Nie chce zapalić ;-((
-
Soprawdz czy nie masz zapchanego filtra paliwa w
gażniku, czy palieo do chodzi do gaznika sprawdzić
mozesz zdejmująć z gaznika przewód zasilania paliwa
i pompująć pomką. Rób to nad czymś coby nie polać
silnika paliwem, które mogłoby sie zapalić.
Posiadacze zagazowanych furek maja w podobnych sytuacjach dodatkowe mozliwosci diagnostyczne <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
to ja tylko dodam ze jesli zabiegi z gaznikiem i zasilaniem jego nie przyniosa rezultatow to czepilbym sie zaplonu. Pierwsza mysl to jak sciagnales kabel WN z cewki przy pracujacym silniku - to zepsules modul zaplonowy bo tak nie wolno robic. Ale piszesz ze isra byla wiec dziala heh ustaw zaplon albo sprawdz czy si enei przestawil. Kiedys taki przypadek mialem bo mi przeskoczyl na walku aparatu na wieloklinie nad przyspieszaczen odsrodkowym i palec byl w innej pozycji. Albo sprzegielko na dole sie tak urobilo ze zaplon przestawiony
-
Posiadacze zagazowanych furek maja w podobnych
sytuacjach dodatkowe mozliwosci diagnostyczne
Np węch <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Np węch
Beznyna tez niezle zajezdza <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A chodzilo mi o to, ze majac gaz mozna sprobowac odpalic na gazie, jesli odpali to znaczy, ze co jest w zasilaniu benzyna, jesli nie to w czyms innym (np. zaplonie). -
Beznyna tez niezle zajezdza
A chodzilo mi o to, ze majac gaz mozna sprobowac odpalic
na gazie, jesli odpali to znaczy, ze co jest w
zasilaniu benzyna, jesli nie to w czyms innym (np.
zaplonie).Tak wiem, przy gazie częto występuje przyblokowanie elektrozaworu benzyny, jeśli ardzo długo sie nie jeżdzi na waszce co skutkuje tym że na benie sie nie zapali.
-
co tam ze skodą ,, odpaliła ?
wszysko przeczyszczone przedmuchane sprawne i gotowe ? <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" /> -
Witam. I mam duży problem. Do dnia dzisiejszego auto
jeździło super. Dziś po trasie 30km zatrzymałem się
na skrzyżowaniu i zauważyłem że obroty zamiast
ustalony 1000 -+100 ma 500 obr z tendencją do
przygasania. Myślałem że to tylko chwilowe czy coś,
ale niestety nie. W powrotnej drodze to samo co
skrzyżowanie. Po powrocie pod blokiem sprawdziłem
że może któryś cylinder nie pracuje-sprawdzałem po
kolei odpinając kolejno przewody ,wszystko ok
wyjąłem przewód WN ten co jest pod wlotem filtra
powietrza i silnik zgasł. I już od tej pory nie
chce zapalić wogóle. Posprawdzałem wszystkie
możliwe sprawy popodstawiałem kable palce i kopułke
i to samo. Paliwa jest ponad pół baku pompka działa
bo jak ruszam dźwignią to widać jak przez filtr
paliwa leci. Świece podstawiłem nowe i to samo
iskra na świecy jest bo sprawdzałem. Połączenia itp
posprawdzałem ok elektrozawór działa. Próbowałem
nawet kręcić rozrusznikiem z wciśniętym do końca
pedałem gazu i nic. Co mogę jeszcze sprawdzić.
Jeszcze taka jedna uwaga czy jak ruszam linką od
gazu symulując wciskanie pedału gazu powinno być
widać że gdzieś paliwo leci do gaźnika. Pomocy
szczególnie że nie mam jak dostarczyc przyjaciółki
do mechanika. Z góry dzięki za pomoc.I jest po temacie. Udało się autko uruchomić i jest wszystko ok. Ten palec który miałem do tej pory był kupiony jakieś pół roku temu. Miałem jeszcze dwa palce z których jeden był kaput i akurat ten właśnie wykorzystałem wczoraj do sprawdzenia i efekt ten sam co z tym kupionym, więc spowrotem założyłem ten ostatnio zakupiony(pół roku temu) bo pomyślałem że nowszy. A przyczyną było to że ukruszył sie kawałek plastiku który widać na fotce. To powodowało że jak aparat wykonał obrót to palec wysuwał się do góry i nie obracał się. Jak zdjąłem kopułkę to ruszając nim zobaczyłem że wykonuje obrót jakieś 300 stopni. Obejrzałem go i nie stwierdziłem czegoś dziwnego. Wcisnąłęm go spowrotem i zakręciłem hehe wystartował ale po chwili zgasł kolejna próba i nic nie pali. Zdejmuję kopułkę i widzę ze znowu obraca sie czego nie powinno być. Po przyjrzeniu się im stwierdziłęm że kawałek plastiku odpadł ale tak że prawie nie widać jakby się wyciął. Odnalazłem trzeci z palcy podstawiam i Wszystko gra. Tyle że czasem dziwnie się obroty pływają, ale stary oryginalny palec ma swoje lata więc nie dziwię się.Teraz tylko kupić nowy palec i OK. Niby mała rzecz pierdoła a bardzo mały kawałek plastiku tyle zamieszania wprowadził Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :-))))
-
I jest po temacie. Udało się autko uruchomić i jest wszystko ok. Ten palec który miałem do tej
pory był kupiony jakieś pół roku temu. Miałem jeszcze dwa palce z których jeden był kaput i
akurat ten właśnie wykorzystałem wczoraj do sprawdzenia i efekt ten sam co z tym kupionym,
więc spowrotem założyłem ten ostatnio zakupiony(pół roku temu) bo pomyślałem że nowszy. A
przyczyną było to że ukruszył sie kawałek plastiku który widać na fotce. To powodowało że
jak aparat wykonał obrót to palec wysuwał się do góry i nie obracał się. Jak zdjąłem
kopułkę to ruszając nim zobaczyłem że wykonuje obrót jakieś 300 stopni. Obejrzałem go i nie
stwierdziłem czegoś dziwnego. Wcisnąłęm go spowrotem i zakręciłem hehe wystartował ale po
chwili zgasł kolejna próba i nic nie pali. Zdejmuję kopułkę i widzę ze znowu obraca sie
czego nie powinno być. Po przyjrzeniu się im stwierdziłęm że kawałek plastiku odpadł ale
tak że prawie nie widać jakby się wyciął. Odnalazłem trzeci z palcy podstawiam i Wszystko
gra. Tyle że czasem dziwnie się obroty pływają, ale stary oryginalny palec ma swoje lata
więc nie dziwię się.Teraz tylko kupić nowy palec i OK. Niby mała rzecz pierdoła a bardzo
mały kawałek plastiku tyle zamieszania wprowadził Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :-))))no to gittara ze sie problem rozwiązał
a tak przy okazji
to warto własnie wozić ze sobą zapasowy palec razem z kopułką
no bo bez nich ani rusz -
no to gittara ze sie problem rozwiązał
a tak przy okazji
to warto własnie wozić ze sobą zapasowy palec razem z
kopułką
no bo bez nich ani ruszDokładnie palec i kopułka na zapas. jutro kupuję dwa palce a kopułkę to mam starą oryginalną. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
miałem też kiedyś ułamany palec w środku, zdarza się też, że pęka -i palec i kopółka.
a powiem wam, ze ostatnio widziałem zaje***ty patent który o dziwo działa i to jakże sprawnie !
widziałem go w warczyburgu i zamiast miedzianej blaszki na palcu rozdzielacza miał wciśnięty kawałek miedzianego drucika , co ciekawe drucik ten nie jest niczym przytwierdzony i w sumie lata dosyć sFFobodnie !
a fura zapier**** jak ta lala <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />