ale jazda!
-
Witam!
dzisiaj w drodze do pracy,przebijając sie przez zaspy śnieżne siegające przednich
reflektorów mój tikuś zaczął odmawiać posłuszeństwa.zaczął gasnąć i pomimo
kolejnych prób nie dał sie już uruchomić,otwieram maske a tu sporo nabitego śniegu.
tak więc przypuszczam że gdzieś podeszła woda z roztopionego śniegu, instalacja zapłonowa wygląda w porządku.czasmi podczas przejeżdżania przez zaspy zaświeciła sie kontrolka
ładowania ale to wina słabo naciągniętego paska, noi nie wiem co to może być? -
Witam!
dzisiaj w drodze do pracy,przebijając sie przez zaspy
------------ no i ciach --------------------------------------
zaświeciła sie kontrolka
ładowania ale to wina słabo naciągniętego paska, noi nie
wiem co to może być?Nie wiem, co to może być; ale spróbuj wysuszyć (np. gdzieś w garażu) i wtedy odpalić... A nie urwałeś czegoś pod spodem auta? Teoretycznie - przewód paliwowy jest zabezpieczony listwą blaszaną, ale... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
------------ no i ciach --------------------------------------
Nie wiem, co to może być; ale spróbuj wysuszyć (np. gdzieś w garażu) i wtedy odpalić... A nie
urwałeś czegoś pod spodem auta? Teoretycznie - przewód paliwowy jest zabezpieczony listwą
blaszaną, ale...-chyba nie, sprawdzałem pompke i podaja paliwo,narazie musze jakoś ściągnąć samochód do domu
-
-chyba nie, sprawdzałem pompke i podaja paliwo,narazie musze jakoś ściągnąć samochód do domu
a to niespodzianka z samego rana ,wsiadam odpalam jak gdyby nic,więc jada do domu,
gdy sie nagrzał znowu padł ale po kilku próbach odpalił i jak narazie chodzi
przypuszczam że wilgoć która sie dostała jak myśle gdzieś do instalacji ,w nocy zamarzłaa póżniej póściła podczas grzania motoru
-tak więc trzeba uważać troche z tym szaleństwem po zaspach co nie! <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />