Zonk na trasie
-
Dzis jechałem trasą (FAV '91) z Tychów do Dąbrowy i w połowie drogi przy 90km/h zaczęło mi trzepać ostro przodem razem z kierownicą - to ostro po hamulcach i na pobocze. Pooglądałem zawieszenie nic nie zauważyłem - odpaliłem ruszyłem do 30 km/h jedzie ok, a od 40 trzepie przodem :[. Przyjechał znajomy ale stwierdził ze mam jechać za nim jesli samochod jezdzi - (w międzyczasie potrzepałem (szarpałem az było słychać jakiś zgrzyt jakby) mocno kołami przednimi). Ruszyłem za znajomym i mogłem spokojnie już jechać bez problemu 80km/h. Teraz pytanie co może być nie tak?? dodam ze mam wymienione półośki przednie na felicjowskie - może być taka sytuiacja że się któraś wysunęła a jak szarpałem kołami to wskoczyła na swoje miejsce?
czekam na jakieś sugestie - next week jade do mechanika, ale może ktoś cos podobnego miał juz? -
Teraz
pytanie co może być nie tak?? dodam ze mam wymienione półośki przednie na felicjowskie -
może być taka sytuiacja że się któraś wysunęła a jak szarpałem kołami to wskoczyła na swoje
miejsce?Od tego sa pierscienie zabezpieczajace aby taka sytuacja nie miala miejsca. Ale jezeli jeden z nich jest uszkodzony to moze sie cos takiego zdarzyc.
-
Od tego sa pierscienie zabezpieczajace aby taka sytuacja
nie miala miejsca. Ale jezeli jeden z nich jest
uszkodzony to moze sie cos takiego zdarzyc.raczej nie wydaje mi sie, tam jest za ciasno żeby sie mogło wysunąc na prostych kołach.....
-
ja tak mialem jak mi przegob padl
pokrecilem kolami wskoczylo wszystko na miejsce koszczyczek sie ulozyl i moglem jechac -
ja tak mialem jak mi przegob padl
pokrecilem kolami wskoczylo wszystko na miejsce koszczyczek sie ulozyl i moglem jechaca moze posypal sie przegub wewneczny(te igielki)
-
a moze posypal sie przegub wewneczny(te igielki)
a wlasciwie jak sie posypie przegub wewnetrzny to czy kielich jest dobry ? bo neiweim co mi "wywaliło", półoś lata jak żyd po pustym sklepie (pozatym dostaje sie trzesiaczki przy 70 km/h), zastanawiam sie bo caly przegub troche kosztuje, pozatym trzeba go zamawiac do środy bo dopeiro w piatek przywoza zamowiane rzeczy sam krzyżak kosztuje praktycznie grosze.... a nie chce by mi sie walal krkrzyzak jak caly przegub trzeba bedzie wymienic...
-
a wlasciwie jak sie posypie przegub wewnetrzny to czy kielich jest dobry ? bo neiweim co mi
"wywaliło", półoś lata jak żyd po pustym sklepie (pozatym dostaje sie trzesiaczki przy 70
km/h), zastanawiam sie bo caly przegub troche kosztuje, pozatym trzeba go zamawiac do środy
bo dopeiro w piatek przywoza zamowiane rzeczy sam krzyżak kosztuje praktycznie
grosze.... a nie chce by mi sie walal krkrzyzak jak caly przegub trzeba bedzie wymienic...to zalezy czy kielich sie wytar? czesto w fiatach cc rozwali sie jedna rolka i dlamat a wystarczy wymienic te igielki i jest o.k
-
ja tak mialem jak mi przegob padl
pokrecilem kolami wskoczylo wszystko na miejsce koszczyczek sie ulozyl i moglem jechacbyłem u mojego mechanika i sprawdził klocki hamulcowe z przodu ale są ok, sprawdził pobierznie sworznie wahaczy też niby są ok, posprawdzał półośki i stwierdził że też ok (nie mają luzów - przeguby niby ok) - jedyne co zauwazyl to to że drążek kolumny kierowniczej jest trochę luźny, lecz też jego zdaniem nie powinien aż takiego efektu wywołać <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> więc nie wiem dalej w czym problem
- jak narazie codziennie jeżdze do roboty i objaw się nie powtórzył <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
to zalezy czy kielich sie wytar? czesto w fiatach cc rozwali sie jedna rolka i dlamat a
wystarczy wymienic te igielki i jest o.kno wlasnie niewiem, bez rozebrania sie nie dowiem a zeby rozebrac trzeba miec kanal...
-
no wlasnie niewiem, bez rozebrania sie nie dowiem a zeby rozebrac trzeba miec kanal...
Na upartego nie, chociaz w kanale o wiele wygodniej i sprawniej, choc idealnie podniesc sobie caly samochod na podnosniku warsztatowym <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Kuzyn tak mi montowal kiedys cala poloske i wahacz - samochod stal na kozle i jakos poszlo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />