Napęd hybrydowy
-
No właśnie. Skoro energia elektryczna jest ekologicznie "czysta" ( nie chodzi mi tutaj o wytwarzanie, tylko uzytkowanie) i silniki elektryczne maja dużą sprawnośc (ok.95%) i duży moment obrotowy, to czemu producenci wprowadzają tak duże ograniczenia w uzytkowaniu tej energi <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Już piszę o co mi chodzi <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
W samochodach hybrydowych, napęd elektryczny jest wykożystywany praktycznie tylko do "ruszenia z miejsca" Przy prędkościach w oklicach 20-40km/h (w zależności od producenta) pracę podejmuje silnik spalinowy. Czy silnik elektryczny nie mógł by pracowac w pełnym zakresie predkości i dopiero przy obniżeniu zawartości energi w akumulatorach, przełączyc się na silnik spalinowy w celu kontynuowania jazdy i podładowania akumulatorów <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
I problem nr.2
W samodach tych (hybrydach) nie ma możliwości innego doładowywania akumulatorów niż tylko "za pomocą" zespolonego silnika spalinowego <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
Pewnie będę zauważany jako spiskowiec, ale czy nie jest to jawne "maczanie palcy" w tych działaniach lobby paliwowego <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Po pierwsze: żeby auto miało napęd w pełni elektryczny i jakis rozsądny zasięg to przy obecnym stabnie techniki mógłbys nim przewieźć 2 osoby i torbe zakupów bo reszte zajmowałyby akumulatory. Niemniej jest jednak to mozliwe.
Po drugie: hybrydy to ściema! W rzeczywistości nie ma żadnej oszczędności (np taki Prius i tak spali te swoje 7-8 litrów). Nie rozumie wogóle idei hybryd -
Hybrydy jeżdżą już w USA, tylko, że tam spalaniem nikt się nie przejmuje - jest to po prostu w pewnych kręgach "trendy" bądź "jazzy" <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Natomiast w europie swego czasu mozna bylo kupić Cinquecento z napędem elektrycznym, problemem był właśnie brak miejsca, bo wszystko zajmowało akumulatory <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Natomiast w europie swego czasu mozna bylo kupić
Cinquecento z napędem elektrycznym, problemem był
właśnie brak miejsca, bo wszystko zajmowało
akumulatoryWydaje mi się, ze problemem nie był brak miejsca (z tego co widziałem w tv to było tam tak samo mało miejsca jak w wersji benzynowej), tylko brak miejsc do "tankowania" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Moim zdaniem hybrydy to tylko wymówka producentów, którzy naciskani przez ekologów muszą wyprodukować jakiś procent aut ekologicznych.
W Top Gear robili kiedyś test hybrydowego samochodu i doszli do wniosków, że diesel jest tańszy i mniej pali. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
W Top Gear robili kiedyś test hybrydowego samochodu i
doszli do wniosków, że diesel jest tańszy i mniej
pali.No właśnie, pali tak dużo, bo elektronika nie pozwala na dłuższą pracę na silniku elektrycznym.
Zmodyfikowano bodajrze Toyotę Prius (zmodyfikowana elektronika, możliwośc ładowania z sieci 220V) i okazało się, że w warunkach "miejskich" 80% jazdy odbywało się z bateri akumulatorów (zasięg ok.150km)
I co ? Średnie spalanie wyniosło (w teście 1kkm) ok.2,5l/100km <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
Tak więc można, tylko istnieją "blokady" polityczno-lobbistyczne, które uniemożliwiają takie działania <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
Póki ropa będzie najpowszechniejszym i najbardziej dochodowym interesem na ziemi, póty nie dojdzie do masowych produkcji aut "przyszłości". To byłoby nieopłacalane dla władnych tego świata.