[SS 1.0 2000r] Zamulał i nie odpalił
-
Użyłem szukajki i sprawdziłem tematy do połowy 2007 roku
Dzisiaj rano odpaliłem auto bez problemu, który pojawił się na drugim skrzyżowniu. Ja 1ka żeby ruszyć i gaz - auto zaczęło się zbierać a później zamuliło i spadły obroty, sprawdziłem bieg czy czasem 3 się nie wbiła ale było ok. Wyrzuciłem z biegu i z powrotem na 1 - podjechało normalnie. Po przejechaniu ok 300m taka sama sytuacja na 2 biegu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Zjechałem na bok wysiadłem z auta z rury wydobywał się dość gęsty białawy dym, wyłączyłem silnik i później już nie mogłem odpalić <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> w międzyczasie jak stałem przy otwartej masce jakiś baran wjechał w największą kałużę i mogłem się wykąpać <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Kręcić, kręci dobrze i bez żadnych zakłóceń. Po 15-20 min odpaliło, wcześniej nie chciał wogóle odpalić przy normalnym kręceniu. Trochę przegazowany ruszył do przodu i do pracy dojechałem bez problemów.
Podejrzewałbym wadę paliwa, ale wolę dmuchać na zimne.
Z tego co wyczytałem do sprawdzenia kopułka, świece, palec, mieszanka paliwa i powietrza (nie znam się to nie będę sprawdzał)
Pytanie czy poziom oleju ma coś wspólnego? czy ewentualna zbyt mała ilość może coś takiego spowodować?
Z góry dzięki za całą pomoc -
Objawy, które opisałeś nasuwają mi jedną myśl - uszczelka pod głowicą. Ale mogę się mylić.
-
Objawy, które opisałeś nasuwają mi jedną myśl - uszczelka pod głowicą. Ale mogę się mylić.
może sprawdź,czy nie ubyło płynu chłodniczego i nie przybyło oleju
-
może sprawdź,czy nie ubyło płynu chłodniczego i nie przybyło oleju
nic takiego się nie stało. Wszystkie płyny są chyba na swoim miejscu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> przynajmniej ubytków nie zauważyłem.
-
Tak więc po zakończonej zmianie wsiadłem do auta i chodziło bez problemów. Dzisiaj jeszcze jak wrócę do domu odstawię auto na chwile i jak nie będzie lało to sprawdzę poziomy płynów, ale chyba jakiś syf w paliwie był albo na jego drodze
-
Tak więc po zakończonej zmianie wsiadłem do auta i
chodziło bez problemów. Dzisiaj jeszcze jak wrócę
do domu odstawię auto na chwile i jak nie będzie
lało to sprawdzę poziomy płynów, ale chyba jakiś
syf w paliwie był albo na jego drodzeDla pewności kup flaszkę denaturatu i wlej do baku - niech przepali wodę.
Nie zaszkodzi a może tylko pomóc - podobne do Twoich objawów miałem jak zatankowałem dziadowskie paliwo.