Wymieniłem amortyzatory i sprężyny, jest super.
-
Wymieniłem wszystkie amortyzatory, odbojniki, przednie sprężyny, bo jedna była pęknięta, łożyska oporowe montowane w górnej części przednich amortyzatorów i blaszane podkładki pod sprężyny, bo wszystkie były zgnite.
Favorita o wiele lepiej trzyma się drogi i pięknie prowadzi, trochę mi się teraz przód podniósł.
Jeszcze tylko jutro wymienię kompletne sprzęgło Shaks (chyba tak się to pisze), za docisk, tarczę i łożysko dałem 230 zeta, za komplet amortyzatorów 500, za dwie sprężyny 80.
Ból kieszeni jest nie do zniesienia, ale teraz jazda autkiem działa jak znieczulenie. <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
troche zdziwiłbym się gdybyś napisał że po wymianie jeździ się gorzej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> co jak co ale jak wymienia się amory to różnica jest odczuwalna
-
kurcze ja musze rowniez wymienic bo mi jak jade po wertepach to mi wszystko stuka. Powiedz mi jak wszystko wymieniles to jak jedziesz po wybojach to niema zadnych niepowolanych odglosow? aha i jeszcze jedno ile ci zajela wymiana tego wszystkiego?
-
No ja jutro jadę wymieniać przednie amory wraz z odbojami, poduszkami, łożyskami i górnymi miseczkami sprężyn....
Dam znać jak się jeździ po wymianie :-)
-
kurcze ja musze rowniez wymienic bo mi jak jade po wertepach to mi wszystko stuka. Powiedz mi
jak wszystko wymieniles to jak jedziesz po wybojach to niema zadnych niepowolanych
odglosow? aha i jeszcze jedno ile ci zajela wymiana tego wszystkiego?Wymiana nie jest taka kłopotliwa.
Dobra rada jest taka, że jak będziesz kupował amortyzatory to najlepiej kup jeszcze 4 miski pod sprężyny, bo stare mogą być zjedzone, 4 nowe odbojniki (bałwanki) i dwa łożyska oporowe (małe, zalane czarnym plastikiem), które są montowane od góry przy przednich amortyzatorach.
Te elementy nie są drogie, a warto to wymienić jk już będziesz miał to rozebrane.
Ważną, BARDZO WAŻNĄ rzeczą jest posiadanie przyżądu do zdejmowania przednich sprężyn, bez tego możesz nie przeżyć wymiany.
Przednie sprężyny są ściśnięte i przy rozkręcaniu mogą narobić bajzlu, trzeba je ścisnąć przyrządem do momentu aż będą luźne i wtedy można bezpiecznie odkręcić nakrętkę.
Tylne amortyzatory bezpiecznie rozkręcisz, tylne sprężyny same rozprężą się przy odkręcaniu nakrętki.
Przy wyjmowaniu przedniego prawego amortyzatora musisz odkręcić dolny uchwyt silnika ponieważ będzie przeszkadzał, półoś będzie się o niego opierać i nie będzie można wysunąć amortyzatora ze zwrotnicy.
Cała wymiana zajęła mi 4 godzinki, nie jest to skomplikowane.
Z przodu odkręcasz dwie nakrętki ósemki w komorze silnika, przy zwrotnicy odkręcasz jedną śrubę i wyjmujesz amortyzator razem ze sprężyną.
Z tyłu odkręcasz śrubę na dole i nakrętkę od góry, dostęp od strony bagażnika i też wyjmujesz razem ze sprężyną.
Gdy masz to wszystko na stole to rozkręcasz dalej, jak nie masz przyrządy do przednich amortyzatorów to najlepiej zawieź do mechanika (szybko i bezpiecznie Ci to zrobi).
Rozkręcając to wszystko układaj sobie poszczególne elementy po kolei żeby się nie pogubić przy skręcaniu.
Nic mi już nie stuka i jest naprwdę "wypasik".
Sprawdź sobie dodatkowo stan gumowych elementów zawieszenia i ewentualnie też powymieniaj.
Powodzenia i pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Wymiana nie jest taka kłopotliwa.
Dobra rada jest taka, że jak będziesz kupował amortyzatory to najlepiej kup jeszcze 4 miski pod
sprężyny, bo stare mogą być zjedzone, 4 nowe odbojniki (bałwanki) i dwa łożyska oporowe
(małe, zalane czarnym plastikiem), które są montowane od góry przy przednich
amortyzatorach.
Te elementy nie są drogie, a warto to wymienić jk już będziesz miał to rozebrane.
Ważną, BARDZO WAŻNĄ rzeczą jest posiadanie przyżądu do zdejmowania przednich sprężyn, bez tego
możesz nie przeżyć wymiany.
Przednie sprężyny są ściśnięte i przy rozkręcaniu mogą narobić bajzlu, trzeba je ścisnąć
przyrządem do momentu aż będą luźne i wtedy można bezpiecznie odkręcić nakrętkę.
Tylne amortyzatory bezpiecznie rozkręcisz, tylne sprężyny same rozprężą się przy odkręcaniu
nakrętki.
Przy wyjmowaniu przedniego prawego amortyzatora musisz odkręcić dolny uchwyt silnika ponieważ
będzie przeszkadzał, półoś będzie się o niego opierać i nie będzie można wysunąć
amortyzatora ze zwrotnicy.
Cała wymiana zajęła mi 4 godzinki, nie jest to skomplikowane.
Z przodu odkręcasz dwie nakrętki ósemki w komorze silnika, przy zwrotnicy odkręcasz jedną śrubę
i wyjmujesz amortyzator razem ze sprężyną.
Z tyłu odkręcasz śrubę na dole i nakrętkę od góry, dostęp od strony bagażnika i też wyjmujesz
razem ze sprężyną.
Gdy masz to wszystko na stole to rozkręcasz dalej, jak nie masz przyrządy do przednich
amortyzatorów to najlepiej zawieź do mechanika (szybko i bezpiecznie Ci to zrobi).
Rozkręcając to wszystko układaj sobie poszczególne elementy po kolei żeby się nie pogubić przy
skręcaniu.
Nic mi już nie stuka i jest naprwdę "wypasik".
Sprawdź sobie dodatkowo stan gumowych elementów zawieszenia i ewentualnie też powymieniaj.
Powodzenia i pozdrawiam.Panie Moderatorze - zarzuć to no do kompendium, bo się ładny manual tu ułożył:-P
-
Panie Moderatorze - zarzuć to no do kompendium, bo się
ładny manual tu ułożył:-PDobry pomysł <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
No i wymienione...
80 zł za robocizne (razem z wymianą tulei wahacza).
Nowe statimy w skodzie.
Komfort jazdy wzrósł diametralnie - żadnych stuków, amorki pięknie wybierają nierówności.
A swoją trogą to przy stanie 116 tys km były jeszcze orgunalne (od nowości chyba). -
To moze dorzuce tutaj jeszcze linki do watkow o zblizonej tematyce, w ten sposob tez beda (posrednio) podlaczone do kompendium <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
http://zlosniki.pl/showflat.php?Cat=&...o=&vc=1