nie chce odpalić. proszę o pomoc ;/
-
Witam, spotkalem sie dzisiaj z podobnym problemem. Posiadam Suzuki Swift 1.3 GLX w sedanie z 1995 roku.
Moj problem polega na tym ze samochod z niewiadomych przyczyn nie chcial dzisiaj odpalic. Podobnie jak u poprzednikow akumulator byl naladowany, rozrusznik krecil, silnik reagowal ale nie zapalal.
Poniewaz nie moglem sobie pozwolic na pozostawienie samochodu uruchomilem go z popychu, co ciekawe po przejechaniu 23 km, samochod zgasilem i ponowna proba odpalenia juz poskutkowala.
Podobna sytuacje mialem jakis tydzien temu.
I tu moje pytanie, czy pozostalym osobom tak jak u mnie samochod po odpaleniu potem juz dzialal normalnie, czy jak byly problemy to juz nie ustawaly ? No i czy jezeli jest taka sytuacja ze raz pali a raz nie to nadal problem moze lezec po stronie swiec i przewodow czy to je raczej wyklucza ? -
Sprawdzić bezpiecznik 15A w komorze silnika i wymienić - ostatnio to samo przerabiałem w robocie - gość jechał po wybojach, zgasło - wykręcił akumulator na śmierć i nie zapalił.... okazało się że bezpiecznik pęknął i raz stykał a raz nie i ... kilka razy zapalił - poza świecącym Check Engine nic innego nie sugerowało problemu.
-
Witam, spotkalem sie dzisiaj z podobnym problemem. Posiadam Suzuki Swift 1.3 GLX w sedanie z
1995 roku.
Moj problem polega na tym ze samochod z niewiadomych przyczyn nie chcial dzisiaj odpalic.
Podobnie jak u poprzednikow akumulator byl naladowany, rozrusznik krecil, silnik reagowal
ale nie zapalal.
Poniewaz nie moglem sobie pozwolic na pozostawienie samochodu uruchomilem go z popychu, co
ciekawe po przejechaniu 23 km, samochod zgasilem i ponowna proba odpalenia juz
poskutkowala.
Podobna sytuacje mialem jakis tydzien temu.
I tu moje pytanie, czy pozostalym osobom tak jak u mnie samochod po odpaleniu potem juz dzialal
normalnie, czy jak byly problemy to juz nie ustawaly ? No i czy jezeli jest taka sytuacja
ze raz pali a raz nie to nadal problem moze lezec po stronie swiec i przewodow czy to je
raczej wyklucza ?Witam, mam ten sam model swifta i ten sam problem. Pojawił się rok temu, wymieniłem kable WN świece plus czyszczenie elektryki i było OK do niedawna. Najpier nie zapalił nazajutrz po wieczornej myjni (nie wiem czy nie zbieg okoliczności?) później znów cały czas było OK. Ostatnio jak zaczęła się zima problem powrócił i teraz to już prawdziwa loteria czy zapali <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Ostatnio dałem go do serwisu żeby sprawdzili o co cho? Przeczyścili elektrykę WN wydawało się że jest git po czym znów lipa <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Pojechałem do nich znowu przemierzyli elektrykę - okazało się że czujniki ruchu od alarmu biorą niesamowite ilości prądu i prawdopodobnie rozładowują aku... odłączyli je i faktycznie efekt piorunujący - rano wsiadam i jakbym kupił nowy aku <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> Pojechałem do pracy 30km, po pracy wsiadam pali, stanąłem pod sklepem i znowu zdechł (rozrusznik kręci mało nie wyskoczy spod maski ale nie pali) <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> po 2h przyjechała po mnie dziewczyna żeby holować wsiadam więc próbuję - dla zasady i zapalił od ręki... wczoraj też zero problemów palił za 1 razem. Kompletnie już nie wiem gdzie szukać przyczyny pozostaje się wybrać do wróżki <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
sprawdzałeś kopułkę i palec rozdzielacza??
-
sprawdzałeś kopułkę i palec rozdzielacza??
myślałem że w serwisie obczaili wszystko ale teraz już sam nie wiem czy to sprawdzili <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> na co zwrócić uwagę jak zdejmę kopułkę chodzi o przebicie?
Pewnie to podstawy ale do tej pory nie miałem potrzeby grzebania pod maską więc dla mnie to wielka niewiadoma <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
zobacz przed wszystkim czy nie ma wilgoci i jeszcze jak bardzo są wytarte miejsca styku z palcem rozdzielacza..
możliwe że będzie tam biały osad, wyczyść i tyle.. to samo zrób z palcem rozdzielacza -
OK, dzięki za poradę jutro spróbuję zrobić akcję <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Witam, mam ten sam model swifta i ten sam problem. Pojawił się rok temu, wymieniłem kable WN
świece plus czyszczenie elektryki i było OK do niedawna. Najpier nie zapalił nazajutrz po
wieczornej myjni (nie wiem czy nie zbieg okoliczności?) później znów cały czas było OK.
Ostatnio jak zaczęła się zima problem powrócił i teraz to już prawdziwa loteria czy zapali
Ostatnio dałem go do serwisu żeby sprawdzili o co cho? Przeczyścili elektrykę WN wydawało
się że jest git po czym znów lipa Pojechałem do nich znowu przemierzyli elektrykę -
okazało się że czujniki ruchu od alarmu biorą niesamowite ilości prądu i prawdopodobnie
rozładowują aku... odłączyli je i faktycznie efekt piorunujący - rano wsiadam i jakbym
kupił nowy aku Pojechałem do pracy 30km, po pracy wsiadam pali, stanąłem pod sklepem i
znowu zdechł (rozrusznik kręci mało nie wyskoczy spod maski ale nie pali) po 2h
przyjechała po mnie dziewczyna żeby holować wsiadam więc próbuję - dla zasady i zapalił od
ręki... wczoraj też zero problemów palił za 1 razem. Kompletnie już nie wiem gdzie szukać
przyczyny pozostaje się wybrać do wróżkiHmmm... miałem podobny problem z Orionem - u mnie jego powodem był zabrudzony filtr paliwa, który raz przepuszczał paliwo, raz nie - najczęściej jak nie odpalił, wystarczyło właśnie poczekać jakiś czas i odpalał, gdy dostał paliwo. Może warto sprawdzić także taką ewentualność?
Pozdr.
-
Jak na mój gust diagnoza jest prosta. Kable WN dostały wilgoci i dlatego nie chciał odpalić.
Miłaem takie przypadki kilkakrotnie. Wówczas wyjmowałem kable i w domu szła w ruch suszarka do włosów <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A co do tych 23 km o których wspomniałeś...przez ten czas w komorze silnika było na tyle ciepło że wilgoć odparowala. -
co do wilgoci mam wątpliwości - jak wytłumaczyć że:
8 rano (po całej nocy bezruchu) wsiadam - pali od ręki - jade do pracy (30km)
o 16.00 wsiadam (7h bezruchu), pali od ręki - jade pod sklep ok. kilkaset metrów
po 10 min. pod sklepem wyzionął ducha - choć rozrusznik szaleje jak nowy
2h później pali od ręki... ehh
<img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
sprawa do archiwum X jak dla mnie <img src="/images/graemlins/santa.gif" alt="" /> -
To samo rado odpalił ok podjazd do Stacji paliw 10km zalanie full w BP i nie odpali
Postał pół godziny na parkingu i zapalił bez mydła
Głupi czy co musi odpoczywać -
pojechałem do innego mechanikorza i fuksem odkrył przyczynę "na słuch" okazało się że to pompa paliwowa. Widocznie zwój silniczka jest uszkodzony w jednym miejscu i losowo w zależności jak się ustawi pali lub nie. Pompa wymieniona i zero problemów od prawie 3 miesięcy <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />