ssanie po raz tysięczny :(
-
Witam szanownych użytkowników!
Na wstępie wielkie sorki za kolejne nudne pytanie, ale po przeglądnięciu wszystkich postów z zakresu ssania w Favorce, niestety nie znalazłem odpowiedzi na to czego szukałem.
Mianowicie. Favorka rocznik 91.
Po uruchomieniu samochodu standartowo włącza się ssanie, i tu zaczyna się problem. Normalnie po przekroczeniu białej kreseczki ssanie wyłączało się. Można również było je wyłączyć poprzez mocne wdepmięcie gazu. Niestety obecnie ssanie raz wyłącza się, raz nie. Temperatura dochodzi sobie śmiało do białego pola (nawet odrobinkę wyżej, zły termostat odpada) no i obroty cały czas bardzo wysokie (nawet przy zmianie biegów w między czasie obroty podwyższają się). Po wrzuceniu na luz obroty również idą w górę. No i problem w tym, że nie jest tak zawsze. Po wyłączeniu samochodu i ponownym uruchomieniu obroty są w miarę ok. Można przejechać jakiś czas na niskich obrotach, lecz po pewnym czasie znowu wskakuje na wysokie. Kopanie w pedał nic nie daje. Chciałbym wiedzieć co mogłoby być nie tak, zanim pojadę do mechanika i dowiem się, że mam zapłacić 300 zł <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />Pozdrawiam
Piotr -
Witam szanownych użytkowników!
Na wstępie wielkie sorki za kolejne nudne pytanie, ale po przeglądnięciu wszystkich postów z
zakresu ssania w Favorce, niestety nie znalazłem odpowiedzi na to czego szukałem.
Mianowicie. Favorka rocznik 91.
Po uruchomieniu samochodu standartowo włącza się ssanie, i tu zaczyna się problem. Normalnie po
przekroczeniu białej kreseczki ssanie wyłączało się. Można również było je wyłączyć poprzez
mocne wdepmięcie gazu. Niestety obecnie ssanie raz wyłącza się, raz nie. Temperatura
dochodzi sobie śmiało do białego pola (nawet odrobinkę wyżej, zły termostat odpada) no i
obroty cały czas bardzo wysokie (nawet przy zmianie biegów w między czasie obroty
podwyższają się). Po wrzuceniu na luz obroty również idą w górę. No i problem w tym, że nie
jest tak zawsze. Po wyłączeniu samochodu i ponownym uruchomieniu obroty są w miarę ok.
Można przejechać jakiś czas na niskich obrotach, lecz po pewnym czasie znowu wskakuje na
wysokie. Kopanie w pedał nic nie daje. Chciałbym wiedzieć co mogłoby być nie tak, zanim
pojadę do mechanika i dowiem się, że mam zapłacić 300 zł
Pozdrawiam
PiotrJa, żeby nie zaczynać nowego tematu dopisze się tu:
ja mam taki problem, że jak zapale favke, i włącze ssanie po lewej stronie taką gałkę wyciągnie, to mi skoda gasnie, co to jest? Wogóle tewgo nie używam. -
Witam szanownych użytkowników!
Na wstępie wielkie sorki za kolejne nudne pytanie, ale po przeglądnięciu wszystkich postów z
zakresu ssania w Favorce, niestety nie znalazłem odpowiedzi na to czego szukałem.
Mianowicie. Favorka rocznik 91.
Po uruchomieniu samochodu standartowo włącza się ssanie, i tu zaczyna się problem. Normalnie po
przekroczeniu białej kreseczki ssanie wyłączało się. Można również było je wyłączyć poprzez
mocne wdepmięcie gazu. Niestety obecnie ssanie raz wyłącza się, raz nie. Temperatura
dochodzi sobie śmiało do białego pola (nawet odrobinkę wyżej, zły termostat odpada) no i
obroty cały czas bardzo wysokie (nawet przy zmianie biegów w między czasie obroty
podwyższają się). Po wrzuceniu na luz obroty również idą w górę. No i problem w tym, że nie
jest tak zawsze. Po wyłączeniu samochodu i ponownym uruchomieniu obroty są w miarę ok.
Można przejechać jakiś czas na niskich obrotach, lecz po pewnym czasie znowu wskakuje na
wysokie. Kopanie w pedał nic nie daje. Chciałbym wiedzieć co mogłoby być nie tak, zanim
pojadę do mechanika i dowiem się, że mam zapłacić 300 zł
Pozdrawiam
Piotro tym było nie raz pisane, słabo czytałeś
według mojej rady weż wude 40 lub coś podobnego i porzadnie spryskaj tylną okolice gaźnika za automatem ssania-tam są sprężynki które się zacinają, jeśli to niepomorze trzeba rozkrecic i się do nich dobrac -
o tym było nie raz pisane, słabo czytałeś
według mojej rady weż wude 40 lub coś podobnego i
porzadnie spryskaj tylną okolice gaźnika za
automatem ssania-tam są sprężynki które się
zacinają,<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
jeśli to niepomorze trzeba rozkrecic i
się do nich dobracjak nie pomoże WD to trzeba przeregulowac gażnik a nie rozbierać to zwłaszcza ze moga być problemy z poprawnym złożeniem
-
Ja, żeby nie zaczynać nowego tematu dopisze się tu:
ja mam taki problem, że jak zapale favke, i włącze
ssanie po lewej stronie taką gałkę wyciągnie, to mi
skoda gasnie, co to jest? Wogóle tewgo nie używam.po lewej stronie gałka
hmmm moz ejakies foto bo z niczym mi się nie kojaży
ręcze ssanie było żadko spotyklane w fav i do tego przerabiane przez wlaścicieli -
jak nie pomoże WD to trzeba przeregulowac gażnik a nie rozbierać to zwłaszcza ze moga być
problemy z poprawnym złożeniemNo właśnie było psikane penetratorem i to w sporej ilości ale nadal jest tak samo. Regulacja gaźnika również się odbyła (mechanik wyregulował niskie obroty) no ale pomogło zaledwie na chwile. Czy nie jest to oznaka padającego ssania?
Dzięki za wszystkie odpowiedzi.Pozdrawiam
Piotr -
No właśnie było psikane penetratorem i to w sporej
ilości ale nadal jest tak samo. Regulacja gaźnika
również się odbyła (mechanik wyregulował niskie
obroty) no ale pomogło zaledwie na chwile. Czy nie
jest to oznaka padającego ssania?
Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Pozdrawiam
Piotrniskie obroty to niskie obroty a ssanie to ssanie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
potrzeba wyregulować ssanie kiedy ma się wyłączać a kiedy załączać i napewno nie jest to oznaka padającego ssania tylko złej regulacji
ewentualnie można jeszcze sprawdzić czy nie ciągnie lewego powietrza
masz termostat w dolocie do filtra powietrza czy go wywaliłes ? -
niskie obroty to niskie obroty a ssanie to ssanie
potrzeba wyregulować ssanie kiedy ma się wyłączać a kiedy załączać i napewno nie jest to oznaka
padającego ssania tylko złej regulacji
ewentualnie można jeszcze sprawdzić czy nie ciągnie lewego powietrza
masz termostat w dolocie do filtra powietrza czy go wywaliłes ?Właśnie u mechanika byłem i posprejował tu i tam ale nadal to samo. Obroty niby wyregulował, ssanie też się wyłączało. Ale jak to bywa, działało tylko i wyłącznie u niego w garażu. Wieczorem znowu wariował. Powiedział jeszcze, że dobrze, że to było to, bo inaczej koszt 300 zł. Sam już nie wiem co z tym zrobić. Na samochodach się kompletnie nie znam więc nie wiem czy mam tam jakiś termostat czy nie (jakiś przy chłodnicy jest, ale czy to ten to nie wiem <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> )
Ogólnie to załamka... -
Właśnie u mechanika byłem i posprejował tu i tam ale nadal to samo. Obroty niby wyregulował,
ssanie też się wyłączało. Ale jak to bywa, działało tylko i wyłącznie u niego w garażu.
Wieczorem znowu wariował. Powiedział jeszcze, że dobrze, że to było to, bo inaczej koszt
300 zł. Sam już nie wiem co z tym zrobić. Na samochodach się kompletnie nie znam więc nie
wiem czy mam tam jakiś termostat czy nie (jakiś przy chłodnicy jest, ale czy to ten to nie
wiem )
Ogólnie to załamka...chodziło o ten w rurze dochodzącej do obudowy filtru powietrza.
-
Właśnie u mechanika byłem i posprejował tu i tam ale nadal to samo. Obroty niby wyregulował,
ssanie też się wyłączało. Ale jak to bywa, działało tylko i wyłącznie u niego w garażu.
Wieczorem znowu wariował. Powiedział jeszcze, że dobrze, że to było to, bo inaczej koszt
300 zł. Sam już nie wiem co z tym zrobić. Na samochodach się kompletnie nie znam więc nie
wiem czy mam tam jakiś termostat czy nie (jakiś przy chłodnicy jest, ale czy to ten to nie
wiem )
Ogólnie to załamka...czuje że bez demontażu ssania się nieobejdzie, może tam pękła taka cienka sprężynka, troche trzeba pokombinowac żeby to potem złożyć i pamiętać żeby dobrze ręcznie wyczyścić płukajac benzynką i niczym nie smarować
-
chodziło o ten w rurze dochodzącej do obudowy filtru powietrza.
A to tam jest.
Umówiłem się na poniedziałek z mechanikiem. Zobaczymy co wymyśli. Jak już wszystko będzie zrobione to dam znać.
Dziękówa Wam wszystkim za pomoc <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
No i już wszystko jasne:)
Mieliście rację, było coś z lewym powietrzem. Mianowicie rurka od przewodu podciśnienia hamulcowego(?) była już sparciała, i to ona powodowała ów objawy.
Tak czy inaczej skodzianka wróciła do pełni zdrowia <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
Dzięki Wam wszystkim za pomoc <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />Pozdrawiam serdecznie <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />