[1.0] Kłopoty z chłodzeniem
-
Dzięki o tym nie pomyślałem... co prawda ciężko będzie mi "macać" ten wąż wychodzący od
chłodnicy ale spróbujęPowinieneś dać rade... U mnie była tak przytkana że wąż dochodzący puchł, a odchodzący się zapadał, co nawet było widać bez macania <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ja korek wymieniłem jakiś miesiąc temu. Sam już nie wiem - chyba sprawdze całość raz jeszcze -
jeśli termostat może nawalić po miesiącu to może i korek też . A co do chłodnicy to: czy
jeśli byłaby zamulona nie powinny czasem wystąpić jakieś problemy z dolewaniem płynu
bezpośrednio do chłodnicy??- u mnie takich kłopotów nie ma.Płyn powinienes dolewac do wyrównawczego a poniewaz chłodnica i wyrównaczy to naczynia połaczone wiec chłodnica pociagnie jak braknie jej płynu, chyba ze zawór w korku uszkodzony. Przy chłodnicy zanieczyszczonej kamieniem , bedzie sie ona przegrzewac i płyn ubywac z układu chłodzenia na wskutek wrzenia. W poczatkowej fazie wezmie z wyrównawczego a pózniej poprzez sprawny korek ubedzie i z chłodnicy.
-
Co do napecznialych wezy, to moze byc w nich cisnienie do 0,9bar, bo przy takim sie korek
otwiera. Korek sluzy taksze to regulacji poziomu cieczy w ukladzie ze wzgledu na
rozszerzalnosc cieplna. Pierwsze co radze to zamienic sie z kims korkami na chwile i
sprawdzic co jest.Dokładnie-głupi korek a może narobić sporego zamieszania-ja miałem przypadłość, że pękały mi po kolei węże od układu chłodzenia-było zbyt duże ciśnienie w układzie. Wina oczywiście...korka od chłodnicy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Witam ponownie. W ramach atrakcji chyba, moje kochane autko postanowiło tym razem zachować się inaczej niż zwykle i... kiedy dziś po jakiejś 40km jeździe po mieście sprawdziłem poziom płynu w zbiorniku wyrównawczym okazało sie, że w jakiś cudowny sposób jego ilośc potroiła się!!! Wczoraj miałem ledwo minimum - dziś pełen zbiornik - nie wiem nawet czy coś sie z niego nie wylało. Kolejny objaw choroby świstaka. Czy to wyklucza jakąś z wcześniej podanych możliwości awarii???? Z góry dzięki za pomoc.
-
Witam ponownie. W ramach atrakcji chyba, moje kochane
autko postanowiło tym razem zachować się inaczej
niż zwykle i... kiedy dziś po jakiejś 40km jeździe
po mieście sprawdziłem poziom płynu w zbiorniku
wyrównawczym okazało sie, że w jakiś cudowny sposób
jego ilośc potroiła się!!! Wczoraj miałem ledwo
minimum - dziś pełen zbiornik - nie wiem nawet czy
coś sie z niego nie wylało. Kolejny objaw choroby
świstaka. Czy to wyklucza jakąś z wcześniej
podanych możliwości awarii???? Z góry dzięki za
pomoc.Ahem... czy przypadkiem nie sprawdzales wczoraj plynu jak silnik byl zimny/chlodny?
-
Ahem... czy przypadkiem nie sprawdzales wczoraj plynu jak silnik byl zimny/chlodny?
Zawsze sprawdzam zaraz jak wysiadam z samochodu więc nagrzany!!!
-
Zawsze sprawdzam zaraz jak wysiadam z samochodu więc nagrzany!!!
Identycznie nagrzany? Wątpię. Poziom płynu sprawdza sie na wychłodzonym silniku. A jak zachowuje się wskaznik temperatury w czasie jazdy?
-
Powinieneś dać rade... U mnie była tak przytkana że wąż
dochodzący puchł, a odchodzący się zapadał, co
nawet było widać bez macaniaRura wejściowa i wyjściowa z chłodnicy jednakowo napuchnięte.
Co ciekawe popuszczając korek na chłodnicy nie przybywa płynu w wyrównawczym a tylko powietrze schodzi z układu.Zastanawiam się gdzie on zaciąga mi powietrze do układu <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Rura wejściowa i wyjściowa z chłodnicy jednakowo napuchnięte.
Co ciekawe popuszczając korek na chłodnicy nie przybywa płynu w wyrównawczym a tylko powietrze
schodzi z układu.
Zastanawiam się gdzie on zaciąga mi powietrze do układuCzyli chłodnice na szczęście masz <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Identycznie nagrzany? Wątpię. Poziom płynu sprawdza sie na wychłodzonym silniku. A jak zachowuje
się wskaznik temperatury w czasie jazdy?Wskaźnik na środku skali - tak jak byc powinno.
-
Witam wszystkich raz jeszcze. Na początek wielkie dzięki za obfite odpowiedzi.
Po kilu godzinach i kolejnych testach wróciłem jednak do termostatu i postanowiłem zagotować cholerę w garnku żeby sprawdzić jak mocno sie otwiera. To był chyba strzał w 10-ke bo okazało sie,że termostat otwiera się tylko jakieś max 2mm - wystarczało na jazdę po mieście ale przy sporym obciążeniu na trasie woda się wygotowywała - stąd tajemnicze znikanie. Nowy termostat działa ok a dziś sprawdzałem suzi na trasie i chodzi jak szwajcarski zegarek!!!
Raz jeszcze dzięki za pomoc!!!