Witam,
Panowie mam problem, będę potrzebował Waszej rady. Na początku nie zakładałem tematu, tylko
korzystałem z już istniejących. Problem polega na tym, że Zuzanna po przedwczorajszej
deszczowej nocy mi nie odpala, pierwszy raz odkąd ją mam, mnie zaskoczyła. Rozrusznik się
kręci, elektryka funkcjonuje jak marzenie, przewody czyściutkie, akumulator ok,
bezpieczniki ok, kopułka wygląda na ok, palec był trochę zabrudzony, ale wyczyściliśmy,
świece były już trochę usyfione, ale wyczyściliśmy szczotką drucianą, może warto wymienić ?
Nie wiem czy na stacji dostane, orientujecie się może ? Rozrusznikiem kręci, tylko jakby
iskry nie było i auto nie pali. Pompę paliwa słychać, nie ma z nią problemów, paliwa dobre
pół baku, w czym może tkwić problem, co warto jeszcze sprawdzić ? Nie wygląda by tam się
jakaś wilgoć dostała, wygląda to na świeże i nie mam pojęcia gdzie może leżeć problem. Może
być zaolejony aparat zapłonowy, mam ten problem że mi delikatnie kropelkami cieknie olej od
czasu do czasu, ale kopułka spoko i palec wyczyszczony. Mój Swifcik, rok 97 wersja 1.3 GLX
68KM
Z góry wielkie dzięki za pomoc
Moze zacznij od podstawowych elementow takich jak paliwo i powietrze.
Ja jeszcze sprobowalbym go odpalic na pych <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Ja wiem, ze to partyzanckie ale pozwala wyeliminowac takie rzeczy jak rozrusznik czy stacyjke.