[1.3 8V '93] Migająca kontrolka od ciśnienia oleju.
-
Pomoże jak umarłemu kadzidło...
Przejżałem opinie, niby niektórym pomogło zlikwidowało stuki i odgłosy z silnika. Ale jak powiedziałem może to być taki sam pic jak z magnetyzerami.
-
Pomoże jak umarłemu kadzidło...
Możliwe, ale wiem że kiedyś się wlewało taki glutowaty jakiś olej...
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Zobacze trzeba będzie spróbować jakiś preparat.
ma ktoś jeszcze jakieś pomysły? -
Przejżałem opinie, niby niektórym pomogło zlikwidowało
stuki i odgłosy z silnika. Ale jak powiedziałem
może to być taki sam pic jak z magnetyzerami.Jakbys wlal szlam tez bys mniej slyszal stuki i odglosy z silnika...
-
Możliwe, ale wiem że kiedyś się wlewało taki glutowaty
jakiś olej...
Zobacze trzeba będzie spróbować jakiś preparat.Probuj, probuj... Wydasz kilka stowek na preparaty zamiast odlozyc je na silnik.
ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?
Tak. Znalezc uzywany silniczek za 400pln zamiast napychac kieszen tworcom magicznych preparatow <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Probuj, probuj... Wydasz kilka stowek na preparaty zamiast odlozyc je na silnik.
Tak. Znalezc uzywany silniczek za 400pln zamiast napychac kieszen tworcom magicznych preparatowW sumie to masz rację. To jest tylko "chwilowe" zapobieganie. Ale jak wyda 50zł to na razie starczy, a zyska trochę czasu by rozglądać się za jakimś motorem.
-
Jakbys wlal szlam tez bys mniej slyszal stuki i odglosy z silnika...
Wlałem ten "szlam" i szczerze na stukanie nic nie pomogło, tak samo był głośny jak przed wlaniem. Silnik natomiast troszeczkę się uszczelnił-tzn.mniej mryga kontrolka czasami wcale na niskich obrotach.
także myślę że nie zawsze to pomaga,albo inaczej-w jednym przypadku pomaga bardzo na coś a w drugim nie...
<img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Fakt też faktem że mało jeszcze przejechałęm jakieś 50km tylko więc jeszcze się nie rozszedł dobrze. -
juz sie rozszedł, lepiej nie bedzie a wrecz gorzej
remont cie nie ominie
-
jeżdżąc, a nawet włączając silnik zabijasz go..
-
juz sie rozszedł, lepiej nie bedzie a wrecz gorzej
remont cie nie ominieSzczerze od kilku dni to już nie mój problem.
Tak to jest nic nie jest wieczne, ten silniczek swoje wyjeździł,więc miał prawo. -
Szczerze od kilku dni to już nie mój problem.
Sprzedałeś? No tak... niech się ktoś inny męczy. Ciekawe kiedy nowy właściciel zajrzy na forum szukając pomocy...