Akumulator - szybko zdycha
-
Nie znam się na tym za bardzo ale czy śmierć aku jest z dnia na dzień i doładowywanie nic nie
pomaga?śmierć aku dotyka natychmiast <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> dolewanie wody zmniejsza i tak już niewielką pojemność aku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> owszem pomaga ale tylko na moment <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Nie znam się na tym za bardzo ale czy śmierć aku jest z dnia na dzień i doładowywanie nic nie
pomaga?Jeżeli doładowujesz i szybko Ci pada to oznaka śmierci aku. No chyba, że zostawiasz włączone jakieś odbiorniki prądu na noc w aucie to co innego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Bierz aku pod reke i jazda po nowy do sklepu bo z tego juz nic nie bedzie. Nie ma sesu dolewac wody i ladowac. Bo to i tak nic nie da.
-
moze byc tak jak koledzy pisza, albo altek wysiadl i nie ładuje aku <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
moze byc tak jak koledzy pisza, albo altek wysiadl i nie ładuje aku
Tez mozliwe.Proponuje mierniczek i sprawdzic napiecie ladowania na klemach aku. Ale ja stawiam na aku bo 5 latek to troszke jest czasu.
-
.... albo altek wysiadl i nie ładuje aku
Czy w takiej sytuacji nie paliłaby się cały czas kontrolka na desce? -
Czy w takiej sytuacji nie paliłaby się cały czas kontrolka na desce?
Ja np w Fiacie Ducato mialem tak ze zaczynal padac wirnik i jakies inne tam rzeczy. I o dziwo nic sie nie zapalilo. Nawet kazalem to sprawdzic bo myslalem ze cos nie tak na desce. Okazalo sie ze alternator ladowal ale za nisko. Na desce nic nie wskazywalo a aku niedoladowywal tak jak nalezalo. I np. jak odlaczylismy oaku na wlaczonym silniku bez obciazen tzn bez swiatel dmuchaw to fiacik chodzil. Ale jak tylko pojawily sie jakies odbiorniki to gasl.
Wiem ze to nie swist ale tak o przytoczylem ta historie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Czy w takiej sytuacji nie paliłaby się cały czas kontrolka na desce?
Niekoniecznie; nie wiem jak w suzuki ale w maluchu wystarczy, że się sypnie regulator napięcia i nie ma ładowania a kontrolka nie będzie świecić. Ale raczej obstawiałbym aku, 5 lat to troche czasu. Zresztą ojcu w toyocie podobne objawy miał aku. Odpal samochód i mierniczek w rączki to zobaczysz czy masz dobre ładowanie.
<img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Zmierz stężenie elektrolitu na początek - może być to albo jak koledzy już pisali alternator. Pozdrawiam
-
Co jest? Aku ma 5 lat.
Już w pierwszym zdaniu sobie odpowiedziałeś na pytanie <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Aku jest już stare, wewnątrz cel z ołowianych płyt wytrącają się drobinki ołowiu, które przenoszone przez wodę destylkowaną robią zwarcia wewnętrzne...
Nie szukaj przyczyny zbyt daleko...poprostu odłóż w budżecie jakieś 150-200 zł na nowy dobry akumulator.Kiedyś ten dzień musiał nadejść, a że dopiero po 5 latach użytkowania to lepiej dla Ciebie.Ja nie miałem nigdy tyle farta do aku...
Pozdro -
A mój aku jest jakiś wyjątkowy...Made in Hungary-oryginalny z 2000 roku i jescze nie był wyciągany z auta! Problemu z nim dosłownie zero...Nawet w mrozy -25 stopni zapalał od "kopa". Dodam, ze parkuje od samego zakupu auta wozikiem na dworze! Przejechane 85 tys km...Ma się jak widac dobrze! A co to za aku...nie mam pojęcia-jakis wegierski z korkami-znaczy nie jest bezobsługowy! Auto kupione w maju 2000 roku więc kto wie czy nie jest aku nawet z 1999...hmmm! Byle tak dalej! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Co jest? Aku ma 5 lat. Całą zimę odpalał na dotyk, wszystko było ok. A teraz:
- wsiadam do samochodu po weekendzie (w weekend nie jeździłem) przekręcam kluczyk a prądu tak
mało, że nawet nie ma siły zakręcić.
Cześć
moim zdaniem aku raczej OK. Mój oryginalny węgierski ma 7 lat, zimą już prawie go wymieniłem, jak mi nieodpalił przy -28... Ale jakoś go reanimowałem z powodu braku kaski na nowy i... śmiga jak trza do tej pory, nawet przy -20 odpalał.
Sprawdź raczej ładowanie - chociaż może być i to i to - poniewważ złe ładowanie, czyli popsuty altek może dość szybko zniszczyć akumulator. - wsiadam do samochodu po weekendzie (w weekend nie jeździłem) przekręcam kluczyk a prądu tak
-
Cześć
moim zdaniem aku raczej OK. Mój oryginalny węgierski ma 7 lat, zimą już prawie go wymieniłem,
jak mi nieodpalił przy -28... Ale jakoś go reanimowałem z powodu braku kaski na nowy i...
śmiga jak trza do tej pory, nawet przy -20 odpalał.
Sprawdź raczej ładowanie - chociaż może być i to i to - poniewważ złe ładowanie, czyli popsuty
altek może dość szybko zniszczyć akumulator.Ładowanie było ok. Albo był padnięty aku albo mi prąd gdzieś ucieka - okaże się za parę dni bo aku jest już nowy.
-
A mój aku jest jakiś wyjątkowy...Made in Hungary-oryginalny z 2000 roku i jescze nie był
wyciągany z auta! Problemu z nim dosłownie zero...Nawet w mrozy -25 stopni zapalał od
"kopa". Dodam, ze parkuje od samego zakupu auta wozikiem na dworze! Przejechane 85 tys
km...Ma się jak widac dobrze! A co to za aku...nie mam pojęcia-jakis wegierski z
korkami-znaczy nie jest bezobsługowy! Auto kupione w maju 2000 roku więc kto wie czy nie
jest aku nawet z 1999...hmmm! Byle tak dalej!
Widzisz i miałem tak samo - dlatego moje zdziwienie. Auto mam z 2001 roku - całą zimę palił na dotyk aż tu nagle z dnia na dzień zdechł. Przebieg też 85 tys km. -
Już w pierwszym zdaniu sobie odpowiedziałeś na pytanie
Aku jest już stare, wewnątrz cel z ołowianych płyt wytrącają się drobinki ołowiu, które
przenoszone przez wodę destylkowaną robią zwarcia wewnętrzne...
Nie szukaj przyczyny zbyt daleko...poprostu odłóż w budżecie jakieś 150-200 zł na nowy dobry
akumulator.Kiedyś ten dzień musiał nadejść, a że dopiero po 5 latach użytkowania to lepiej
dla Ciebie.Ja nie miałem nigdy tyle farta do aku...
Pozdro
Dzięki wszystkim za pomoc. Wymieniłem aku. Obecnie jest Bosch Silver 40Ah. Dałem za tę przyjemność 140 PEELENów. Przy okazji sprawdzono mi ładowanie (ok jest). Fabryczny aku wytrzymał 5 lat i 85 tys km. Zobaczymy ile ten pociągnie. -
Dzięki wszystkim za pomoc.
Nie ma za co <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />Wymieniłem aku. Obecnie jest Bosch Silver 40Ah.
Moim skromnym zdaniem madry wybor. Dziadkowi kupilismy taki pod choinke <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> dwa lata temu i dziala <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Nie ma za co
Moim skromnym zdaniem madry wybor. Dziadkowi kupilismy taki pod choinke dwa lata temu i dzialaDziadek? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Sorry <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ja nie wiem ile moj aku ma lat ale w zimie nie mialem najmniejszych problemow za to wczoraj chce ruszyc a tu dupa, ani drgnie. Na pych poszedl od razu i po przejechaniu ok 40 km odpala normalnie.
-
Albo może być jeszcze co innego.
Ja też miałem 2 tyg. temu taki problem. Raz zostawiłem go na noc przed domem i następnego dnia rano nie miał siły odpalić ( a było tylko -2 w nocy). Podładowałem go na max... pojechałem- postał 5 godz-> nie ma siły odpalić. Wic mysle moze to akumulator...nowy wprawdzie, bo przed zimą kupiony Varta... zmierzyli mi ampery, obiciążali go itd.
Wyszło, że to rozrusznik pobiera za dużo prądu, powiedzieli, że powinien do 180 amp pobierać, a u mnie pobiera prawie 400 amp- że to jest więcej niż aku jest w stanie dać.
Elektryk rozrusznik mi zrobił i zapala jak nigdy <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Obiawy podobne, więc może to rozrusznik...Sprawdź. -
Na pych poszedl od razu i po przejechaniu ok 40 km odpala
normalnie.PitereK sory ze nie moglem oddzwonic bo tel mi padal. Wolalem SMS asistance zrobic <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> A co tego to wyciagnij aku i wstaw do ladowania pomimo tego ze dziala. Co jakis czas powinno sie aku ladowac <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />