Rudy kolega
-
Witam wszystkich
W toku majowych prac blacharskich przy moim GSie znalazlem takiego oto milego koleżke,
raczej koleżankę <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
co
ciekawe, chyba zawsze wystepuje parami bo w drugim progu jest dokladnie to samo.
wiekszość lasek tak ma <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> patrz jak do toalet chodzą <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Szpachla tez w kilku miejscach sie przydala,
a fe <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> szpachli mówimy nie , potraktuj te dziurki migomatem <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Mam jeszcze taki dylemacik -> nie wiem czy czasem tych czarnych listew co sa na drzwiach tez nie
prysnac na czerwono - ma ktoś może swistaka z pomalowanymi listwami w kolorze nadwozia?wszyscy tak mamy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> listwy w drzwiach jak i w klapie tylnej sa pomalowane pod kolor nadwozia <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> a tylko przykryte termokurczliwą folią <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> sprawdź
w klapie jest troche gorzej bo jedna strona jest podklejona razem z szybą
Chcialbym zobaczyc jak to bedzie wygladalo Oprocz tego zderzaki rowniez beda czerwone
no to sie bedziesz musiał pochwalić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
No i sie udalo. Ruda wyeliminowana z progow, nie obeszlo sie bez spawania. Standardowo nadkola i jeszcze kilka miejszych wypryskow na blachach i masce.
Dzieki pomocy kilku kumpli udalo nam sie tez pomalowac suze, nie w lakierni a w garazu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wiem ze moze brzmi to dosc "strasznie" ale wyszlo naprawde elegancko. Co prawda na lakierze bylo duzo jakis pylkow, ale byly na tyle nie groznie ze po matowaniu i polerce nie zostalo nic, po drodze napotkalismy tez kilka innych problemow ale o tym za chwile.
Najpierw nalezalo suze rozkrecic - niby prosta sprawa, ale 13 letnie sruby od zderzakow byly zdecydowanie innego zdania, podobnie jak te z tylnych lamp <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" /> Nie obeszlo sie bez wiertarki i szlifierki przy demontazu - jedna ze srub byla tak elegancko zapieczona ze absolutnie nic jej nie ruszalo wiec ruszylem ja wiertarka <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> I jakos poszlo. W zdezaku tylnym podobna sytuacja - szlifierka byla raczej niezbedna - na srubach "rozpadla" grzechotka z gatunku zestaw 101 czesci za 9,99 z hypernovej <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> no ale to bylo do przewidzenia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
W tym miescu wyskoczyl maly problemik - belka do ktorej przykrecony jest tylny zderzak byla tak zgnita na calej dlugosci ze lamala sie w palcach - nie wiem czy tak to wyglda w kazdej suzie ale u mnie byla po prostu tragedia <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> Trzeba bylo dorobic nowa, poszlo raczej bez problemow.Z szybami, boczkami drzwi i uszczelkami klopotu nie bylo absolutnie zadnego - wszystko zeszlo elegancko, jedynie listwy pod tylnymi, odchylanymi oknami mialy jakies "ale" - w koncu odeszly ale niestety sie pogiely i wyprostowac ich juz nie idzie,a bynajmniej ja tego nie potrafie, wiec narazie jezdze bez nich, na czasie jednak bede musial sobie jakis inne skombinowac bo autko dziwnie wyglada.
Przedni zderzak to powtorka z rozrywki - szlifierka i dobra zabawa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Caly srodek zostal nie ruszony - z braku czasu i miejsca na demontowanie fury do zera, przykryty byl jedynie folia - nic sie nie upackalo. Podobnie nie ruszalem tylniej i przedniej szyby - o ile wyciagnac pewnie dalo by rade o tyle na pewno bym juz ich samodzielnie nie wstawil wiec poprostu zostalu elegancko oklejone.W tym miejscu przyszla kolej na zapraweczki wszelkiego rodzaju i zabezpieczenie tych miejsc odpowiednimi srodkami i podkladem antykorozyjnym. Raczej bez problemow tyle ze progi po nastepnej zimie beda i tak znajac zycie do wymiany - jedna rzecz ktora cieszy - podloga wydaje sie nie byc nie ruszona, autko bylo czyms zabezpieczone w "rajchu" (skad przyjechalo) i naprawde daje rade - nigdzie rudej nie widac (moze gdzies sie czai jedynie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />)
Tak "rozebrana" suze <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> potraktowalem papierem sciernym 600 i cala zostala zmatowana - robota naprawde malo ciekawa i juz myslalem ze nigdy nie skoncze walczyc z tym ale jakos poszlo. Zderzaki i lusterka tak samo - zalozenie mialobyc takie ze beda w kolorze nadwozia.
Przyszla kolej na malowanko - tyle tylko ze po pomalowaniu zderzakow podkladem do plastikow spalil sie silnik w sprezarce <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> i koszty zwiekszyly sie o przewiniecie silnika, juz mialem sobie noz w plecy wbijac ale jakos mnie koledzy pozbierali <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Po "regenracji" sprezarki przyszla kolej na malowanie juz wlasciwym lakierem - na zderzaki i lusterka 2 warstwy, w zupelnosci jak sie okazalo wystarczylo. A dokladniej - matowanie, podklad do plastiku, czerwony podklad, 2 warstwy lakieru. Jak narazie lakier trzyma ladnien nic nie odchodzi, chociaz od malowania juz mi jakis kolo przytarl zderzak - lakier w tym miejscu nie odchodzi wiec chyba jest dobrze pomalowany <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Potem karoseria - 3 warstwy, zeby bylo co szlifowac i polerowac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przed tym naturalnie odtluszczanie - no ale to chyba jasne. Problemow zadnych, jedynie te "syfki" z grazu sie poprzyklejaly na calym autku ale po polerce ani sladu po nich <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Lakier schanl przez tydzien - na wszelki wypadek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Nastepnie matowanie wodnym papierem i polerka pasta G3 - wyszlo elegancko, ja bynajmniej jestem zadowolony.
Niestety nie obeszlo sie bez klopotow i kilka rzeczy jest do poprawki, ale po kolei:
- po nalozeniu 3 warstwy w miejscu gdzie byla szpachla (przednia maska, i 2 wgniotki na dachu) zwazyl sie lakier <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Wygladalo tragicznie ale co sie okazalo 3 warstwy daly rade i w sumie po zeszlifowaniu tego "zwazonego" nie ma najmniejszego sladu
- nie wiem dlaczego ale na masce widac dalej tam gdzie byla szpachla - widac delikatne przejscie koloru i ciut mniejszy polysk - co ciekawe tylko na masce nigdzie indziej tego nie widac. W najbliszym wolnym czasie (czyli po sesji) musze to poprawic bo moze nie wyglada az tak zle, ale mnie drazni <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
- z nie wiadomych przyczyn tylko na dachu - siadla szpachla - mimo tego ze byla elegancko nalozona i pieknie wyrownana (na klocku a nie paluchami) po jakies 2 tyg pojawily sie wgnioty <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> i to tez do poprawki - w sumie sam nie wiem czemu, czy szpachla jakas lewa czy cos poprostu popsulismy, ale wyschla w 100% przed malowaniem, ze tak sie wyraza schla sobie prawie 4 dni i nie bylo slady po wgniotach a potem taki beton <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
- mialem tez akcje z spasowaniem przedniego zderzaka i lampy ale kombinerki i gumowy mlotek wyjasnily sprawe
- musze od nowa skrecic caly srodek - kolki od malucha okazy sie pasowac ale nie trzymaja za dobrze, bede musial zaopatrzyc sie w jakies lepsze
Do zrobienie mi zostaly jeszcze takie drobne szegoly jak:
- skombinowanie listew pod tylne okna
- znalezienie bialych kierunkow (zderzak) i halogenow (znalazlem ale zolte <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> - moze jeszcze cos z nich wykombinuje)
- felgi - ale narazie brak $
Heh a teraz maly kosztorys dla tych co by chcieli tez sie w to pobawic:
- lakier - 2L + 1L utw. - 150PLN (po delikatnej znajomosci)
- podklad antykorozyjny - 30PLN i jeszcze zostalo
- podklad do plastikow - 2x 0,5L - 70PLN
- podklad na zderzaki - 35PLN
- materialy scierne takie jak papier (300, 600, 1300, 2000) w sumie kolo 70PLN
- folie, tasmy do oklejenia - 50PLN
- kolki do zlozenia tapicerki - 10PLN
- szpachla - 35PLN
- pasta g3 - 28PLN
Chyba o niczym nie zapomialem. A oczywiscie robocizna - no ale tego to juz sie nie da konkretnie w liczbach w sumie przedstawic bo lakiernik pomalowal mi po znajomosci, a kumple to wiadomo ze zawsze pomoga <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale koszty reprezentacyjne byly naturalnie:
- <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> nie wiem juz ile ale w 100PLN sie zmiescilo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
- <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> i <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> zeby lakier nie odpadl 35PLN
- no i jak to w piosence K44 "... komu ginu, komu dymu..." - zwlaszcza dymu <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> ale tego to juz nie liczylem.
Razem wychodzi jakies ok. 650PLN z wszystkimi kosztami ktorych zapomialem tutaj podac. Czyli calkiem niezle , zwazywszy na to ze zabawa przednia, a pan lakiernik wyswietlil 2.000PLN <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Fakt ze roboty duzo, ale satysfakcja gwarantowana. Ponizej kilka fotek, pierwsza pokazuje kolor na tle jakis tam standardowych, znanych z ulicy furek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
2 fota:
-
3 fota:
-
3 fota:
dobra robota <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
no wygląda prześlicznie <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />
mam nadzieje za kilka dni się teżtak chwalić <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
no wygląda prześlicznie
mam nadzieje za kilka dni się teżtak chwalićNaturalnie, swiezy kolorek duzo zmienia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
no proszę,odrobina chęci i samemu też się wykombinuje <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
lakier wygląda żywo i ładnie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Dzieki pomocy kilku kumpli udalo nam sie tez pomalowac suze, nie w lakierni a w garazu Wiem ze
moze brzmi to dosc "strasznie" ale wyszlo naprawde elegancko.Gratuluje <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Malowałem sam w garazu motocykl. Brała mnie nerwica czasem. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Ale pomalowania samochodu bym sie nie zabrał <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ale pomalowania samochodu bym sie nie zabrał
Ja juz tez sie nie zabiore <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Zrobilem to dokladnie o raz za duzo <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />