Pytanie o "ekonomikę"
-
Witam !
Tak dzisiaj zacząłem się zastanawiać nad jednym ciekawym problemem.
Jaka sytuacja jest bardziej ekonomiczna pod kątem zuzycia paliwa (średnia prędkość np 110-120
km/h, teren tylko lekko pagórkowaty, ruch średni):- jazda na IV biegu
- jazda na V biegu
Pomijam tutaj sprawę elastyczności silnika, możliwości szybszego przyśpieszenia itd.
Pozdrawiam !
Jeśli stała prędkość, to bieg V. Pod górkę redukcja na IV, z górki hamowanie silnikiem powyżej obrotów odcięcia paliwa.
-
Mniejsze obroty to mniejsze spalanie.
Nie do końca. Ważny jest też stopień wciśnięcia pedału gazu.
-
Nie do końca. Ważny jest też stopień wciśnięcia pedału gazu.
W tym wypadku nie ma znaczenia stopień wciśnięcia gazu bo jest stały umożliwiający jazdę w okolicach 110-120. Wygląda to tak np, że pod górkę jedziemy 110, a zgórki 120 ciągle trzymając wciśnięty pedał gazu na tym samym poziomie. Na V biegu w tych warunkach spali najmniej.
-
W tym wypadku nie ma znaczenia stopień wciśnięcia gazu bo jest stały umożliwiający jazdę w
okolicach 110-120. Wygląda to tak np, że pod górkę jedziemy 110, a zgórki 120 ciągle
trzymając wciśnięty pedał gazu na tym samym poziomie. Na V biegu w tych warunkach spali
najmniej.Też tak sądziłem ale ... chciałem się upewnić.
A co będzie jakbym jechał cały czas na V bez redukcji na IV przy zwiększonej liczbie przyśpieszeń i zwolnień ? Zapewne pod kątem ekonomiki to już niekoniecznie tak różowy wyszłoby. -
Też tak sądziłem ale ... chciałem się upewnić.
A co będzie jakbym jechał cały czas na V bez redukcji na IV przy zwiększonej liczbie
przyśpieszeń i zwolnień ? Zapewne pod kątem ekonomiki to już niekoniecznie tak różowy
wyszłoby.
No właśnie i tu jest ciekawie. Trzeba by było brać suwaczki i przesuwać i dostrzec gdzie się krzyżują hehe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Wg. mnie sprawa jest prosta a rozbija się nie o liczbę KM tylko o moment obrotowy na tyle duży i na tyle wcześnie dostępny już od niskich obrotów, że potrafi utrzymać auto z w miarę stałą prędkością bez dodawania gazu. I tu właśnie jest przewaga silników dislowskich stosunkowo mała moc przy dużym momencie obrotowym powoduje, że auto nie tylko jest ekeonomiczne ale rónież przy dużym obciążeniu nie trzeba redukować biegu.
Tyle moich wypocin <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam! -
Jeśli stała prędkość, to bieg V. Pod górkę redukcja na
IV, z górki hamowanie silnikiem powyżej obrotów
odcięcia paliwa.powiedzmy pozniej jak juz bedzie po chamowaniu silnikiem i bedzie dalej prosta droga to znow wbije V .
oplaca sie tak mahac biegami bo to chyba nie wplywa korzystnie na oszczedzanie ? -
W tym wypadku nie ma znaczenia stopień wciśnięcia gazu bo jest stały umożliwiający jazdę w
okolicach 110-120.Ma znaczenie zawsze i w każdej sytuacji.
Jeśli masz na IV powiedzmy 3000rpm i jedziesz stale 90kmh, to w kolektorze panuje mniejsze podciśnienie niż przy jeździe na V biegu z powiedzmy 2400rpm (prędkość stała)Wygląda to tak np, że pod górkę jedziemy 110, a zgórki 120 ciągle
trzymając wciśnięty pedał gazu na tym samym poziomie. Na V biegu w tych warunkach spali
najmniej.Nieprawda. Na V biegu przy tych 110 i górce zacznie "zdychać". Rozważamy sytuację jazdy ze stałą prędkością. Aby utrzymać prędkość musisz dodać gazu i wtedy paliwa leci dużo.
-
Ma znaczenie zawsze i w każdej sytuacji.
Jeśli masz na IV powiedzmy 3000rpm i jedziesz stale 90kmh, to w kolektorze panuje mniejsze
podciśnienie niż przy jeździe na V biegu z powiedzmy 2400rpm (prędkość stała)
Nieprawda. Na V biegu przy tych 110 i górce zacznie "zdychać". Rozważamy sytuację jazdy ze stałą
prędkością. Aby utrzymać prędkość musisz dodać gazu i wtedy paliwa leci dużo.Niezgadzam się <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nie dodaje gazu bo trzymam tak samo bo górki są małe. Jeździłem Swiftem i 1.0gl i teraz 1.3gl i pierwszym najmniej jak zanotowałem zużyłem przy prędkości podróżnej 100-120km/h ( i dokładnie o takiej jeździe mówimy) 4,1l/100km a drugim 4,9l/100km. Zawsze jade na V biegu i nie dodaję gazu żeby koniecznie utrzymać prędkość po prostu trzymam gaz tak samo wciśnięty i raz jadę 100 a raz 120 zależy od nachylenia. Naturalnie jakbym jechał mocno obciążony lub pod dużą górkę lepiej zredukować ale w pytaniu nie było mowy o górach tylko wzniesieniach a takie pokonuję bez zbędnej redukcji <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Pozdrawiam. -
Niezgadzam się Nie dodaje gazu bo trzymam tak samo bo górki są małe. Jeździłem Swiftem i 1.0gl
i teraz 1.3gl i pierwszym najmniej jak zanotowałem zużyłem przy prędkości podróżnej
100-120km/h ( i dokładnie o takiej jeździe mówimy) 4,1l/100km a drugim 4,9l/100km. Zawsze
jade na V biegu i nie dodaję gazu żeby koniecznie utrzymać prędkość po prostu trzymam gaz
tak samo wciśnięty i raz jadę 100 a raz 120 zależy od nachylenia. Naturalnie jakbym jechał
mocno obciążony lub pod dużą górkę lepiej zredukować ale w pytaniu nie było mowy o górach
tylko wzniesieniach a takie pokonuję bez zbędnej redukcji
Pozdrawiam.Mowa była o "pagórkach". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wracając do meritum, to jeśli chcemy zachować STAŁĄ prędkość, redukcje są niezbędne. Jeśli się uprzemy na któryś bieg i będziemy zwalniać pod górkę, to lepiej na V, bo takie same wciśnięcie gazu, a obroty niższe.
-
Mowa była o "pagórkach".
Wracając do meritum, to jeśli chcemy zachować STAŁĄ prędkość, redukcje są niezbędne. Jeśli się
uprzemy na któryś bieg i będziemy zwalniać pod górkę, to lepiej na V, bo takie same
wciśnięcie gazu, a obroty niższe.No tak ale niższe obroty silnika na pagórkach wiążą się z nieco większym naciśnięciem na pedał gazu co oczywiście powoduje zwiększenie apetytu na paliwo jeśli chcemy utrzymać w miare stałą prędkość.
-
No tak ale niższe obroty silnika na pagórkach wiążą się z nieco większym naciśnięciem na pedał
gazu co oczywiście powoduje zwiększenie apetytu na paliwo jeśli chcemy utrzymać w miare
stałą prędkość.Pisałem o tym kilka postów wyżej.
frost z kolei proponuje nie dociskanie pedału gazu przy wzniesieniach. -
Pisałem o tym kilka postów wyżej.
frost z kolei proponuje nie dociskanie pedału gazu przy
wzniesieniach.Jeśli tego nie zrobi, to na równym będzie musiał jednak wcisnąć, aby przyspieszyć. Trudno tak rozważać bez dokładnych obliczeń...
Z drugiej strony czytałem (choć źródła nie pomnę), że ciężarówki dysponujące większą mocą w górkach palą mniej paliwa, niż te z teoretycznie bardziej oszczędnym, acz słabszym silnikiem (widocznie mogą użyć wyższego biegu, przy niższych obrotach, bo dysponują większą mocą)...
-
Pisałem o tym kilka postów wyżej.
frost z kolei proponuje nie dociskanie pedału gazu przy wzniesieniach.W miarę stałą prędkość utrzymam nie wciskając gazu bo w "miarę" to ja jadę między 110-120 na V biegu przy tych warunkach:
"Jaka sytuacja jest bardziej ekonomiczna pod kątem zuzycia paliwa (średnia prędkość np 110-120 km/h, teren tylko lekko pagórkowaty, ruch średni):"
Nie wciskam pedału gazu bo nie zależy mi tak bardzo na utrzymaniu idealnie np. 110km/h +-0.00001 <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />, bo wiązało by się to z ciągłym deptaniem lub odpuszczaniem gazu. Ja po prostu ciągle trzymam tak samo i prędkość jest między 110, a 120. Czyli w warunkach wymienionych na V biegu jadąc z "prawie stała" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> prędkością(110-120km/h) jednak z wciśniętym pedałem gazu tak samo zużyjemy mniej paliwa niż na IV biegu. Naturalnie to jest moje zdanie i nikomu nie narzucam.
Pozdrawiam! <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Jeśli tego nie zrobi, to na równym będzie musiał jednak wcisnąć, aby przyspieszyć. Trudno tak
rozważać bez dokładnych obliczeń...
Z drugiej strony czytałem (choć źródła nie pomnę), że ciężarówki dysponujące większą mocą w
górkach palą mniej paliwa, niż te z teoretycznie bardziej oszczędnym, acz słabszym
silnikiem (widocznie mogą użyć wyższego biegu, przy niższych obrotach, bo dysponują większą
mocą)...
Ja jestem za większym momentem obrotowym <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" /> Moc nic nie da jeśli będzie gówniany moment, bo c0 z tego że mam 100km przy 6000obr/min (jak trzeba depnąć nieziemsko). Z drugiej strony mająć 90Km dostępnych już przy 3000obr/min. Jak myślicie który będzie ekonomiczniejszy.. mało tego który będzie lepiej się "zbierał" zakłądając, że nie będzie się jeździć z cegłą na gazie? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
np. Hammer nie ma dużej mocy (np. ma 170km z 6litrów mogę się mylić ale mniej więcej takie są proporcje )km ma potężny moment obrotowy i to daje przewagę. Samochody ciężarowe nie potrzebują tak mocy jak potężnego momentu obrotowego dostępnego już od niskich obrotów a takie coś może zapewnić silnik disla.
"Benzynowa" ciężaróka 200konna będzie musiałą redukować biegi pod górkę gdy tymczasem tak samo obiciążona "dislowa" mająca zalewdie 150km nie będzie musiała i to jest potęga momentu <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" />
Pozdrawiam! -
Witam !
Tak dzisiaj zacząłem się zastanawiać nad jednym ciekawym problemem.
Jaka sytuacja jest bardziej ekonomiczna pod kątem zuzycia paliwa (średnia prędkość np 110-120
km/h, teren tylko lekko pagórkowaty, ruch średni):- jazda na IV biegu
- jazda na V biegu
Pomijam tutaj sprawę elastyczności silnika, możliwości szybszego przyśpieszenia itd.
Pozdrawiam !
Ja się nie będę wypowiadał, bo ekonomika w moim przypadku jest rzeczą obcą <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ja jestem za większym momentem obrotowym Moc nic nie da jeśli będzie gówniany moment,
Moc_obroty = Moment_obroty * obroty
Jeśli jest duża moc to jest też duży (relatywnie) moment.
-
Moc_obroty = Moment_obroty * obroty
Jeśli jest duża moc to jest też duży (relatywnie) moment.
hehe <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przyjrzyj się dobrze <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> 200kM przy 10000obr to jaki będzie moment hehe:) Z tego wzoru nic nie wynika:)
A jechać samochodem który ma 200kM przy 5000obr a innym gdzie 200kM wypada przy 4000obr? Hmm <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
hehe Przyjrzyj się dobrze 200kM przy 10000obr to jaki będzie moment hehe:) Z tego wzoru nic
nie wynika:)Dlatego napisałem "relatywnie". Poza tym z tego wzoru wynika wiele, wynika z niego parametr "moc silnika spalinowego".
A jechać samochodem który ma 200kM przy 5000obr a innym gdzie 200kM wypada przy 4000obr? Hmm
Nie rozumiem po co to piszesz.
Twoja teza: po co mi duża moc, wystarczy duży moment.Te dwie wartości (w myśl bezwartościowego dla Ciebie wzoru) są NIEROZŁĄCZNE. Zmiany jednej powodują zmiany drugiej. Ch-ka mocy ma zawsze zbliżony kształt i nie jest żadnym odkryciem, że auto (pozostańmy przy silnikach benzynowych) o większej mocy ma zazwyczaj większy moment obrotowy od auta o mniejszej mocy.
Trochę się w tym wszystkim pogubiliśmy, bo miało być o ekonomiczności.
Jeśli masz duży moment przy obrotach "podróżnych" (2000-3000rpm) to jest tam też "relatywnie" duża moc. -
Dlatego napisałem "relatywnie". Poza tym z tego wzoru wynika wiele, wynika z niego parametr "moc
silnika spalinowego".
Nie rozumiem po co to piszesz.
Twoja teza: po co mi duża moc, wystarczy duży moment.
Te dwie wartości (w myśl bezwartościowego dla Ciebie wzoru) są NIEROZŁĄCZNE. Zmiany jednej
powodują zmiany drugiej. Ch-ka mocy ma zawsze zbliżony kształt i nie jest żadnym odkryciem,
że auto (pozostańmy przy silnikach benzynowych) o większej mocy ma zazwyczaj większy moment
obrotowy od auta o mniejszej mocy.
Trochę się w tym wszystkim pogubiliśmy, bo miało być o ekonomiczności.
Jeśli masz duży moment przy obrotach "podróżnych" (2000-3000rpm) to jest tam też "relatywnie"
duża moc.Mea Culpa <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Prawda pogubiłem się.
Jednak "po co mi duża moc, wystarczy duży moment" ma słuszność, bo ja nie chcę mieć dużej mocy z małym momentem przy dużych obrotach tylko taką samą dużą moc ale przy bardzo dużym momencie i jak najniższych obrotach.
Uff zaraz nie będę wiedział co piszę:)
Pozdrawiam!