procedury z wypłatą oc w Samopomocy
-
Witajcie
Mam pytanie do klubowiczów bardziej doświadczonych
likwidacji szkód - niestety miałem dczwon, sprawca
wymusił pierwszeństwo, jako że nie chciał się
przyznać, zawołałem policję. Funkcjonariusze
orzekli jego winę i ukarali faceta mandatem, a mnie
dali dane jego ubezpieczalni (HDI samopomoc).
Uszkodzony jest błotnik, zderzak górny i dolny,
lampa z kloszem włącznie, no i pokrywa silnika.
Chciałbym to załatwić bezgotówkowo, jako że nie mam
na wyłożenie na naprawę ze swojej kieszeni, no i
przychodzi mi do głowy ASO w Bielsku Białej. W ASO
stwierdzili że nie ma problemu, muszę tylko napisać
pełnomocnicwo czy cuś, no ale w ubezpieczalni
zaczęli kręcic nosem że stare auto (1991 rok), że
amortyzacja części itp. Czy mogą się wykręcać
skoro nie mają podpisanych umów z żadnymi
warsztatami jeśli chodzi o rozliczenia
bezgotówkowe? Jak wygląda procedura w wypadkach
takich rozliczeń i na co uważać ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Pozdrawiam
KLAMOTZajmuję się zawodowo likwidacją szkód bo we flocie w firmie mamy 1500 aut a szkód jest około 1000 rocznie i powiem Ci , że nieważne czy to jest HDI czy PZU to nie robia Ci łaski.
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak amortyzacja przy szkodzie z OC sprawcy , po drugie jak składasz fakturę to bez dyskusji mają Ci wypłacić 100 % z faktury. Z czego to wynika ? Mianowicie z tego , ze to sprawca kolizji (wypadku) a nie ty zawierał z nimi ubezpieczenie i to on a nie ty zgadzałeś się na ich warunki. Więc to on ( sprawca )może się zgadzać na ich wyceny i kalkulacje. Oczywiste jest to , że próbują kombinować bo to są ich pieniądze i to jest całkowicie zrozumiałe. Idź do likwidatora i powiedz , że warunki to oni mogą stawiać swojemu klientowi a nie tobie poszkodowanemu. Jeżeli to za mało to napisz krótkie pisemko w tym temacie.KOLEDZY , NIE PEKAJCIE PRZED UBEZPIECZALNIAMI.
Reasumując - mają Ci bezdyskusyjnie zapłacić całość za fakturę a jeżeli udowodnisz , że samochód był Ci niezbedny do pracy to jeszcze zapłacą za zastepczy ( dotyczy tylko działalności gospodarczej).
Oczywiście nie przesadź i np. nie próbuj ze Swifta 1992 r zrobić model 2006 <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jakby coś to służę pomocą !
Pozdrawiam.
-
Zajmuję się zawodowo likwidacją szkód bo we flocie w firmie mamy 1500 aut a szkód jest około
1000 rocznie i powiem Ci , że nieważne czy to jest HDI czy PZU to nie robia Ci łaski.
Po pierwsze nie ma czegoś takiego jak amortyzacja przy szkodzie z OC sprawcy , po drugie jak
składasz fakturę to bez dyskusji mają Ci wypłacić 100 % z faktury. Z czego to wynika ?
Mianowicie z tego , ze to sprawca kolizji (wypadku) a nie ty zawierał z nimi ubezpieczenie
i to on a nie ty zgadzałeś się na ich warunki. Więc to on ( sprawca )może się zgadzać na
ich wyceny i kalkulacje. Oczywiste jest to , że próbują kombinować bo to są ich pieniądze
i to jest całkowicie zrozumiałe. Idź do likwidatora i powiedz , że warunki to oni mogą
stawiać swojemu klientowi a nie tobie poszkodowanemu. Jeżeli to za mało to napisz krótkie
pisemko w tym temacie.
KOLEDZY , NIE PEKAJCIE PRZED UBEZPIECZALNIAMI.
Reasumując - mają Ci bezdyskusyjnie zapłacić całość za fakturę a jeżeli udowodnisz , że samochód
był Ci niezbedny do pracy to jeszcze zapłacą za zastepczy ( dotyczy tylko działalności
gospodarczej).
Oczywiście nie przesadź i np. nie próbuj ze Swifta 1992 r zrobić model 2006
Jakby coś to służę pomocą !
Pozdrawiam.W sumie to ja chcę załatwić sprawę bezgotówkowo, bo wydaje mi się że najmniej problemów z tym będzie, ale nie wiem czemu i tak muszę czekać na ich rzeczoznawcę (który będzie dopiero w środę) a i tak na pewno w ASO krzykną swoją cenę. Ciekawe czy wtedy ubezpieczalnia nie wpadnie na pomysł żeby dopłacić do naprawy skoro rzeczoznawca ocenił szkody na mniejsze niż chcą w aso <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Po ocenie rzeczoznawcy będę musiał podpisać jakiś papier że się zgadzam z oceną czy coś w tym stylu? No i jak jest z tym autem zastępczym? dotyczy tylko działalności gospodarczej czy mogę się tłumaczyć że np dojeżdżam do pracy samochodem?
-
W sumie to ja chcę załatwić sprawę bezgotówkowo, bo
wydaje mi się że najmniej problemów z tym będzie,
ale nie wiem czemu i tak muszę czekać na ich
rzeczoznawcę (który będzie dopiero w środę) a i tak
na pewno w ASO krzykną swoją cenę. Ciekawe czy
wtedy ubezpieczalnia nie wpadnie na pomysł żeby
dopłacić do naprawy skoro rzeczoznawca ocenił
szkody na mniejsze niż chcą w aso Po ocenie
rzeczoznawcy będę musiał podpisać jakiś papier że
się zgadzam z oceną czy coś w tym stylu? No i jak
jest z tym autem zastępczym? dotyczy tylko
działalności gospodarczej czy mogę się tłumaczyć że
np dojeżdżam do pracy samochodem?Zastepczy dotyczy tylko działalności.
Generalnie jest tak , że skoro warsztat zgodził się naprawić Twój samochód bezgotówkowo to piszesz na nich ( warsztat ) upoważnienie do odbioru odszkodowania i niczym się nie przejmujesz. Warsztat sam rozlicza się z ubezpieczalnią a Ty masz naprawiony samochód. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
W sumie to ja chcę załatwić sprawę bezgotówkowo, bo
wydaje mi się że najmniej problemów z tym będzie,
ale nie wiem czemu i tak muszę czekać na ich
rzeczoznawcę (który będzie dopiero w środę) a i tak
na pewno w ASO krzykną swoją cenę. Ciekawe czy
wtedy ubezpieczalnia nie wpadnie na pomysł żeby
dopłacić do naprawy skoro rzeczoznawca ocenił
szkody na mniejsze niż chcą w aso Po ocenie
rzeczoznawcy będę musiał podpisać jakiś papier że
się zgadzam z oceną czy coś w tym stylu? No i jak
jest z tym autem zastępczym? dotyczy tylko
działalności gospodarczej czy mogę się tłumaczyć że
np dojeżdżam do pracy samochodem?ciężko wygrać ubezpieczalni z ASO. Jedyne co to mogą powołać się żeby użyć zamienników a nie oryginalnych części, ale nawet wtedy ASO może poprosić o dostarczenie tych części w cenach jakie sobie ubezpieczalnia podała.
Z ceną robocizny ubezpieczalnia ma co dyskutować, a że większosć zamienników w programach którymi posługuje się ubezpieczalnia nie istenieje lub jest nieosiągalna to i tak trzeba wkładać oryginalne części kupione w ASO.
U mnie za przerysowany bok PZU chciało dać 913PLN, byłe ASO wytargało 2300PLN a i tak spaprali robotę.
Rzeczoznawca w sumie górno wie ile godzin zajmie blacharzowi wyprowadzenie drzwi, więc warsztat może napisać 12h i już bardziej opłaca się wstawić nowe drzwi <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
no to dziś ciąg dalszy historii...
rzeczoznawca w końcu wytcenił szkodę i wyszło mu że będzie szkoda całkowita- i mam dwa wyjścia mogę złomować i wtedy mi wypłacają 3800, albo idę na ugodę i wypłacają mi 3000. w sumie szkoda by było go złomować, bo się dobrze sprawował, do tego ma silnik z 97 roku, w grudniu wymienione sprzęgło, pasek rozrządu. Samo auto jest z 91 roku, poj 1.0. Jak wcześniej wspomniałem puknięty jest prawy błotnik+ lampa+ zderzak.
No i teraz jak myślicie da się to naprawić żeby się zmieścić w 3000, czy może warto go sprzedać komuś na części? jeśli sprzedać na części to ile można za to wziąść?Dzięki za odpowiedzi
Pozdrawiam
KLAMOT -
Przelicz sobie czy bedzie ci sie opłacać, i może zarobisz więcej sprzedając auto na części weżmiesz 3tyś + kasa za części z auta.
-
Przelicz sobie czy bedzie ci sie opłacać, i może zarobisz więcej sprzedając auto na części
weżmiesz 3tyś + kasa za części z auta.tak też właśnie myślałem, jednak poszczególnych części raczej nie będę sprzedawał, bo nie mam czasu ani miejsca żeby się bawić w demontaż, więc chyba będę próbował go sprzedać w całości, pytanie tylko za ile on pójdzie...
-
tak też właśnie myślałem, jednak poszczególnych części
raczej nie będę sprzedawał, bo nie mam czasu ani
miejsca żeby się bawić w demontaż, więc chyba będę
próbował go sprzedać w całości, pytanie tylko za
ile on pójdzie...No to mósisz powiedzieć jakie to auto (bo niesety, albo wczesniej o tym nie napisałeś, albo ja coś przeoczyłem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />). No i super byłoby jakbyś zapodał jakies zdjęcia...
-
No to mósisz powiedzieć jakie to auto (bo niesety, albo wczesniej o tym nie napisałeś, albo ja
coś przeoczyłem ). No i super byłoby jakbyś zapodał jakies zdjęcia...suzuki swift rocznik 1991 poj 1.0
-
suzuki swift rocznik 1991 poj 1.0
-
-
wydaje mi sie, ze kanal powietrzny tez polecial (jest w blotniku) - sprawdzales to?
-
To jest szkoda całkowita? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Łał, chyba szkody całkowitej nie widzieli...
-
To jest szkoda całkowita?
Łał, chyba szkody całkowitej nie widzieli...według nich naprawa w ASO przekracza wartość auta, więc orzekli szkodę całkowitą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
wydaje mi sie, ze kanal powietrzny tez polecial (jest w blotniku) - sprawdzales to?
nie sprawdzałem, ale podejrzewam że coś mu się zrobiło, ale pewności nie mam, rura od powietrza wychodząca z błotnika wyszła cało <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
nie sprawdzałem, ale podejrzewam że coś mu się zrobiło, ale pewności nie mam, rura od powietrza
wychodząca z błotnika wyszła całoJa bym bral kase i naprawial, jesli podluznica jest cala to powinno byc spoko.
-
wiesz co jak dobrze by się człowiek się przyłożył, to tanim kosztem by się go naprawiło. Na pewno koszt naprawy nie przekroczy 3000PLN. <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
-
według nich naprawa w ASO przekracza wartość auta, więc
orzekli szkodę całkowitąTak, ale to i tak bardzo dobrze ci wycienili, ja na twoim miejscu zabrałbym te 3000PLN i auto. Pojedziesz do jakiegos blacharza i koszt naprawy wyniesie cie ok 1000PLN.