szybki kurs mechaniki
-
Poszukuję kogoś ze Śląska lub najbliższych mu okolic kto by mógł oswoić mnie z tym co mam pod maską mojego tikacza... wiecie jakie to denerwujące być blondynką której można cisnąc kity o różnych rzeczach a ona ani be ani me ni mam pojęcia czym są te kabelki i wogóle... dodam że szybko łapię i jestem zdolą uczennicą <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> a i to nie żart!! <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" />
-
Chętnie bym pomógł, tylko że na Śląsk mam daleko <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Chętnie bym pomógł, tylko że na Śląsk mam daleko
a to szkoda <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Poszukuję kogoś ze Śląska lub najbliższych mu okolic kto by mógł oswoić mnie z tym co mam pod
maską mojego tikacza... wiecie jakie to denerwujące być blondynką której można cisnąc kity
o różnych rzeczach a ona ani be ani me ni mam pojęcia czym są te kabelki i wogóle... dodam
że szybko łapię i jestem zdolą uczennicą a i to nie żart!!Proponuje korespondencyjny kurs przyspieszony:
"Tu zawory, a tam tłoki poruszają wał na boki,
tu prądnica, tam chłodnica, ot i cała tajemnica" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />pzdr
-
Proponuje korespondencyjny kurs przyspieszony:
"Tu zawory, a tam tłoki poruszają wał na boki,
tu prądnica, tam chłodnica, ot i cała tajemnica"
pzdrcha cha cha wy faceci to zawsze zrobicie sobie żart z pogrzebu <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />
-
cha cha cha wy faceci to zawsze zrobicie sobie żart z pogrzebu
Droga Meadow, nie ma sie co obrazac... jesli masz taka mozliwosc kup sobie ksiazke obslugi TiCO, tam wszystko jest dokladnie opisane.
Jesli chcesz zaczac od podstaw, polecam "Samochod bez tajemnic" Adama Slodowego, WKiL 1993. Pozyteczna lektura.
pozdrawiam
-
Droga Meadow, nie ma sie co obrazac... jesli masz taka mozliwosc kup sobie ksiazke obslugi TiCO, tam wszystko jest
dokladnie opisane.Nie sluchaj go w calosc <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />, rzeczywiscie kup sobie ksiazke mgr inz. Krzysztofa Trzeciaka - "Obsluga i naprawa Daewoo Tico", bardzo pozyteczna lektura <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, ale niestety wszystkiego tam nie ma <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" /> i wymagane jest wrecz uczestniczenie w forum (jakim i ile to sama wybierz).
Jesli chcesz zaczac od podstaw, polecam "Samochod bez tajemnic" Adama Slodowego, WKiL 1993. Pozyteczna lektura.
pozdrawiamHmm nie znam, ale "Adam Slodowy" hmmm pachnie klepaniem samochodow z puszek po konserwach <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Nie sluchaj go w calosc , rzeczywiscie kup sobie ksiazke mgr inz. Krzysztofa Trzeciaka - "Obsluga i naprawa Daewoo
Tico", bardzo pozyteczna lektura , ale niestety wszystkiego tam nie ma i wymagane jest wrecz uczestniczenie w
forum (jakim i ile to sama wybierz).
Hmm nie znam, ale "Adam Slodowy" hmmm pachnie klepaniem samochodow z puszek po konserwachMogles poprzestac na "nie znam" - nie osmieszalbys sie. Tak to widac, ze masz mierne pojecie o calosci tworczosci Slodowego <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Mogles poprzestac na "nie znam" - nie osmieszalbys sie. Tak to widac, ze masz mierne pojecie o calosci tworczosci
SlodowegoJa tam Słodowego też pamiętam z budowania wozu strazackiego z korków od szampana <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Młodsi czytelnicy mogą go pamiętać z rekalmy Castoramy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
PS Bardzo lubiłem programy Słodowego <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Mogles poprzestac na "nie znam" - nie osmieszalbys sie. Tak to widac, ze masz mierne pojecie o calosci tworczosci
SlodowegoNie no ty to obrazac potrafisz. Wydaje mi sie, ze jesli wydawac kase na ksiazki to lepiej kupic ksiazke specjalnie dedykowana do tico, a nie kasiazke, w ktoraj pisze ogolnie i jest (jak mi sie wydaje bo przeciez nie znam calej tworczosci) do kazdego samochodu (tu az sie cisnie => jak jest do wszystkiego to jest do ...).
Czy ja sie w ten sposob osmieszylem czy nie ja, to juz nie mnie przesadzac. Jedynie moge sie wstydzic tego, ze zdarza mi sie napisac cos z bledem czy to ortograficznym, czy stylistycznym.
Masz w jednym racje, nie znam calej tworczosci Adama Slodowego, znam jedynie (hmm moze tak: pamietam cos nie cos) jego programy telewizyjne (nie powiem lubilem ogladac, a czasami nawet cos z tego wykorzystalem) i gdzies tam w kacie, w domu rodzinnym lezy ksiazka "Srob to sam" owego Pana. I niestety jedyne co mi sie kojarzy to jak cos zrobic pozytecznego, z czegos co zostalo po czyms (np. puszki po konserwach, butelki plastykowe, wspomniane korki od szampana). I nie wiem czy polecalbym takie informacje do naprawy we wlasnym zakresie samochodu. Tu chyba sa jakies zasady, ze zamieniamy badz wymieniamy na elementy, ktore spelniaja jakies normy dostosowane do danego modelu samochodu. Szczegolnie te wazne elementy=> silnika, ukladu hamulcowego, zawieszenia itd. Jedyne co mozna kombinowac z "korkami od szampana" to ulepszyc wizualnie samochod <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Ale z checia zapoznam sie z owa publikacja Pana Adama Slodowego, jezeli tylko ja gdzies znajde.
A no i na przyszlosc. Najpierw zastanow sie co chcesz napisac, a pozniej obrazaj <img src="/images/graemlins/dupa.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />.A ha i jeszcze jedno ja temat skonczylem <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Jaki obrazalski, no myslaby kto. Zanim zaczniesz sie obrazac, przeczytaj jeszcze raz uwaznie chocby tytul ksiazki Slodowego i to, co o niej napisal Grzegorz - dowiesz sie kiedy warto, komu warto i czemu warto ja kupic/ukrasc/wypozyczyc i sie z nia zapoznac. Zostalo to wyraznie wyjasnione.
-
Jaki obrazalski, no myslaby kto. Zanim zaczniesz sie obrazac, przeczytaj jeszcze raz uwaznie
chocby tytul ksiazki Slodowego i to, co o niej napisal Grzegorz - dowiesz sie kiedy warto,
komu warto i czemu warto ja kupic/ukrasc/wypozyczyc i sie z nia zapoznac. Zostalo to
wyraznie wyjasnione.Wojtek jak to Wojtek, w goracej wodzie "company" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ale mial troche racji. Ksiazka o ktorej pisalem nie ma nic wspolnego z budowaniem samochodu z puszki po piwie czy naprawianiu go podobnymi metodami.
Pan Slodowy bardzo przystepnie opisuje dzialanie poszczegolnych podzespolow samochodu, podajac ciekawe przyklady i porownania. Do tego sporo zdjec i ilustracji. Oczywiscie to absolutne podstawy, ale moim zdaniem nie ma co zaczynac ksztalcenia od Trzeciaka. Tam autor nie tlumaczy jak co dziala, tylko jak to wymontowac, zweryfikowac i zamontowac.
pzdr