felgi w favorit - RDZA
-
czesc
zdjecia nie zamieszczam bo strach patrzec:(
chcialbym je (felgi) zregenerowac tanim kosztem wiec piaskowanie albo zakup nowych odpada- potrzebne mi beda jakies specjalne preparaty i narzedzia do tego czy nic szczegolnego?????
- skoro rdza jest widoczna tylko z zewnatrz to czy zdejmowac opony czy nie???
wszelakie slowo bedzie mile widziane - moze juz ktos z was robil cos podobnego???jakich preparatow uzywac jakich sie wystrzegac- prosze o pomoc
dziekuje
-
opony proponuje zdjąć ot choćby dlatego aby felge dokładnie oczyścic i zabezpieczyć. spodkałem się kidyś z preparatem (niestety nie pamientam nazwy) który po naniesieniu i wyschnięciu twożył warstwę zabezpieczającą która napewno spowodowałaby że twoje felgi żyłyby dłużej niż samochód <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />. Felgi , jeśli są bardzo skorodowane to najłatwiej będzie oczyścić zakładaną do wiertarki szczotką drucianą. jaksię dowiem cuś więcej to Ci napsze ,a tymczasem życze powodzenia w walce <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> z korozją
-
jeśli są bardzo skorodowane to najłatwiej będzie oczyścić zakładaną do
wiertarki szczotką drucianą.tak jak napisał Nytpe: najlepiej wiertarą z drucianką, bo się zaharujesz na śmierć ręcznie, a jak już musisz z róznych względów robić to ręcznie, to nie wiem o co dokładnie chodzi, ale kumpel mi kiedyś tłumaczył że TYLKO na mokro. nie wiem, chyba jest jakiś specjalny papier ścierny którym "szoruje się" mocząc felgę wodą. podobno o niebo lepiej idzie (szybciej).
co do opon to najlepiej zdjąć, bo na rantach przy oponie nie wyczyścisz dokładnie, ale wiadomo... każde zdjęcie opony i założenie u wulkanizatora to koszty, więc... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> -
Papiery ścierne tzw. wodne służą raczej do idealnego wygładzania, np. lakieru, lub szpachelku, do felg to chyba faktycznie poza piaskowaniem to najlepsza drucianka na wiertarce.
-
czesc
zdjecia nie zamieszczam bo strach patrzec:(
chcialbym je (felgi) zregenerowac tanim kosztem wiec piaskowanie albo zakup nowych odpada- potrzebne mi beda jakies specjalne preparaty i narzedzia do tego czy nic szczegolnego?????
- skoro rdza jest widoczna tylko z zewnatrz to czy zdejmowac opony czy nie???
wszelakie slowo bedzie mile widziane - moze juz ktos z was robil cos podobnego???jakich
preparatow uzywac jakich sie wystrzegac- prosze o pomoc
dziekuje
ja przed zimą czyściłem i malowałem wszystkie 4 fele i powiem że efekty są niezłe.
Lekkie slady rdzy, z daleka wogóle niewidoczne
Do czyszcenia posłużyłem się moim ulubionym narzędziem czyli kątóweczka z założoną szczotką
drucianą <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />. Zdziera wszsystko co jest w miarę dostępne i dosyć szybko. Reszte feli tej niedostępnej dla kątoweczki trzeba było ręcznie albo szczotką drucianą i skrobakiem. Później odtłusczanie i malowanko jakąś srebrną farbą przeciwrdzewną. Dokładnie nie pamiętam nazwy ale spisuje się nieźle. -
Najlepiej daj do piaskowania, to nie jest aż taki duży koszt. Jak są mocno zgnite to nigdy ich ręcznie dobrze nie wyczyścisz.
Już tak robiłem trzy lata temu.
Wypiaskowałem, dałem gościowi co to robił trzy dychy do butonierki w jakimś zakładzie, pięknie się wtedy maluje, bo jest czyściutka i chropowata powierzchnia.
Pomalowałem dwoma warstwami czerwonej minii podkładowej, a następnie farbą taką chromopodobną w aerozolu, odczekałem jeden dzień, a nastepnie lakierem bezbarwnym, ma wtedy ładny połysk. Tylko trzeba delikatnie nakładać, wręcz napylać tą bezbarwną farbę żeby ta srebrna nie spłynęła. Opony to zdejmij obowązkowo i pomaluj je z zewnątrz i wenątrz, a nawet w miejscu opony. Przy krawędzi graniczącej z oponą zbiera sie też sporo rdzy.
Jak wspomniałem wcześniej robiłem tak trzy lata temu i nic mi nie wyłazi, żadnej rdzy nie widać. -
do piaskowaniato bym chetnie dal ale jak kiedys uslyszalem cene to sie ostro zdziwilem ba za to co chcial zaklad moglbym kupic uzywane w bdb stanie jak nie nowe felgi:)
po za tym auto mialbym unieruchomione na minimum 2 , 3 dni a na to nie moge sobie pozwolic zwlaszcza po za 100 lica:(
wiec musze robic wszystko sam:) -
do piaskowaniato bym chetnie dal ale jak kiedys uslyszalem cene to sie ostro zdziwilem ba za to co chcial zaklad
moglbym kupic uzywane w bdb stanie jak nie nowe felgi:)
po za tym auto mialbym unieruchomione na minimum 2 , 3 dni a na to nie moge sobie pozwolic zwlaszcza po za 100
lica:(
wiec musze robic wszystko sam:)Piaskowanie jest to najlepsza metoda, ale pod warunkiem, że się je od razu pomaluje. Ja swoje zimowe felgi piaskowałem i malowałem, z tym że malowanie było po ok. 4-5 godzin po piaskowaniu. Malowałem na dodatek jakąś podobno super farbą produkcji USA z utwardzaczem. Nic nie dało. Po zimie znowu ruda się na nich pojawiła. Podobno mój błąd polegał na tym, że po piaskowaniu nie kazałem facetowi chociaż jednej warstwy antykorozyjnej położyć. Terza po sezonie zimowym znowu czeka mnie czyszczenie i malowanie. Piaskowanie nie było takie drogie. Płaciłem chyba 50 złociszy za komplet 4 felg. Wiadomo koło 100licy ceny będą inne. Poza tym piaskowane fele były 2 lata temu.
-
z przyjemnoscia bym zaplacil 50 za kaplet:))
-
z przyjemnoscia bym zaplacil 50 za kaplet:))
kolega w olsztynie swoje piaskowal za 60zł i proszkowo malowal takze za ok 60zł wiec mysle koszt ok a jakos perfekto