wyrejstrowanie
-
Możesz też wziąść tę drugą skodę, ze swojej poprzekładać to,
co masz lepsze i tę swoją starą zaprowadzić na złom
nie ma sensu "poprzekladac co lepsze" bo wszystko sie z czasem psuje, i lepeiij miec CAŁY drugi samochód na części, wiesz ile lampa kosztuje ? a jak skasuje sobie np przód tak, że wzmocnienia bedizem ozna tlyko wymienic ? to co zrobi ? lepeij miec druga, wtedy wycina sie z drugiej i wspawuje do skasowanej... hm
to takii mały przykład -
sluchaj przerabialem to jak jej tepretycznie niewyzmomujesz nie wyrejestrujesz to oc musisz placic poniewaz teraz istnieje ogolna rejestracja polazdow majacych oc. Jezeli wyjdzie ze pojazd jest niewyresjestrowany i nieposiada oc to placisz bardzo duza kare. NAjlepiej pojezdzij po zlomowcach porozmawiaj z nimi aby ci wystawili papier ze samochod zostal wyzlomowany. Tylko traz pytanie bo wiadomo tablice trzeba zaniesc do urzedu jezeli samochod jest na szrocie i jak masz domek to gdzies skodzine ukryjesz ale jak nie mieszkasz np w bloku i on ma stac bez tablic pod klatka to bardzo szybo sie nim zainteresuje policja.
-
ale napewno ma jakas ordzine na wsi :>
-
i on ma stac bez tablic pod klatka to bardzo szybo
sie nim zainteresuje policja.
Tym bardziej, ze bedzie to wozik z wycietym polem numerowym. -
Możesz też wziąść tę drugą skodę, ze swojej poprzekładać to,
nie ma sensu "poprzekladac co lepsze" bo wszystko sie z czasem psuje, i lepeiij miec CAŁY drugi
samochód na części, wiesz ile lampa kosztuje ? a jak skasuje sobie np przód tak, że
wzmocnienia bedizem ozna tlyko wymienic ? to co zrobi ? lepeij miec druga, wtedy wycina sie
z drugiej i wspawuje do skasowanej... hm
to takii mały przykładno, na części i pod podłogę, albo zakopac w ogródku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Zależy jakie ma mozliwości. Zatrzymać całe auto i jednocześnie je wyrejestrować, to optymalna sytuacja. Jeśli jednak nie ma zyt wielkiego pola manewru, to można zawsze coś przełożyć. Wiem, że i tak się w końcu popsuje, ale idąc tą drogą, to po co kupować drugą skodę i tak w końcu będzie się psuła i wymagała kasy.
Tak na marginesie, to złomiarzom dali zbyt wielkie prawo.
Płacą grosze za auta, które jeszcze jeżdżą i sami handlują później częściami.Jeśli ktoś im zprowadzi nieco wybrakowane auto, to jeszcze mogą sobie zażyczyć dopłaty (był o tym wątek)albo wogóle odmówić złomowania.
Cóż na usta ciśnie się tylko Q....! <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
Czy ktos sie orientuje? bo chce kupic od znajomej 2 skode bo jest o 100% w lepszym stanie niz
moja a swoja chcialem na czesci no i jak to moge zrobic aby nie placic ubezpieczenia? zeby
ja np wyrestrowac jako zezlomowana?
kiedys mozna bylo jechac z samymi numreami karoseri placilo sie 150zl legalnie i podbijali ze
zezlomowana a teraz z tego co wiem to czegos takiego nie ma a nie oplaca mi sie placic
kolejne 500zl za ubezpieczenieW sumie to bez znajomosci na szrocie sie nie obejdzie. Teoretycznie nie da sie mieć auta zeby za niego nie placic.
Bez znajomosci na szrocie jest tak,ze mozesz oddac samą bude (albo po nią przyjadą nawet) ale bedziesz musial zaplacic.Za samą bude mogą chciec duzo,ale nie muszą wcale.Poprostu podzwon po szrotach i sie dopytaj.
A odmówic przyjęcia wraka nie mogą.Tylko wlasnie mogą zaspiewac ze 6 stów powiedzmy i doprowadzić do tego ze Ty odmówisz. -
zawsze można zaprowadzic na zlomowisko, tam odmowić raczej nie maja prawa, jak poweidzą że dopłacić trzeba, to mozna powiedzieć że co masz zrobić, skompletowac ten samochó, jak on stoi od np 6 lat rozebrany ?
-
zawsze można zaprowadzic na zlomowisko, tam odmowić raczej nie maja prawa, jak poweidzą że
dopłacić trzeba, to mozna powiedzieć że co masz zrobić, skompletowac ten samochó, jak on
stoi od np 6 lat rozebrany ?nie, każą Ci dopłacić.
Odmówisz, to nie przyjmą. Niestety prawo reguluje chyba nawet kwotę za brakujący kg.
-
nie, każą Ci dopłacić.
Odmówisz, to nie przyjmą. Niestety prawo reguluje chyba nawet kwotę za brakujący kg.10 PLN <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Ku przestrodze:
Miałem w '97 roku Malucha. Kupiłem go za 1450 zł., wsadziłem przynajmniej drugie tyle, pomimo tego co tydzień się psuł . <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> I tak sobie jeździłem, aż pewnego pamiętnego dnia rozjechał mnie Kamaz z naczepą a na niej spychaczem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Auta nie opłacało się naprawiać (koszt naprawy wynosił ponad 80% wartości pojazdu). Auta używane miały wtedy chore ceny, więc zdecydowałem się kupić nowego Kaszlaka na raty. Starego sprzedałem kumplowi i kupiłem sobie za to radio do nowego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pojechałem na wakacje, a jak wróciłem okazało się, że popełniłem jeden niewybaczalny błąd. Auto miało stać na placu i być sukcesywnie rozbierane na części, nie spieszyłem się więc ze spisaniem umowy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> A mój kochany kolega w międzyczasie opchnął samochód i nowy "właściciel" sobie nim jeździł bez...OC. Komornika unikałem parę lat, ale od śmierci i podatków się nie ucieknie. Biegam teraz miesiąc w miesiąc do komornika i spłacam w ratach 2300, zostawiając jakieś 10% z każdej raty w jego kieszeni <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> W TAKICH SPRAWACH NIE UFAJCIE NIKOMU!
-
10 PLN
Ku o to naprawde nieciekawie masz <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> a kumpla to ja bym chyab zabil -
10 PLN
Nie 10zl, tylko maksymalnie 10zl, a to nie to samo. -
Nie 10zl, tylko maksymalnie 10zl, a to nie to samo.
Niby nie to samo, ale pokaż mi złomiarza, tak uczciwego, który nie będzie chciał zarobić i naliczyć Ci możliwie najwyższej stawki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Niby nie to samo, ale pokaż mi złomiarza, tak uczciwego, który nie będzie chciał zarobić i
naliczyć Ci możliwie najwyższej stawkiPonoc wlasnie są uczciwi i wiekszosc z nich nalicza koło 1 złotówki za kazde brakujące kilo. Inni nie biorą wiecej niz 200 za auto.
Gdzies na necie tak wyczytałem w jakims artykule z gazety.Ale to i tak sie ne oplaca kupić auta na częsci.A wyobrazcie sobie sytuacje taką.
Dzwonisz na złom i mówisz:
-Mam rozebraną Fav bo mi rozkradli tak,ze praktycznie sama buda została,nawet silnika nie ma.Ile bede musial zaplacic zeby ją u was wyzłomowac?
A gosciu odpowiada:
-No nie wiem, jak rozebrana to ze 3 stówy moze 5?
Ty se myslisz ze 3 stówy to Ci sie jeszcze oplaca, no i bierzesz Fav i rozbierasz.Po paru dniach dzwonisz i mówisz:
-Mam rozebraną Fav do złomowania,mozna u was?
Gosciu:
-Jaaaasne gdzie trza po to przyjechac?
No i przyjezdza,patrzy i mowi:
-Uuuuuuuu... Paaaaanie. To jest goła buda tylko widze. To bedzie trza zaplacic.
Cisnienie Ci skoczyło i pytasz:
-Ile???
A gosciu:
-No od brakującego kilograma musimy 3 zł plus vat wziąść, to moze i ze 1500 wyjsc Panie.Wtedy to pozostaje tylko składać ją spowrotem do kupy...