Fotoradar czy ogranicznik prędkości...
-
Sporo jeżdżę po tej naszej Polsce i nie tylko. Ostatnio coraz częściej jeżdżę na trasie Wrocław - Poznań (nie jedynej) i na tej drodze przy 90% wsi jest fotka - oczywiście szary słupek nic więcej. Zawsze zwalniam przy radarze do 50 (jak nie ma to jadę 60 - 65 - staram się). Czyli traktując ten słupek jako prewencja - działa dobrze. Zastanawiam się jak długo tylko, gdyż ciągle słupki są puste. Nie wmówi mi nikt ze w tych wszystkich pudełkach są fotki:).
W pewnym momencie gdy nawalą tych pudełek mnóstwo przestanie się na nie zwracać uwagę.
Nomen omen 80% zdjątek robionych jest z fotek przenośnych. Nie spotkałem jeszcze kogoś komu pstryknęło by szare pudełko....
a jak Wy myślicie? warto ustawiać pudełeczka przed każdą wiochą???
-
a jak Wy myślicie? warto ustawiać pudełeczka przed każdą wiochą???
Warto, nigdy nie wiesz co jest w środku <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
ale zawsze może być tak że w którymś może być fotoradar i <img src="/images/graemlins/foto.gif" alt="" />
-
sens w tym jest....bo nigdy nie wiesz czy jest tam foto czy nie
np w Lodzi sa 3 slupki a jeden fotoradar. Nie wiadomo kiedy go przemieszcza i gdzie.
natomiast jest inna sprawa. Nie mam nic przeciw fotoradarom ale....
Jak drogi beda drozne i zapewnia komunikacje z sensowna szybkoscia, a ograniczenia predkosci nie beda stawiane bez sensu albo tylko po to, aby napelnic kase gminy / panstwa
Jak sie widzi 40ke na rownej drodze, albo na zakrecie gdzie sie da spokojnie przejechac 100ka to na ograniczeniu gdzie faktycznie nie da sie pojechac szybciej malo kto zwolni... i tragedia gotowa
a wiec najpierw z sensem ustawiac ograniczenia a potem karac za ich nieprzestrzeganie
i jeszcze jedno... gdyby w PL byla dobra siatka drog wcale nie trzebaby jezdzic szybko
wystarcza drogi 2 jezdniowe o 2 pasach ruchu w jednym kierunku... nie musza byc to autostrady z ich kosztownymi wiaduktami. Wtedy jadacy wolniej nie tamuja ruchu, jedzie sie plynniej, dojezdza sie wczesniej nia miejsce a kierowca mniej sie meczy
droga Lodz - Baltyk (jakies 400 km) przy zalozeniu ze poruszamy sie autostrada ze maksymalna dopuszczalna predkoscia trwalaby ciut ponad 3 godziny
czas zupelnie akceptowalny.. wcale nie trzeba jechac szybciej czy rwac ciagle tempa
przelozyloby sie to na pewno na bezpieczenstwo
no ale mamy jak mamy
-
droga Lodz - Baltyk (jakies 400 km) przy zalozeniu ze poruszamy sie autostrada ze maksymalna dopuszczalna predkoscia
trwalaby ciut ponad 3 godziny
czas zupelnie akceptowalny.. wcale nie trzeba jechac szybciej czy rwac ciagle tempa
przelozyloby sie to na pewno na bezpieczenstwo
no ale mamy jak mamyAle i mniej paliwa spalisz, a jak wiadomo, podatek drogowy jest w cenie benzyny <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Dlatego spiskowa teoria dziejow pozwala sadzic, ze drog sie specjalnie w Polsce nie buduje, by byly wieksze wplywy do budzetu.
Do teg dochadza naprawy powypadkowe (ktorych musi byc wiecej na gorszych drogach) ktore nakrecaja gospodarke <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Ale i mniej paliwa spalisz, a jak wiadomo, podatek drogowy jest w cenie benzyny Dlatego
spiskowa teoria dziejow pozwala sadzic, ze drog sie specjalnie w Polsce nie buduje, by byly
wieksze wplywy do budzetu.
Do teg dochadza naprawy powypadkowe (ktorych musi byc wiecej na gorszych drogach) ktore
nakrecaja gospodarkecos w tym jest... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />