Kłopoty z instalacją gazową????
-
A co to tak naprawdę da?
Dla testow rure mozesz wyciagnac...
-
Dla testow rure mozesz wyciagnac...
Nie wiem jak i co ale pomogło. Nie widzę w tym logiki ale liczy sie skutek. Pomogło zasysanie powietrza z komory silnika. Dziękuję wszystkim za dobre sugestie. -
Nie wiem jak i co ale pomogło. Nie widzę w tym logiki ale liczy sie skutek. Pomogło zasysanie
powietrza z komory silnika. Dziękuję wszystkim za dobre sugestie.Tu jest właśnie bardzo dużo logiki. Tak isam efekt bys miał po założeniu filtra stożkowego.
Po porstu jak masz jakikolwiek pęd powietrza w rurze dolotowej ponad to co zasysa sobie silnik o własnych siłach podciśnieniem to nazwijmy to "zdmuchiwaniem płomienia". Po prostu silnik dostaje dużo więcej powietrza niż jest podawane gazu (po wrzuceniu na luz instalacja podaje Ci mniej LPG a powietrze ciagle leci tyle ile leciało).rozwiązania są 2:
1. schować dolot powietrza z zewnątrz tak żeby pęd powietrza nie był ukierunkowany bezpośrednio do filtra
2. Kup sobie BLOS'a który ma zapadkę która się prawie całkowicie zamyka gdy zmniejsza sie dopływ gazu - i odwrotnie zwiększa się gry rośnie... poza tym nie masz spadku mocy na benzynie dzięki temu. -
1. schować dolot powietrza z zewnątrz tak żeby pęd powietrza nie był ukierunkowany bezpośrednio
do filtra
Właśnie dla tego wydawało mi się, że jeśli wlot powietrza jest prostopadły do kierunku jazdy tzn z nadkola to nie ma efektu "doładowania" a otworzyłem taka okrągła zaślepkę na płaskiej obudowie filtra powietrza i gaśniecie ustało a przecież powietrze ogrzane i wtłaczane w komore silnika pod wpływem prędkości wydało mi się takim właśnie 'doładowaniem
2. Kup sobie BLOS'a który ma zapadkę która się prawie całkowicie zamyka gdy zmniejsza sie dopływ
gazu - i odwrotnie zwiększa się gry rośnie... poza tym nie masz spadku mocy na benzynie
dzięki temu.
A co to takiego? gdzie to można nabyć (Allegro??)i ile to kosztuje? -
rozwiązania są 2:
1. schować dolot powietrza z zewnątrz tak żeby pęd powietrza nie był ukierunkowany bezpośrednio
do filtra
2. Kup sobie BLOS'a który ma zapadkę która się prawie całkowicie zamyka gdy zmniejsza sie dopływ
gazu - i odwrotnie zwiększa się gry rośnie... poza tym nie masz spadku mocy na benzynie
dzięki temu.nie dwa tylko 3...trzecie a wlasciwie pierwsze to miec odpowiednio dobrany mikser do reduktora i porzadnie wyregulowana instalke..wszystkie mody z dolotem jakie robia gazownicy to wylacznie gest rozpaczy wobec nieumiejetnosci wyregulowania instalacji..mikser dobrany wielkoscia do reduktora i do silnika plus sensowny gazownik ktory nie jest szewcem powinno zalatwic sprawe <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
nie dwa tylko 3...trzecie a wlasciwie pierwsze to miec odpowiednio dobrany mikser do reduktora i
porzadnie wyregulowana instalke..wszystkie mody z dolotem jakie robia gazownicy to
wylacznie gest rozpaczy wobec nieumiejetnosci wyregulowania instalacji..mikser dobrany
wielkoscia do reduktora i do silnika plus sensowny gazownik ktory nie jest szewcem powinno
zalatwic spraweAle jeśli mu "zdmuchuje płomień" pęd powietrza to żaden mikser nawet najlepiej dobrany na to nic nie pomoże - trzeba albo osłonić filtr od pędu powietrza albo założyć coś co samo się zamyka czyli BLOSa....
...a na pytanie gdzie go dostać - można na allegro ale jak chcesz poczekać to ja swojego za miesiąc lub dwa będe sprzedawał (używam go od grudnia czyli od 10 miesięcy)
-
Ale jeśli mu "zdmuchuje płomień" pęd powietrza to żaden mikser nawet najlepiej dobrany na to nic
nie pomoże - trzeba albo osłonić filtr od pędu powietrza albo założyć coś co samo się
zamyka czyli BLOSa....a kto ci powiedzial ze nie pomoze? uklad mikser-reduktor to podstawa..takie bajki o zaslepianiu dolotu opowiadaja niedouczeni albo leniwi gazownicy (nie bierz teo do siebie bo o ile mi wiadomo gazownikiem nie jestes <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />)
zduchiwac to ci moze i bedzie ale przy stozku a nie przy niedlubanym dolocie
-
Fakt, faktem miałem dwa poprzednie auta zagazowane i nie musiałem zaślepiać dolotów.... ale szwagier w Ibizie u "taniego" gazownika już musiał właśnie tak kombinować,to samo teściu w Uno. Także coś w tym prawdy może być.
-
Fakt, faktem miałem dwa poprzednie auta zagazowane i nie musiałem zaślepiać dolotów.... ale
szwagier w Ibizie u "taniego" gazownika już musiał właśnie tak kombinować,to samo teściu w
Uno. Także coś w tym prawdy może być.Ja mialem swoje poprzednei auto na gaz i kombinowalem z dolotem i faktycznie, jezeli jest mozliwosc lapania pedu powietrza przez uklad dolotowy w czasie jazdy i sie wrzuci na luz przy wiekszej predkosci to silnik gasnie. Problem rozwiazalem wykrecajac rure dolotowa w kierunku kabiny pasazerskiej, aby nei mogla lapac pedu powietrza i problem zostal rozwiazany. Takze uwazam, ze nie trzeba nic zaslepiac, ale ewentualnie inaczej ustawic dolot powietrza. Pozdrawiam
-
Ja mialem swoje poprzednei auto na gaz i kombinowalem z dolotem i faktycznie, jezeli jest
mozliwosc lapania pedu powietrza przez uklad dolotowy w czasie jazdy i sie wrzuci na luz
przy wiekszej predkosci to silnik gasnie. Problem rozwiazalem wykrecajac rure dolotowa w
kierunku kabiny pasazerskiej, aby nei mogla lapac pedu powietrza i problem zostal
rozwiazany. Takze uwazam, ze nie trzeba nic zaslepiac, ale ewentualnie inaczej ustawic
dolot powietrza. PozdrawiamKolega ma racje jednak trzeba poprostu zwrócić uwage zeby po zmianie ustawienia dolotu nie łapał on powietrza gorącego z komory najlepszy sposób to moim zdaniem odwrócić dolot tak jak kolega mówił w strone kabiny jednak jak najdalej od silnika, w przypadku świstaka mozna tez kombinować z kolankiem z PCV, które da sie załozyć na koniec doloty pod błotnikiem wtedy mozna dowolnie kierować wlot powietrza <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />