nieudana Skoda Faworit.
-
Mam okazję kupić tanio Faworitkę,ale z kim bym nie rozmawiał,to twierdzi ,że Skody Faworit są najbardziej nieudanym samochodem ze wszystkich "Skód".Dokładnie jednak nie mogę się dowiedzieć,co w tych Skodach jest niedobre.Może ktoś napisze konkretnie o jakiś typowych wadach "Faworitek".
-
Mam okazję kupić tanio Faworitkę,ale z kim bym nie
rozmawiał,to twierdzi ,że Skody Faworit są
najbardziej nieudanym samochodem ze wszystkich
"Skód".Dokładnie jednak nie mogę się dowiedzieć,co
w tych Skodach jest niedobre.Może ktoś napisze
konkretnie o jakiś typowych wadach "Faworitek".No witaj. Tych co tak mówia możesz spokojnie posłac na drzewo. Favoritka to IMO jedna z lepszych propozycji taniego w eksploatacji autka.
Generalnie z minusów mozna wymienić :
Kiepsko wykonane płutki bezpieczników ale wystarczy wyjąć ją z auta, przelutować ściezki i jest spokój. Podobnie sprawa wygląda z "elektroniką" przerywacze, sterowniki czasowe wycieraczek) ale albo mozna popoprawiać te elementy albo wymienić na elektryczne i problem znika.
Kiepsko (aczkolwiek nie we wszystkich modelach) wyglada sprawa plastyków tapicerki, po prostu trzeszczą na dziurach, no i z wyglądu nie wszystkim odpowiadają. Ale: w modelach z II poł 9 i pózniejszych tapicerka jest duzo ładniejsza, a w starszych modelach na trzeszczenie zazwyczaj pomaga podokręcanie wszystkiego i podokładanie gumowych podkładek.
Kolejną przykrą sprawą ktora może sie zdarzyć (ale nie koniecznie) to pekająca przednia szyba, wystarczy załozyć rozpore kielichów (40-50 zeta) i po sprawie.
Jeśli chodzi o trwałość to mało które auto za te pieniadze moze sie równać z favoritką. 300 000 bez remontu nie nalezy do rzadkośći. Nieco gorzej wygląda sprawa z korozją. Jeśli jest widoczna, to będzie trudno ją powstrzymać, ale można upolować zadbany egzemplarz i śmigać.
Z upierdliwych rzeczy to nalezy wiedzieć, że trzeba regulować zawory co 10000 km, no i dosyć szybko padają gumy mocowania wachaczy, na naszych pieknych równiutkich asfaltach. Ale część jest nie droga (8 zeta szt) i łatwo ja wymienić , nawet samodzielnie.
To tak na tyle z wad mi sie przypomina, sporo km faoritka pokonałem i zawsze miło bedę ja wspominał. Prostota konstrukcji daje duże możliwości ulepszania auta, nie koniecznie chodzi o tuning, także o komfort.
Generalnie ja juz Favoritki nie posiadam (potrzebowałem wiekszego auta) ale jeśli chodzi o dobre, wygodne, tanie i oszczędne autko to favoritke polecam gorąco.
Jak chcesz wiedzieć więcej to pytaj: ]
-
Dzięki za informację o Faworitce.Cieszę się że masz o tej Skodzie pozytywne zdanie.Napisz,proszę jeszcze coś o łańcuszku rozrządu[wiem,że nie ma paska rozrządu,tylko łańcuszek]co ile tys. km.się go wymienia i czy można poznać na słuch, przy kupnie czy jest do wymiany.Czy wymiana łańcuszka jest prosta [jak np,w Maluchu],czy trzeba rozbierać pół samochodu do wymiany łańcuszka.Czy łańcuszek jest jedno,czy dwu rzędowy?
-
Dzięki za informację o Faworitce.Cieszę się że masz o
tej Skodzie pozytywne zdanie.Gdyby nie zaawansoana korozja i zbyt małe (jak na moje potrzeby) to bym sie z favoritka nie rozstał.
Napisz,proszę jeszcze
coś o łańcuszku rozrządu[wiem,że nie ma paska
rozrządu,tylko łańcuszek]co ile tys. km.się go
wymienia i czy można poznać na słuch, przy kupnie
czy jest do wymiany.No cóz obecnie mam znowu auto (r19) na łańcuszku, i IMO jest to całkiem fajne rozwiązanie. Kilkakrotnie widziałem jakie spustoszenie w silniku (pogiete zawory) wyżadził peknięty pasek.
Łańcuszek jest dwurzędowy, oryginalny razem z kołami kosztuje około 40-50 zeta, wymienia sie go stosunkowo żadko, o ile sie go poprawnie założy, ja zrobiłem do momentu sprzedaży 25 000 i nic złego sie nie działo.
Na słuch.... No jesli nie wali i nie dzwoni nic w jego okolicach (wiesz chyba gdzie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> ) to można założyć że jest ok, należy pamiętac że w skodzie nie ma żadnego napinacza, jak np w r19. Ale na słuch to go nie zdjagnozujesz.
Czy wymiana łańcuszka jest
prosta [jak np,w Maluchu],czy trzeba rozbierać pół
samochodu do wymiany łańcuszka.Czy łańcuszek jest
jedno,czy dwu rzędowy?generalnie szkoły są dwie:
1. trzeba wyjąć silnik skrzynie, kupa roboty nie da sie zrobić inaczej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />2. Wymiane można zrobić samodzielnie nie wielkim kosztem i nakładem czasu bez wyciagania silnika, o ile ma sie troszke sprytu i kanał lub najazd.
gdzieś tu w kompendium jest nawet opis.....