amortyzatory
-
no a później odkręcasz jesczze jedną nakrętke mocującą
talerz na którym opiera się sprężyna
tyle tylko że ta sprężyna jest tam wogóle nie scisnięta
więc nie ma obawy że wyskoczy
No przeczytaj jeszcze raz co napisalem i zwroc uwage na slowo "gorne"... -
No przeczytaj jeszcze raz co napisalem i zwroc uwage na slowo "gorne"...
tylko jak chyba wiesz
tam są dwie nakrętki
jedna, którą odkręca się od bagażnika i ona utrzymuje taki mały talerzyk z niewielką guma pod nim
wtedy da się wyjąc całą kolumne
i druga którą odkręca się po wyjęciu kolumny i tak jak wcześniej wspomniałem utrzymuje talerzyk na którym oparta jest sprężynaa jak piszesz dolne mocowania amortyzatora
to raczej masz na myśli śrubę mocującą ucho amora do belki -
tylko jak chyba wiesz
tam są dwie nakrętki
Reczywiscie zapomnialem o tej drugiej nakretce <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />... coz minelo ponad 5lat jak wymienialem te amorki.jedna, którą odkręca się od bagażnika i ona utrzymuje
taki mały talerzyk z niewielką guma pod nim
wtedy da się wyjąc całą kolumne
i druga którą odkręca się po wyjęciu kolumny i tak jak
wcześniej wspomniałem utrzymuje talerzyk na którym
oparta jest sprężyna
Tak gwoli scislosci to ona nie bezposrednio utrzymuje ten talezyk, tylko przez dosc wysoka tulejke, to akurat pamietam bardzo dokladnie, bo podwyzszalem sobie tyl w Formanie w ten sposob, ze dokladalem dodatkowo pol tej oryginalnej tulejki i pol tej oryginalnej gumy, ktora jest wokol tulejki. -
Reczywiscie zapomnialem o tej drugiej nakretce ... coz minelo ponad 5lat jak wymienialem te
amorki.w końcu 5 lat to kupa czasu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
w każdym bądź razie ja to miałem dzisiaj w ręku
wiec na bierzącą jestemTak gwoli scislosci to ona nie bezposrednio utrzymuje ten talezyk, tylko przez dosc wysoka
tulejke, to akurat pamietam bardzo dokladnie, bo podwyzszalem sobie tyl w Formanie w ten
sposob, ze dokladalem dodatkowo pol tej oryginalnej tuleji i pol tej oryginalnej gumy,
ktora jest wokol tulejki.no dokładnie na talerzyk jest jeszcze tulejka w gumie nalożona i poźniej nakrętka
-
w końcu 5 lat to kupa czasu
w każdym bądź razie ja to miałem dzisiaj w ręku
wiec na bierzącą jestem
no dokładnie na talerzyk jest jeszcze tulejka w gumie
nalożona i poźniej nakrętkaTak jak mówicie. Spróbuj sam nie jest wymiana trudna, no chyba że masz tanio robociznę, bo ja tak miałem za 40 zł wymmieniłem tłumik 2 amorki z tyłu. Więc nie opłacało mi się bawić, ale naprawdę nie ma w tym nic trudnego. Można śmiało samemu zrobić i ściągaczy, jeszcze raz napiszę do tyłu nie potrzeba, czyli tak jak Szanowni Koledzy piszą.
-
BTW zdaje sie przod juz wymieniles, czy te amorki to byly wylacznie do Fav (ewentualnie For) czy uniwersalne do Fav/For/Fel/Fel_C?? Pytam, bo kolega Forman zwracal uwage (a jemu mozna wierzyc <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) ze w przypadku zastosowania amorkow (przod) Fel do Fav powinno sie do kompletu tez zastosowac sprezyny Fel...
-
BTW zdaje sie przod juz wymieniles, czy te amorki to byly wylacznie do Fav (ewentualnie For) czy
uniwersalne do Fav/For/Fel/Fel_C?? Pytam, bo kolega Forman zwracal uwage (a jemu mozna
wierzyc ) ze w przypadku zastosowania amorkow (przod) Fel do Fav powinno sie do kompletu
tez zastosowac sprezyny Fel...kupowałem amory tylko do Fav
a zakupu dokonałem w jeleniej górze wysyłkowo
jesczze wtedy kiedy mieli hurtowe ceny i było to opłacalne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
i to nawet bardzo -
Chyba sie na ogladales fotek ze Swifta
W Fav/For/Fel z tylu po prostu podnosisz tyl,
podstawiasz jakies klocki badz koziolki, odkrecsz
dolne mocowanie amorka oraz gorne (w bagazniku) i
juz wyciagasz amorek razem ze sprezyna w dol
(odginajac wcesniej belke w dol).Sprezyna bedzie luzna na amorku (nie scisnieta).
nie zgodze sie co do jednego, sprezyna niekoniecznie bedzi eluzna to zalezy od tego jaka wysoka ma sprezyne lub jak bardzo jest siadnieta po zuzyciu. Ja rozbieralem zawieszenie wiele razy i zawsze sciagacz byl potrzebny...moj 1 raz byl bez sciskow i eksplodowaly mi sprezyny - musielm je ujazmic jak wscieklego byka heheh
wkladalemtez ostatnio sportowe springi 3-4cm nizsze i tez uzylem scisku z tylu zeby zalozyc - lepiej si esklada wszsytko i jest pewnosc ze dobrze sie skreci <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
nie zgodze sie co do jednego, sprezyna niekoniecznie
bedzi eluzna to zalezy od tego jaka wysoka ma
sprezyne lub jak bardzo jest siadnieta po zuzyciu.
Taka zupelnie luzna nie bedzie bo tam jest jeszcze druga nakretka, co juz wyjasnilismy sobie z kolega T_Y_R-em.
Ale jest na tyle bardzo malo scisnieta, ze bez zadnego problemu odkreca sie te druga nakretekw i zdejmuje sprezyne.Ja rozbieralem zawieszenie wiele razy i zawsze
sciagacz byl potrzebny...moj 1 raz byl bez sciskow
i eksplodowaly mi sprezyny - musielm je ujazmic jak
wscieklego byka heheh
wkladalemtez ostatnio sportowe springi 3-4cm nizsze i
tez uzylem scisku z tylu zeby zalozyc - lepiej si
esklada wszsytko i jest pewnosc ze dobrze sie
skreci
Powtorze, z przodu owszem, ale z tylu nie potrzeba sciskac sprezyn (przynajmniej oryginalnych.
Po prostu sprezyny z tylu sa na tyle niskie, a amorek na tyle wysoki ze normalnie zakladasz na amorek kolejno wszysko co trzeba, nastepnie skrecasz nakretka i wsio.
Z reszta zgadza sie ze mna w tej kwestii kilka osob na forum.Aha... nawet jak dolozylem polowe takiej tulejki (patrz posty wczesniej) to i tak bez problemu skrecilem, a sprezyny zakladalem w stanie wolnym (nie scisniete).
-
używane odpadają. to tak jak wyprane używane gatki z
lumpexu. niby czyste ale nie wiadomo co za h** w
nich siedział..
sam nie wymienisz chyba, że masz patent do ściśnięcia
sprężyn , i to dobry patent bo może doprowadzić
nieumyślnie do poważnego okaleczenia .Na tył nie są potrzebne ściągacze do sprężyn
-
sork, bo od niedawna jestem na forum i chiba jeszce nie
jestem biegly...a jakies sugestie co do firmy
amorkuff??Kup sobie AL-KO dobra firma a i troszkę twardsze zawieszenie od standardowego Ci nie zaszkodzi
-
Z tego co kojarze to mido kupił AL-KO ktoś tam polecał
Monroe. Musisz poszukać.Co do Monroe - to więcej ludzi mi je odradza niż doradza...
-
wnisek z tego nasowa sie tylko jeden: nie wazne jaki sposob, wazne aby byl skuteczny <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
wnisek z tego nasowa sie tylko jeden: nie wazne jaki
sposob, wazne aby byl skuteczny
Zgadza sie... tylko chodzi o to, zeby nie wprowadzac kogos kto bedzie chcial samodzielnie wymienic sprezyny lub/i amorki z tylu, ze potrzebne sa jakies sciagacze, bo nie sa (przynajmniej przy standardowych sprezynach). -
Zgadza sie... tylko chodzi o to, zeby nie wprowadzac
kogos kto bedzie chcial samodzielnie wymienic
sprezyny lub/i amorki z tylu, ze potrzebne sa
jakies sciagacze, bo nie sa (przynajmniej przy
standardowych sprezynach).no tak ale ktos tez nie moze byc pewny za ma standardowe, zreszta warto miec sciski tak czy inaczej 20-30zl i pare lat sluza
-
no tak ale ktos tez nie moze byc pewny za ma
standardowe,
Ja sie tylko asekurowalem ta uwaga o standardowych, prawdopodobnie przy niestandardowych (ale przeznaczonych do Fav/For/Fel!!) tez nie trzeba.zreszta warto miec sciski
Warto, bo do przodu sa niezbedne.tak czy
inaczej 20-30zl
Ja kupowalem od "ruskich" za 5zl/szt <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> (mam 3 szt.)i pare lat sluza
A nawet dluzej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
jam brachol, co bedzie pomagal, mysle, ze damy rade. dzieki za odzewy tak liczne
pozdro
-
Kup sobie AL-KO dobra firma a i troszkę twardsze zawieszenie od standardowego Ci nie zaszkodzi
Właśnie sobie przypomniałem, że Al- Ko to właśnie to co mam--żółte gazowo olejowe i z tego co pamiętam to gdy wyjechałem z kanału pierwszy raz na nich to byłem zadowolony z 'większej amortyzacji ' i z redukcji przechyłóFF , ale strasznie mnie wku*****o , że czuje nawet najmniejszy kamyczek i to jest ich główna i chyba jedyna wada, bo sprawowały się Xajebiście i w sumie nadal sprawóją, ale na moich 15' z 20.5cm kapciem stoi twardo jak pancerny ruski czołg, zakręty łyka elegancko no i poprawił mi się/powiększył 'obrót' podczas używania ręcznego. -180stopni nie stanowi żadnego problemu <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" /> elo <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
mam fajny patent do rozbierania amorow. z gory nakretke odkrecamy kluczem 19 ale trzbe ptzytrzymac tlok amora kluczykiem 6-7(ni epamietam dokladnie) i w ciezkich sytuacjach jak nie chce sie odkrecic nawet przy scisnietej luznej sprezynie - kluczyk nr 7 wychodzi (rozkalibrowuje sie na 10 heh)
potrzebujemy wtedy uzyc tego np gdy ni emamy malego kluczyka lub sie zje...zepsul (zdjecie ponizej)
- stara szczeka hamulcowa (jest to gruba blacha ze szczelina) od fav 91, lekko sie nabija i nie ma amora ktorego sie nie rozkreci <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />