Czy przestrzeganie przepisów PoRD jest dobre?
-
Zgoda, ale auta pedzacego z bardzo duza predkoscia z boku mozna zwyczajnie nie dostrzec. Efekt jest taki, ze ty
spokojnie sie zatrzymujesz, wchodza piesi na pasy, a tu nagle nie wiadomo skad pojawia sie pedzace auto. Inna
sprawa, ze piesi czesto wlaza na jezdnie zupelnie nie patrzac. Wiec sam nie wiem, puszczac, nie puszczac...
Przewaznie nie puszczam z uwagi na to co napisales powyzej.
Pozdrawiam!A tak w ogole to ludzie "pchaja sie pod kola" bo nikt nie stanie by ich przepuscic, jak bys stal 5 minut by przejsc przez cholerna ulice, tez bys w koncu na nia po prostu wlazl. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Mimo wszystko czuję się dziwnie jak to czytam. Już ci
mówię dlaczego. Ja też staram się nie jeździć jak
wariat, ale stawanie przed przejściem podczas gdy
lewym pasem mkną wariaci to jest WYROK na
nieuważnych pieszych.Też staram się uważać na pieszych - dlatego zatrzymałem się spokojnie, zanim piesi się zdecydowali wejść na jezdnię minęło ok. 5 sekund - dopiero wtedy zauważyłem na lewym pasie Hondę. A zresztą - zrobiłem to, co należało zrobić (zgodnie z prawem) i nic nie poradzę na głupotę kierowców niektórych (a to się "zapomni" zatrzymać przed przejściem i wyprzedzi - 10pkt+500PLN mandacior, a to przejedzie, przy tramwaju, który otwarł drzwi na przystanku - kara jak wcześniej)...
-
bo tam niewpuszczaja debili ,i tych ze slama... wiecie
gdzie
pozatym za takie zachowanie tam policja dosyc konkretnie
moze "dojechac" kierowceZa takie zachowanie, to konkretnie może mu odebrać prawo jazdy - szczególnie iż tam piesi są przyzwyczajeni do tego, iż mają pierwszeństwo i konsekwentnie z tego korzystają - u nas by po prostu wyginęli "śmiercią naturalną"...
-
Jesli honda jechalaby z normalna predkoscia, to by nie
musiala ostro hamowac.Niemniej jednak jechała z taką prędkością, która umożliwiła jej zatrzymanie sie przed przejściem dla pieszych. Nie ważne, czy było to hamowanie ostre czy łagodne.
Kierowca auta jadącego z tyły ma OBOWIĄZEK utrzymywać taki dystans by awaryjna sytuacja umożliwiła mu zatrzymanie się. Furgonetki mają znacznie gorsze hamulce od osobówek. A jeżdżą z takimi samymi prędkościami. Więc powinny trzymać większy dystans - niestety nie robią tego <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
A tak w ogole to ludzie "pchaja sie pod kola" bo nikt nie stanie by ich przepuscic, jak bys stal
5 minut by przejsc przez cholerna ulice, tez bys w koncu na nia po prostu wlazl.Zgoda, ale samochod to nie czlowiek, nie zatrzyma sie na odcinku metra, zwlaszcza teraz. Piesi zachowuja sie czasem calkowicie nieodpowiedzialnie. Na poczatku tego roku temu kobieta "wypuscila" mi prosto pod kola dwojke dzieci - nawet nie spojrzala, na szczescie mialem gdzie uciec, a gdybym nie mial? Albo czolowe albo w dzieciaki. Koszmar. Do przejscia dla pieszych miala... 10m.
Pozdrawiam.
-
dobrze, ze w normalny sposob przepuszczasz pieszych, ja tak czesto robie pod warunkiem, ze mi sie nie spieszy (co nie znaczy, ze staje przed wszystkimi nieoznakowanymi przejsciami... <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> ).
dla mnie jest to odruch kulturalnego kierowcy i tyle. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
oczywiscie jezeli tkos obok ciebie przy ograniczeniu do 40 pruje i wyprzedza cie kiedy stoisz przed przejsciem dla pieszych to wylacznie jego problem, ze ktos mu wjedzie w d...pe przy ostrym hamowaniu.
o furgonetce nie wspomne . to jej kierowca zrobil blad i juz.domyslam sie, ze nie bylo ci po tym zdarzeniu przyjemnie. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
ale ci ktorzy sie pukali w glowe powinni chwilke pomyslec a potem zrobic to pod wlasnym adresem.
ja lubie usmiech niedowierzania takiej babci co ledwo kustyka jak sie zatrzymam i ja przepuszcze, to jest nie do podrobienia. albo jakiegos zwyczajnego ktosia.a z drugiej strony wieszac za jaja takich co wlaza prosto pod samochod nawet nie spojrzawszy czy cos jedzie!
albo babki, ktore bezmyslnie wjezdzaja wozkiem na ulice zza stojacego przy krawezniku autobusu :/// albo wpuszczaja przed soba dzieci na ulice prosto pod samochod :[[[ przykladow mozna mnozyc brrrrr <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />ogolnie ja staram sie zachowac zdrowy rozsadek i mam nadzieje, ze mi to nigdy nie minie,
ufff ale epistola sie zrobila <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Moja jazda się ostatnio zrobiła mocno defensywna - przyjąłem, że wszyscy na drodze chcą mnie zabić, więc wolę puścić wpychającego się na ciągłej kierowcę niż potem męczyć się z komunikacją miejską... I tak najgorsi są nieoświetleni rowerzyści (często po pijaku)...
-
Moja jazda się ostatnio zrobiła mocno defensywna - przyjąłem, że wszyscy na drodze chcą mnie
zabić, więc wolę puścić wpychającego się na ciągłej kierowcę niż potem męczyć się z
komunikacją miejską... I tak najgorsi są nieoświetleni rowerzyści (często po pijaku)...Albo trzech pijakow idacych srodkiem drogi w nocy, ubrani w szare spodnie i kurtki....
Ledwo wyhamowalem ( na przeciwnym pasie sznur samochodow) na szczescie w tedy nie bylo mrozow. Jak zwymyslalem ich to mi chcieli kopnac w blotnik.
-
Zgoda, ale samochod to nie czlowiek, nie zatrzyma sie na odcinku metra, zwlaszcza teraz. Piesi zachowuja sie czasem
calkowicie nieodpowiedzialnie. Na poczatku tego roku temu kobieta "wypuscila" mi prosto pod kola dwojke dzieci- nawet nie spojrzala, na szczescie mialem gdzie uciec, a gdybym nie mial? Albo czolowe albo w dzieciaki.
Koszmar. Do przejscia dla pieszych miala... 10m.
Pozdrawiam.
Tez sie zgadzam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
No ale ludzie nie robia tego specjalnie, nikt o zdrowych zmyslach nie rpzechodzi prze zulice tak by sie zabic <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> - nawet nie spojrzala, na szczescie mialem gdzie uciec, a gdybym nie mial? Albo czolowe albo w dzieciaki.
-
Tez sie zgadzam
No ale ludzie nie robia tego specjalnie, nikt o zdrowych
zmyslach nie rpzechodzi prze zulice tak by sie
zabicNo nie wiem. Nikt normalny nie przechodzi przez jezdnię bez wydzielonych na niej przejść dla pieszych, przy ograniczeniu prędkości do 70km/h. A jednak widuje się takich "samobójców", którzy wolą drzeć przez taką jezdnię zamiast skorzystać z nadziemnego przejścia dla pieszych kilka metrów dalej. Widuje się też krzyże po takich, którym się jednak nie udało przejść...