nieoczekiwany zgon Favoritki?
-
Witam, przeglądnąłem troche forum ale nie udało mi sie znaleśc odpowiedzi na mój problem dlatego pisze. Może prosciej byłoby holowac moje cudo do jakiegoś mechanika ale nie za bardzo mi sie to uśmiecha.
Objawy po niedługiej jeździe silnik w favoritce został zgaszony i od tego czasu brak oznak życia, cała elektryka jest (znaczy lapy, wycieraczki radia itp.), bezpieczniki sprawdzone - ok, po przekręceniu kluczyka zapalają sie standardowo właściwe kontrolki, przekręcenie dalej kluczyka powoduje charakterystyczny delikatny "cyk" i dalej jest już zupełna cisza.
Ktoś może podpowie co sprawdzic lub co to może byc.
Pozdrawiam
Mohikanin
P.S. Musze żonie jakos szybko maszyne uruchomi bo na piechote będe musiał chodzi :-) -
może rozruch sie zawiesił, albo któreś z zębów wieńca jest nie halo, u mnie si kilka razy tak zdarzyło, pomogło postukanie w rozrusznik albo przeprznięcia aytka przy wrzuconym 3 badź 4 biedu o jakieś pół metra
pozdro -
może rozruch sie zawiesił, albo któreś z zębów wieńca
jest nie halo, u mnie si kilka razy tak zdarzyło,
pomogło postukanie w rozrusznik albo przeprznięcia
aytka przy wrzuconym 3 badź 4 biedu o jakieś pół
metra
pozdroTo byłby oznak rozrusznika, może być teżakumulator padnięty że nie daje rady ruszyć rozrusznikiem. Proponuje wyjąć rozrusznik i go objerzeć. Ew spróbować na krótko tzn robiłęm to tak że kluczem zwierałem dwie duże śruby na rozruszniku i tym samym omijałęm stacyjkę. Pamiętać o wrzuceniu na luz gdyby załapał. No i też trochę iskrzy jak wszystko jest ok a klucz robi się dobrze ciepły.
-
ja dodam możliwość uszkodzonej stacyjki, ile ja sie musiałem kiedys kluczem na obracać żeby stacyjka zakręciła rozrusznikiem, a skodzina na popych nie pali?
-
To byłby oznak rozrusznika, może być teżakumulator padnięty że nie daje rady ruszyć
rozrusznikiem. Proponuje wyjąć rozrusznik i go objerzeć. Ew spróbować na krótko tzn robiłęm
to tak że kluczem zwierałem dwie duże śruby na rozruszniku i tym samym omijałęm stacyjkę.
Pamiętać o wrzuceniu na luz gdyby załapał. No i też trochę iskrzy jak wszystko jest ok a
klucz robi się dobrze ciepły.U mnie było dokładnie tak samo. Okazało się, że stojan był tak wytarty, że szczotki już nie stykały całą powierzchnią. Nie opłacało się wymieniać stojana. Okazyjnie udało mi się kupić nówkę rozrusznik od Felicji. I powiem wam różnica jest kolosalna. Kręci aż miło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ten od Feli jest mniejszy i nowocześniejszy, "kręci delikatniej" jakłby z miał mniejsze opory.
-
Sprawdź jeszcze moduł i cewkę w aparacie zapłonowym. Proponuję zacząć od cewki, jest tania. Wywal starą i wstaw nową, tylko musisz to robić naprawdę ostrożnie, bo jest nawinięta z bardzo cienkich drucików. Jeżeli nadal nie odpala to możesz jeszcze sprawdzić moduł, tylko że do tego to potrzebny będzie elektryk który wie jak to się sprawdza. No chyba że masz coś około 100zł na zbyciu to możesz kupić nowy moduł <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Aha, zanim zaczniesz wymianę tych rzeczy, to najpierw sprawdź czy "na pych" zapali. Jeżeli tak, to zapomnij o tym co napisałem wyżej. -
ja dodam możliwość uszkodzonej stacyjki, ile ja sie musiałem kiedys kluczem na obracać żeby
stacyjka zakręciła rozrusznikiem, a skodzina na popych nie pali?Na pych pali jak trzeba (tylko jak żone namówi żeby sobie codziennie rano i popołudniu popchała trochę :-), , jeździ potem bez zarzutu, problem tylko po zgaszeniu juz nie kuma. Dzięki wszystkim za radę, zacznę chyba od rozrusznika, jak sie nie uda to będę dalej jechał może w końcu cos trafię :-)
Dzięki za pomoc
Pozdrowionka
Mohikanin -
Na pych pali jak trzeba (tylko jak żone namówi żeby sobie codziennie rano i popołudniu popchała
trochę :-), , jeździ potem bez zarzutu, problem tylko po zgaszeniu juz nie kuma. Dzięki
wszystkim za radę, zacznę chyba od rozrusznika, jak sie nie uda to będę dalej jechał może w
końcu cos trafię :-)
Dzięki za pomoc
Pozdrowionka
Mohikaninprzy rozruszniku a dokladniej przy automacie masz dwie nakretki, do jednej leci gruby przewod od akumulatora, wez subokret i dotknij obu tych srub naraz, tylko zeby auto nie było na biegu, jak zakreci to automat sie spierdzielił