-
heh rzecz sie stała straszna:(dzis ok 16 moja Ticawka została uszkodzona przez fiata 125p:(było to tak:ok 14,30 zaparkowałem samochod pod blokiem i poszedłem do domciu.ok 15,20 przyszli po mnie koledzy(wczesniej sie umawialiśmy)i przez domofon jeden z nich mowi: 'Ej Gozdi jakich ch** Ci Ticawke porysował fiacina'.Ja troszke nie dowierzajac-myslałem ze sie nabijaja zszedłem na dół i poszliśmy na parking...A tam okazało sie że fiat(chyba jeszcze pamieta komune-tak stary)zaparkował mi w przednich dzwiach od strony kierowcy...poszedłem po ojca,zszedł i poszedł po właściciela samochodu,bo to jakis jego kolega.Facet przyszedł i twierdził ze to nie on.strasznie sie przy swojej racji upierał,ja widząc ze nie dam rady sie z nim dogadac zadzwoniłem po policje.po jakiś 20 min pojawia sie radiowóz,ustalanie okoliczności.Policjant poprosił zeby kierowca fiata troszke cofnal i jakimś dziwnym cudem moj lakier był na jego zderzaku-ale 'przeciez on nie uszkodził mojego samochodu'-tak twierdził.Odbyło sie badanie alkomatem-obydwaj byliśmy trzeźwi.Policjanci cos pisali przez jakies 15 min w miedzy czasie wołajac nas co chwilke:)w koncu kierowca fiata został ukarany mandatem w wysokosci 50zł.mnie poinformowano gdzie mam sie zgłosic po odszkodowanie i pojechali...Tak sie narazie skonczyła ta sprawa.Bede Was informował o przebiegu procesu odszkodowawczego.
Mam pytanie czy jeżeli to była jego wina to czy ja strace zniżki?pozdrawiam!jutro zamieszcze fotki.P.S. LUDZIE NIE PRÓBUJCIE PARKOWAĆ W MIEJSCU GDZIE WIDZICIE ZE JEST MAŁO MIEJSCA I ISTNIEJE MOŻLIWOŚĆ ZNISZCZENIA KOMUŚ I SOBIE POJAZDU.BO INACZEJ <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> I MANDACIK...
-
Mam pytanie czy jeżeli to była jego wina to czy ja
strace zniżki?pozdrawiam!jutro zamieszcze fotki.W takim razie koszty powinny zostać pokryte z jego OC - czyli bez straty zniżek dla Ciebie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
W takim razie koszty powinny zostać pokryte z jego OC -
czyli bez straty zniżek dla CiebieOsobiście współczuję i nie zazdroszczę.
Apel o parkowaniu w zatłoczonych miejscach popieram z racji własnych doświadczeń.
Ja miałam więcej szczęscia bo przyłozyłam w schody i potłukłam sobie klosz. Ale fakt, że usiłowałam nie walnać w innym samochód. Niestety poświęcenie to tez mnie trochę zdrowia kosztowała o czym już w któryms wątku pisałam.
Trzymaj się i nie daj cwaniakowatym dewastatorom <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> -
sprawa zakonczyła sie moim zdaniem bardzo pomyślnie:)pozostało mi czekac tylko na wypłate odszkodowania:)ale mimo tego nikomu nie zycze przezywania takich stresow!pozdrawiam
-
zgadzam się z przedmówcami i dodam jeszcze tylko palantów, którzy wciskają się i potem na chama otwierają z rozmachem drzwi rysując komuś lakier i wgniatając blachy jak mi w Gdznsku na wycieczce <img src="/images/graemlins/czacha.gif" alt="" />