Mała przygoda z ojcem-nie dla wrażliwych(hardcor)
-
Witam! Ojciec jechał wczoraj do kolegi na tzw. Bal samców. Jego kolega z pracy odchodził przawdopodobnie na emeryturkę albo wyprawiał urodziny. Sczegółów nie znam.
Moim zadaniem było przywiezienie "zwłok" że tak się wyrażę do mamci i ułożenie grzecznie w łóżeczku. Byliśmy umówieni już parę dni wcześniej, więc wiedzieliśmy jak może być i jak pewnie będzie.
Znany jestem w familii z tego, że moje cudo jest w każdym calu nieskalane brudem, ani niczym innym, co mogłoby mnie niepokoić we śnie. Zwłaszcza jeśli chodzi o wnętrze pojazdu-musi być czysto i pachnąco, aby miało się przyjemność z jazdy.
Dlatego też parę dni temu zastrzegłem sobie, że jeśli ojciec zważy mi sie w aucie, to wraca przez całą Bydgoszcz do dom z buta. Mówiłem to oczywiście żartem i wiedziałem, że nic takiego nie będzie miało miejsca, bo ojczulo pije z umiarem i wie kiedy skończyć.
Imprezka była przednia jak to samczy festyn. Golona po 1kg na łeb, do tego mnóstwo innego jadła i oczywiście "paliwo rakietowe"
Dzwoni telefon, ja jadę odbieram delikwenta i wracamy na mamci łono. Ogrzewanie skręcone na zero, uchylone okno, żeby nie prowokowało do zmulenia i pomykamy ul.Fordońską.
Fajnie było ojciec zakomunikował, że boli go dupa, bo pił Bolsa a jak wiadomo od Bolsa dupsko boli (zapraszam do kącika z dowcipami <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />) Ogólnie sielanka można rzec.
Na skrzyżowaniu w szczycie soimy i czekamy na zielone. Nagle stało się to co miało się stać... Tatuś zaczął pokazywać co i ile zjadł. Oczywiście nie wysiadając z samochodu.
Dodam tylko, że wracałem jak Ice Ventura z ryjem za oknem w przeciągu, bo choć nie jestem wrażliwy na takie rozrywki, to jednak żeby przeżyć musiałem ryja wystawić na tlen.
Na szczęście wymieniłem tylko dywaniki(gumowe). Wykładzina nie ucierpiała na sczęście ani fotele.
Przygoda nie zachęcająca do przewożenia klientów z imprez, ojczulkowi głupio, przepraszał jak tylko mógł (nawet po ocudzeniu wieczorem).
Jeśli temat zbyt hardcorowy to przepraszam, ale związany z naszą marką i z naszym kącikiem tak mi się wydaje. Jeśli kogoś urażam to przepraszam za dyrastyczność i nie życzę takich przygód innym współuczestnikom.
Pozdrowionka serdeczne <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" /> -
<img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> hardcore w kazdym calu <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
hardcore w kazdym calu
Wierzcie, że nie było mi wtedy do śmiechu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
-
Wierzcie, że nie było mi wtedy do śmiechu
mi tez by nie było, zwłaszcza, ze jestem również pedantem jesli chodzi o samochód <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
nic miłego! to fakt ja to nawet nie lubie jak ktoś mi pali w samochodzie, a co dopiero..........
-
nic miłego! to fakt ja to nawet nie lubie jak ktoś mi pali w samochodzie, a co dopiero..........
u mnie w aucie tez sie nie pali. nie bylo mi do smiechu z tego co sie wydarzylo, tylko z tego, ze zostala opisana ze szczegolami (naprawde z zaciekawieniem czytalem to).
-
No, to wspolczuje... Dobrze, ze tylko dywaniki, bo z tapicerki mogloby chetnie nie zlezc. Podobnie jest z mlekiem - jak sie rozleje, to potem lubi gdzies "wniknac" i sie zepsuc...
-
No, to wspolczuje... Dobrze, ze tylko dywaniki, bo z tapicerki mogloby chetnie nie zlezc. Podobnie jest z mlekiem -
jak sie rozleje, to potem lubi gdzies "wniknac" i sie zepsuc...to ja mialem przygode z kotem...mam kota ma na imie Wacuś...i jak jechalismy z nim do weterynaza to sie skubany zlał <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> a wiadomo ze koci mocz bardzo smierdzi i lipa byla wielka bo zrobil to kilka razy...ale teraz juz nie smierdzi <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
to ja mialem przygode z kotem...mam kota ma na imie
Wacuś...i jak jechalismy z nim do weterynaza to sie
skubany zlał a wiadomo ze koci mocz bardzo
smierdzi i lipa byla wielka bo zrobil to kilka
razy...ale teraz juz nie smierdziI co - dalej się Wacuś nazywa, czy przemianowałeś go na "Je...go Sierściucha" <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
No cuz zdaza sie w koncu to nie koniec swiata
wywietrzy sie i bedzie jak nowy (skad wiem...... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />)
Ja niestety mam takie akcje czesciej bo uczymy mojego psa jazdy samochodem
Zazwyczaj na kilka kilometrow przed dzialka jest wlasnie tak zwny zwrot i niestety kocyk nie zawsze pomaga <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Goraca woda i jakis plyn wmaire szybko przywracaja samochod do stanu uzywalnosci.
Musze sie pochwalic ze juz coraz lepiej i pies chyba sie przyzwyczaja <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
No cuz zdaza sie w koncu to nie koniec swiata
wywietrzy sie i bedzie jak nowy (skad wiem...... )
Ja niestety mam takie akcje czesciej bo uczymy mojego psa jazdy samochodem
Zazwyczaj na kilka kilometrow przed dzialka jest wlasnie tak zwny zwrot i niestety kocyk nie
zawsze pomaga
Goraca woda i jakis plyn wmaire szybko przywracaja samochod do stanu uzywalnosci.
Musze sie pochwalic ze juz coraz lepiej i pies chyba sie przyzwyczajato moze w misce psine przewoz ??? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
No cuz zdaza sie w koncu to nie koniec swiata
wywietrzy sie i bedzie jak nowy (skad wiem...... )
Ja niestety mam takie akcje czesciej bo uczymy mojego
psa jazdy samochodem
Zazwyczaj na kilka kilometrow przed dzialka jest wlasnie
tak zwny zwrot i niestety kocyk nie zawsze pomaga
Goraca woda i jakis plyn wmaire szybko przywracaja
samochod do stanu uzywalnosci.
Musze sie pochwalic ze juz coraz lepiej i pies chyba
sie przyzwyczajaCo to za pies?
Ja tez mam psa - boksera. Czasami go wozę, np. do dziadków - 70 km w jedną stronę. Nie ma zadnych awersji w stosunku do jazdy - przeciwnie - lubi jeździć. Rozkładam koc na siedzeniu, bydle się kladzie wzdluz i calą drogę spi <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ostatnio przewoziłem koledze psa. Luzik tylko nie mozna byłogo straszyć ani głośno sie śmiać, bo czworonóg w stresie sikał... Bosko. Cała jazda to mój strach o samopoczucie psa <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
-
Co to za pies?
pies to mieszaniec (podobno ma byc owczarkowaty)
ale to jeszcze szczeniak i nie dokonca kuma o co chodzi
mysle ze jak sie przyzwyczaji to bedzie juz dobrze -
ciesz się że ojciec nie miał problemów ze zwieraczami <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> wtedy to byś dopiero miał <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" />
-
Hehe! Na szczęście nie jest takim typem. Do tej pory jest mu głupio i wstyd, ale to rozumiem, cóż zdarza się każdemu, a ja prywatnie jestem za tym, żeby facet wychodził na takie samcze zabawy, jeśli tylko nie wejdą a bardzo w krew
-
no to moze cos ja napisze <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
nowe punto2 3 gosci w tym kierowca pijany i jeden gosc ledwo zywy (miał prowadzic niepijany) przejachali z 2 km pozostał skret w prawo 90st. no i skrecili mieli około 50km/g władowali sie w row koło bramy wiazdowej i jeden zaczoł wymiotowac chyba wychodzac przez boczne drzwi ktore były nad nim( to moj tatuś) .Po wyciagnieciu ciezarowym samochodem auta koledzy tatusia pojechali dalej zabierajac po drodze 2 panienki ktore na gazetach siedzały na żygowinach pijac vodeczke <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
<img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> tylko tyle mam do powiedzenia
-
Nastepnym razem - odpusc sobie...
I proponuje zakonczyc temat.
-
no to moze cos ja napisze
nowe punto2 3 gosci w tym kierowca pijany i jeden gosc
ledwo zywy (miał prowadzic niepijany) przejachali z
2 km pozostał skret w prawo 90st. no i skrecili
mieli około 50km/g władowali sie w row koło bramy
wiazdowej i jeden zaczoł wymiotowac chyba wychodzac
przez boczne drzwi ktore były nad nim( to moj
tatuś) .Po wyciagnieciu ciezarowym samochodem auta
koledzy tatusia pojechali dalej zabierajac po
drodze 2 panienki ktore na gazetach siedzały na
żygowinach pijac vodeczkeMożna by rzec, ze "jaki ojciec taki syn" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ale bezpieczniej będzie odpuscic, bo się zrobi nieprzyjemnie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />