegoś innego aparatu z suzuki?
pozdrawiam! -
Witam,
Tak problem tkwił w aparacie zapłonowym, cewka była już martwa, poza tym już lał mi się olej i generalnie ze starym aparatem były już problemy gdy go kupiłem, także świetnym krokiem okazała się wymiana na nowy aparat. Wygląda na to, że sobie bardzo ładnie pracuje teraz, zarówno na niskich, jak i wysokich obrotach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Kąt ustawienia zapłonu ustawiliśmy sobie z mechanikiem, obroty ok, nie falują.
Zadowolony mega po 2 tygodniach odpoczynku, znów można dosiąść Swifta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja kupowałem aparat używany do swojego po numeracji i oczywiście do odpowiedniej generacji(rocznik) i pojemności silnika
Powodzenia w naprawie:)
Pozdrawiam
-
Witam,
Tak problem tkwił w aparacie zapłonowym, cewka była już martwa, poza tym już lał mi się olej i
generalnie ze starym aparatem były już problemy gdy go kupiłem, także świetnym krokiem
okazała się wymiana na nowy aparat. Wygląda na to, że sobie bardzo ładnie pracuje teraz,
zarówno na niskich, jak i wysokich obrotach Kąt ustawienia zapłonu ustawiliśmy sobie z
mechanikiem, obroty ok, nie falują.
Zadowolony mega po 2 tygodniach odpoczynku, znów można dosiąść SwiftaCześć !
Gratuluję <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" /> i cieszę się że masz już po problemie, bo bez autka bida straszna, a tym bardziej jak nie wiadomo co mu dolega. Dowiedziałem się, że ta część w aparacie, która jest u mnie ponoć walnięta to czujnik halla. Jest szansa że kupię cały aparat a być może nawet sam ten czujnik w przyszłym tygodniu. Oj fajnie byłoby już pośmigać, ale do gti trochę ciężej z tymi częściami niestety.Powodzenia w naprawie:)
PozdrawiamDzięki, napiszę jak to zrobię, może komuś się przyda.
Pozdrawiam hej !