mam chęć znów zakupić....
-
http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?id...e39ae7745fd8bc1
myślicie, że warto ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?id...e39ae7745fd8bc1
myślicie, że warto ?Nie dziwię się sam <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" /> moją skodę. Ciekawi mnie czy z tym metalicznym lakierem to prawda. Cena jest kusząca. Trza by oblukać czy nie był poważnie walnięty w przeszłości. Ciekawe w jakim stanie jest silnik i reszta mechaniki. Z drugiej strony jeśli blacharka jest ok to super bo jej zrobienie zawsze dużo kosztuje. <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Silnik czy skrzynie zawsze można dokupić ze szrotu. Ja swoją favoritę kupiłem dokładnie rok temu za 1400 zł (92 r.) Ale po stłuczce od starszego człowieka. Z naprawą i lakierowaniem u znajomego blacharza wyszło w sumie około 3100 zł. Mam przynajmniej pewny przebieg (obecnie 116200 km) Dziadek rocznie autem robił około 4000 km w zasadzie tylko na ryby. Prowadził dokładną książkę napraw i przeglądów. Ale i tak trochę rzeczy musiałem w niej zrobić jak to w wiekowym aucie. Podsumowując jeśli fryta jest ok to ja bym kupił tym bardziej, że jest LPG ( ja nie posiadam <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />)No chyba żeby dołożyć ze 3500 - 4000 zeta i kupić felicję. Ale trzeba je mieć <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Jak byś się zdecydował to daj znać co i jak. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
na gaz cza brać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
na gaz cza brać
trza dokladnie sprawdzic stan i jesli bedzie ok to brac i fotki porobic nowej favo <img src="/images/graemlins/foto.gif" alt="" />
-
Nie dziwię się sam moją skodę. Ciekawi mnie czy z tym
metalicznym lakierem to prawda. Cena jest kusząca.
Trza by oblukać czy nie był poważnie walnięty w
przeszłości. Ciekawe w jakim stanie jest silnik i
reszta mechaniki. Z drugiej strony jeśli blacharka
jest ok to super bo jej zrobienie zawsze dużo
kosztuje. Silnik czy skrzynie zawsze można dokupić
ze szrotu.
Swiete slowa <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />... buda najwazniejsza, skrzynie czy silnik mozna pozniej uzywany dokupic za kilaset zl (nawet z Feli), natomiast jak z buda cos bardzo nie teges, to naklad pracy i koszty ogromne. -
http://www.gratka.pl/moto/tresc.phtml?id...e39ae7745fd8bc1
myślicie, że warto ?he he, sentyment do Skody został ?
Nie dziwię się, mimo wszystko ja swoją też lubię. Na oko ładnie wygląda, miałeś wcześniej Frytkę to i wiesz, gdzie trzeba zajrzeć...
powodzenia w zakupach ! <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />pozdr
-
he he, sentyment do Skody został ?
Nie dziwię się, mimo wszystko ja swoją też lubię. Na oko ładnie wygląda, miałeś wcześniej Frytkę
to i wiesz, gdzie trzeba zajrzeć...
powodzenia w zakupach !
pozdrzostał, został. Jeszcze troche kasy brak. Tak za dwa miesiące to pewnie łyknąłbym, jeśli to wogóle jeżdzi. Fakty są takie, że można i co innego kupić, większego, zachodniego, ale koszty eksploatacji przy fav jednak są mniejsz . Oczywiście o ile nie p....li się tak, jak moja pierwsza fryta <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Jak nie sprzedana, to może w weekend podjadę obejrzeć i dam znać, co to za towar.
-
Fakty są takie, że można i co innego kupić,
większego, zachodniego, ale koszty eksploatacji
przy fav jednak są mniejsz .To jest słuszna uwaga. Z ciekawości patrzyłem na części do zachodnich aut z okolicy 91 roku czy nawet starszych i to jakieś przęciętnych a nie BMW i części wyraźnie droższe. Do tego tamte auta są zwykle dużo bardziej skomplikowane, jakieś czujniki, silniczki krokowe itp badziewie które pada i jest drogie, a u nas wszystko taniutko i to wiele części nawet oryginalnych czy też dobrych firm jest niedrogich. Inna sprawa że nie jest tak wygodnie jak w lepszych autach no i nie ma klimy, ale też i dzięki temu dużo mniej rzeczy które się mogą zepsuć.
-
To jest słuszna uwaga. Z ciekawości patrzyłem na części do zachodnich aut z okolicy 91 roku czy
nawet starszych i to jakieś przęciętnych a nie BMW i części wyraźnie droższe. Do tego tamte
auta są zwykle dużo bardziej skomplikowane, jakieś czujniki, silniczki krokowe itp
badziewie które pada i jest drogie, a u nas wszystko taniutko i to wiele części nawet
oryginalnych czy też dobrych firm jest niedrogich. Inna sprawa że nie jest tak wygodnie jak
w lepszych autach no i nie ma klimy, ale też i dzięki temu dużo mniej rzeczy które się mogą
zepsuć.komfort jazdy mozna sobie samemu poprawic poprzez rozne modyfikacje favo, ja tam nie narzekam <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
komfort jazdy mozna sobie samemu poprawic poprzez rozne
modyfikacje favo, ja tam nie narzekamTeż się staram robić różne usprawnienia ale klimy nic nie zastąpi. No i hałas też wiekszy mimo że wkleiłem maty do drzwi. Brakuje mi też mocy, ale to może być też spowodowane zużyciem silnika/gaźnika czy też złym ustawieniem. Np jest taki niemiły efekt że przy obrotach ok 2000 depnie się gaz do dechy a tu nic a nawet jakby gorzej. Trzeba kręcić więcej a to zajmuje czas, lub przerzucać biegi co też zajmuje czas, a zdarza się konieczność wykonania nagłego manewru i tego czasu nie ma zbyt dużo. Nie lubię jeździć na wysokich obrotach bo jest duży hałas.
Mam nadzieję że założenie zestawu naprawczego od 136, planowanie głowicy, nowe uszczelki, i świece NGK V-line oraz polerowanie kanałów dolotowych radykalnie poprawią sytuację. Tylko trochę się boję czy dam rady to zrobić z ojcem, bo on robił tylko z maluchem. A ja nie jestem mechanikiem. Na razie kompletuję książki i szukam różnych opisów zdjęć i porad w internecie.
Na szczęście prosta budowa favoritki ułatwia robotę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
kupuj, kupuj frytki sa super
PS. Ja jezdze na silniku z twojej, choc przelozenie nie bylo taki proste bo byl blok wykruszony <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ale jakos se poradzilem, ile ona tobie palila gazu?
-
kupuj, kupuj frytki sa super
PS. Ja jezdze na silniku z twojej, choc przelozenie nie bylo taki proste bo byl blok wykruszony
ale jakos se poradzilem, ile ona tobie palila gazu?Tak mi się wydawało, że w jednym miejscu mocowanie pękło. U mnie na jesieni to w trasie 7.8 - 8.5. W zimie przy tych największych mrozach skoczyło pod 9, ale i deptałem po podłodze kawałkami. Niestety w mieście w zimie przekraczało czasami nawet 12. Co ciekawe na jesieńi raz uzyskałem 9 w miachu.
Póki co odpuszczam kupno. Nie jechałem oglądać, bo jeszcze za bardzo nap[aliłbym się, a póki co kasy byłoby tylko na zakup. Poczekam jeszcze trochę i może trafi się coś przyzwoitego za rozsądne pieniądze. Chciałbym też, żeby trochę kasy zostało na ewentualne, a pewnie nieuniknione naprawy. Jak coś w Łodzi wypatrzycie to dajcie cynk.
Dzięki z góry.