I po wycieczce
-
Auto zostało lawetą zawiezione do zakładu naprawczego. Rozumiem, że nie muszę zgodzić się na
naprawę jeśli nie będę chciał tak? Kwestia tylko kosztu lawety i wypożyczenia samochodu,
który został przydzielony mi na czas naprawy.Jutro go oddaję, ba i tak nie jest mi
potrzebny a nie chciałbym byc uzależniony od tego warsztatu.
PozdrawiamMozesz w kazdej chwili odebrac od tego warsztatu gdzie zostalo odcholowane auto odebrac go , ale bedzie musial zwrocic im koszty "lawetowania" a placac za to nie zapomnij odebrac od nich rachunku za lawete (faktura vat) wystawiona na wlasciciela samochodu.
O ile sprawca byl "cudzoziemiec" ktory przyjechal do nas z krajów UE bedzie to robione z jego OC tzw. zielonej karty.
A co do czy gotowka na lapke czy calosc zabiera warsztat to zalezy tylko i jedynie od ciebie , powiem tak jak masz dobry warsztat i wiesz ze bedzie "dobrze zrobione" i powiesz ze co wydebia od ubezpieczyciela (ponowne kosztorysy itd) to ich to moga ci calkiem "fajnie" zrobic autko w pozytywnym sesie tego zdania <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ja akurat po moim zdarzeniu oddale w zprzyjazniony zaklad ktory tak zmusil PZU do odszkodowania ze PZU posunello sie do sposobu takiego jak w zalczniku <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale powiem ze za 3500zł auto zotsalo zrobione na glanc tak jak bym robil sam dla siebie , wiem po ludziach ktorzy robili mojego tikacza <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Tak wic miej glowe na karlu i nie daj sie tym ....
Ps. Gdzie masz ubezpieczony samochodzik.
-
Jechałem rano z żonką do Gdańska na plaże i połazić. Na rondzie Fordońskim w Bydgoszczy
zjeżdżałem a ham ku...a wymusił mi pierwszeństwo. Kia Sportage nawet nie zwolniła przed
wjazdem na rondo.Zdążyłem tylko nacisnąć hamulec i stało się.Nie mam przodu. żona na
sygnale do szpitala na szczęscie nic się nie stało ani jej ani dziecku.Współczuję stary! Bydgoszczaka, żeby tak załatwić! W takich wypadkach człowiek zawsze myśli o zmianie auta na jakieś z 5-cioma gwiazdkami Euro NCAP. Żeby tylko było nas na takie stać...
No ale cóż, mam nadzieję, że Twoje autko się jakoś wykuruje, bo rozumiem, że oprócz szoku nic się ani Tobie ani Twoim bliskim nie stało - tylko auto biedne przyjęło na siebie wszystkie nieszczęścia tego zderzenia.Na dodatek obcokrajowiec. Mam pytanie jak najlepiej gotówkowo czy bezgotówkowo naprawić jeśli
się da? Czy nie będzie jaj z jego ubezpieczenia??Nie powinno być większych problemów z naprawą - najlepiej dać to zrobić w jakimś warsztacie, a resztą niech się zajmie warsztat i ubezpieczalnia. To, że facet był obcokrajowcem niczego w tym wypadku nie zmienia - a nawet zwiększa prawdopodobieństwo, że miał ważne i opłacone ubezpieczenie.
Życzę szybkiego powrotu na drogi, może się w końcu uda pojechać do tego Gdańska. -
Jechałem rano z żonką do Gdańska na plaże i połazić. Na
rondzie Fordońskim w Bydgoszczy zjeżdżałem a ham
ku...a wymusił mi pierwszeństwo. Kia Sportage nawet
nie zwolniła przed wjazdem na rondo.Zdążyłem tylko
nacisnąć hamulec i stało się.Nie mam przodu. żona
na sygnale do szpitala na szczęscie nic się nie
stało ani jej ani dziecku.
Na dodatek obcokrajowiec. Mam pytanie jak najlepiej
gotówkowo czy bezgotówkowo naprawić jeśli się da?
Czy nie będzie jaj z jego ubezpieczenia??To rzeczywiście się porobiło <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> Trudno Tico się naprawi ale ważne, że Wy wyszliście z tego bez szwanku - zwłaszcza maleństwo i przyszła mama.
Trzymam kciuki i życzę wytrwałości w odzyskaniu Ticolotka <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" /> -
Jechałem rano z żonką do Gdańska na plaże i połazić. Na
rondzie Fordońskim w Bydgoszczy zjeżdżałem a ham
ku...a wymusił mi pierwszeństwo. Kia Sportage nawet
nie zwolniła przed wjazdem na rondo.Zdążyłem tylko
nacisnąć hamulec i stało się.Nie mam przodu. żona
na sygnale do szpitala na szczęscie nic się nie
stało ani jej ani dziecku.
Na dodatek obcokrajowiec. Mam pytanie jak najlepiej
gotówkowo czy bezgotówkowo naprawić jeśli się da?
Czy nie będzie jaj z jego ubezpieczenia??Witaj w Brak Przodu Club. Dobrze, że jesteście cali <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Autko się wyklepie, albo inne kupi za odszkodowanie. To tyle w kwestii wsparcia duchowego - co do meritum sprawy nie mam doświadczenia, więc nie podejmę się udzielić odpowiedzi.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Jechałem rano z żonką do Gdańska na plaże i połazić. Na rondzie Fordońskim w Bydgoszczy zjeżdżałem a ham ku...a
wymusił mi pierwszeństwo. Kia Sportage nawet nie zwolniła przed wjazdem na rondo.Zdążyłem tylko nacisnąć
hamulec i stało się.Nie mam przodu. żona na sygnale do szpitala na szczęscie nic się nie stało ani jej ani
dziecku.
Na dodatek obcokrajowiec. Mam pytanie jak najlepiej gotówkowo czy bezgotówkowo naprawić jeśli się da? Czy nie będzie
jaj z jego ubezpieczenia??Ozesz...
Ale cale szczescie, ze ani Wam, ani Malenstwu nic sie nie stalo... Moim zdaniem bezgotowkowo, ale doswiadczen z zagramaniczniakiem nie mam zadnych...
-
Współczuję stary! Bydgoszczaka, żeby tak załatwić! W takich wypadkach człowiek zawsze myśli o zmianie auta na jakieś
z 5-cioma gwiazdkami Euro NCAP. Żeby tylko było nas na takie stać...Ja proponuje Nissana Patrola GR 2.8 TD (albo 3.0 TD jesli kogos stac na nowszy model). Ciutke nieporeczny, za to masz cale mnostwo pierwszenstwa, jesli ktos ma ochote sie poprzepychac.
Zakup - na to mnie nawet stac od biedy, ale trzeba to potem utrzymac jeszcze, a ceny czesci... no na pewno nie beda takie, jak do Tico.
-
Porobiłem zdjęcie po wypadku ino niestety w całym zamieszaniu ustawiłem maksymalne detale i nie chce mi wejść na forum. Mam pytanie jak zmniejszyć rozmiar i rozdzielczość obrazów?
-
Porobiłem zdjęcie po wypadku ino niestety w całym
zamieszaniu ustawiłem maksymalne detale i nie chce
mi wejść na forum. Mam pytanie jak zmniejszyć
rozmiar i rozdzielczość obrazów?IrfanView np. - Obraz - zmień wielkość obrazka - tam ustaw mneijszy + DPI można zmniejszyć <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Jechałem rano z żonką do Gdańska na plaże i połazić. Na rondzie Fordońskim w Bydgoszczy
zjeżdżałem a ham ku...a wymusił mi pierwszeństwo. Kia Sportage nawet nie zwolniła przed
wjazdem na rondo.Zdążyłem tylko nacisnąć hamulec i stało się.Nie mam przodu. żona na
sygnale do szpitala na szczęscie nic się nie stało ani jej ani dziecku.
Na dodatek obcokrajowiec. Mam pytanie jak najlepiej gotówkowo czy bezgotówkowo naprawić jeśli
się da? Czy nie będzie jaj z jego ubezpieczenia??Witam
Całe szczęście,że bez tragedii.A pacjent pewnie Ci przywalił jak opuszczałeś rondo w strone Gdańska
Stały zwód w tym miejscu.Drogowcy dali ciała i słabo oznakowali Fordońską,ludzie nie widzą znaków i poginają jak z pierszeństwem.Co do rozliczenia poszedł bym na gotówkę.A zdjęcie możesz pomniejszyc w popularnym ACDsee , funkcja RESIZE. -
Przedstawiam obiecane i zmniejszone zdjęca z OMC wycieczki w celach rekreacyjnych do Gdańska
-
Łosiu zatrzymał sie doiero tam gdzie widać.Podobno wjeżdżał na rondo z V jakieś 80-90km/h. Może nawet więcej
-
Byliśmy w miejscu tego maluszka(widać ślady na asfalcie)
-
Łosiowi też było przykro pewnie <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
Może nawet więcej niż przykro <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" /> se nie pojechał kołtun Szwajcarek (a podobno są tam takie kary, i wszyscy jeżdżą wolniej i ostrożniej)
-
Trochę to wygląda.
-
Teraz wiem, że mialem zdrowe blaszki i tak cienkie, że nawet nie przyszło mi do głowy jak bardzo (troche grubsze od puszki do piwa a cieńsze od puszki z mielonką turystyczną...)
-
Odbiór żony ze szpitala im dr Biziela w Bydgoszczy.Autko zastępcze już dziś oddane. Nie wiem, czy będę naprawiał
-
Szwagier miał radochę bo jechał na lawecie w rozbitym autku. Na pytanie lekarzy z pogotowia o dzień tygodnia odpowiedział:
Nie wiem wakacje są... <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
z kolei miesiąc jaki mamy to : MAJ! Potem chłopak zreflektował się i określił poprawnie. -
Teraz wiem, że mialem zdrowe blaszki i tak cienkie, że nawet nie przyszło mi do głowy jak bardzo (troche grubsze od
puszki do piwa a cieńsze od puszki z mielonką turystyczną...)Wielokrotnie sprawdzilem osobiscie - mimo tej grubosci nieprawda jest, ze przy byle wypadku ryzykuje sie smiercia lub/i trwalym kalectwem.
Swoje zadanie autko spelnilo - Wam sie nic nie stalo... chcoiaz ja bym jeszcze monitorowal stan malzonki - w jej stanie to IMO lepiej przesadzic z ostroznoscia, niz niedowartosciowac zagrozenia.
Przykro patrzec na wozek w sumie - niedawno widzialem go w zupelnie innym stanie, ale pocieszajace to, ze Wam nic. No i po aucie "agresora" widac, zescie tanio skory nie sprzedali <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Odbiór żony ze szpitala im dr Biziela w Bydgoszczy.Autko zastępcze już dziś oddane. Nie wiem, czy będę naprawiał
Nie zapomnij pozdrowic malzonki. Na oko wyglada, ze trzyma sie niezle <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />