JAKA PRZYSZŁOŚĆ NAS CZEKA???
-
Drodzy Ściganci!
Przed-wiosenna pora, niedzielne popołudnie, "przeddzień" sezonu rajdowo-wyścigowego w Polsce skłania mnie do refleksji na temat wąsko rozumianej przysżłości. Mianowcie przyszłości sportowej. Jakoś nie moge uwierzyć (mimo, że jestem niepoprawnym optymistą), że jutro trafie 6 w Lotka albo jakiś zwariowany miliarder-włąsciciel dużej korporacji postanowi mnie sponsorować, pozostaje zastanowić się nad realnymi celami. Z powodu mocno ograniczonych środków jedynym samochodem, który "nadaje się" na początek jakiejkolwiek kariery sportowej wydaje sie Maślaczek 126p:) W rajdach, pomimo dużej dzielności sądze, że samochód będzie niezmiernie kłopotliwy w obsłudze, a wyrzucac duże pieniądze na start majac 50% na 50% szans dojazdu do mety nie wydaje się być trafionym pomysłem. Poza tym w jakiej klasie jeździć?? Pozostaje RC i.... Pomyślmy o RC. Niestety "bogactwo" torów w Polsce nie należy do obfitych. Poza tym sprzet niszczy się w tempie zastraszającym. Przygotowanie samochodu w TOP jest szalenie kosztowne (jak na moje warunki). Co pozostaje???
Wyścigi Górskie:)
Namiastką tej wielkiej atmosfery, tego wielkiego rajdowania, rangi mistrzostw Polski są właśnie wyścigi. Owszem, wśród naszych znajomych jest dużo fanatyków rajdów. Ale nie oszukujmy się: start miśkiem w MP to raczej marzenie z tych do spełnienia przez złotą rybkę:) Wyścigi mają kilka niekwestionowanych zalet:
-są czyste. Trudno jest coś zniszczyć (jeżeli oczywiście się nie wypakuje). Sciga sie po równych, krętych asfaltach. Wniosek: sprzęt nie cierpi tak bardzo.
-z racji swojej długości, nie niszczą tak bardzo sprzetu. W RC trudno zrobić cały program na jednym silniku. Sadze, ze tutaj jest to możliwe.
-ranga mistrzostw Polski
-nie takie wysokie koszty. Wpisowe w sumie 500pln, ale można starać się o objęcie programem Junior w AK-Rzemieślniku i może da rade wydebić przynajmniej zwrot wpisowego. Samochodód wraz z przygotowaniem to też nie hig-class majątkowy.Sa też wady:
-eliminacji jest niewiele
-konkurencja też nie jest jakaś wydumana
-jedzie się samemu
-nie jeździ się bokiem:)Wady i zalety można mnożyć, jednak sumując wydaje mi się, że jest to najłatwiejsza, najtańsza i być moze najprostsza droga do zdobycia tytułu MP! Kto wie, moze jakby zebrała się klasa to można by było też poprowadzić cykl wyścigów płaskich...:)
Czekam na refleksje
-
A to, łezka w oku i brawo dla foto reportera. W kóleczku zaznaczony jest przpiękny zderzaczek, który odbija szerokokątny obraz drogi. Zupełnie jak w LeMans:) Dla mnie BOMBA!!!
-
Kurde przestan jarac tyle... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A szczerze to czemu uważasz szanse dojazdu maluszka do mety 50 na 50? Sadze ze wytrzyma, przecież nie widac żeby te maluszki tak się psuły...
A tutaj w jajeczku widac lejacego kolege.. brawa dla fotoreportera (czyli dla mnie) <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
W cięzkim rajdzie szutrowym liczącym powiedzmy 80km, są bardzo duże szanse, ze przy agresywnym kierowniku, to maluch nie dojedzie:) Wsadź np. takiego Przemka i puśc go na szutry. Samochód na 100% tego nie przeżyje:)))))
-
W cięzkim rajdzie szutrowym liczącym powiedzmy 80km, są
bardzo duże szanse, ze przy agresywnym kierowniku,
to maluch nie dojedzie:) Wsadź np. takiego Przemka
i puśc go na szutry. Samochód na 100% tego nie
przeżyje:)))))hehe... ale myślałem ze mowa o KJSah sorka... a co Przemek? Przecież on jeździ bardzo spokojnie, stanowczo i z rozwagą przy okazji nie katując samochodów <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> hehe.. a w sumie to masz racje <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
W pełni zgadzam się z Megabajtem. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
A jeśli chodzi o przykłady to najlepszym jest chyba Paweł Dytko. Nie miał kasy na RSMP to jeździł "góry". <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Tam koszty są przecież kilkakrotnie niższe -
Wyścigi Górskie:)
a jakie tam sa klasdy i wymagania sprzetowe <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
-
Jedno jest pewne, Przemek zapierdziela jak wsciekly i nie ma ze boli..
Ale chyba sami nie zdajecie sobie sprawy z tego co piszecie!!!!!!
Ile razy rozwalil fure?? Tak ze dalej nie mogl jechac??
Bez amora mozna, blotnik sie wypchnelo na miejscu i wszystko gitara.
A co by bylo jakby Mops mial jechac rajd skoro prawie za kazdym razem w cos pakuje, nawet na torze w Slomczynie!!!!A wiec nie chrzancie bo kurna zaczynacie jak baby... <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
Co generalnie nie zmienia faktu, że mop rozbija sie na 20 okrązeniu lub na ostatnim kółku przed pójscie do domu. A Przemkowi samochod czesciej odmawia posłuszeństwa z powodów techniczny, patrz: skrzynia, hamulce, silnik. Mops rozwala samochody o bandy i słupki, Przemek wystawia na próbe podzespoły. Zazwyczaj jest to walka dla podzespołów przegrana:) Reasumując, gdyby Mop i Przemek wystartowali w PZMie maluchem, to mops uderzyłby w płot 3 kilometry przed metą, a Przemek wycofałby się z powodu defektu skrzyni:)...A Wodziakowi pewnie padł by ręczny, zgieła się felga i pekł wachacz:))))) Akurat w zaspołach niefabrycznych nie zawsze jedzie się 100% ognia. Czasami trzeba odpuścić, żeby dojechac do mety. Na 31 Elmocie w klasie N3 z 13 startujacych załóg zawody ukończyły tylko dwie. Czasami trzeba miec pomysł i taktyke (jeżeli nie jest się fabrycznym). Sugeruje, że trudno byłoby walczyć w rajdach maluchem między sobą. Byłaby to loteria.
-
Na marginesie: z Mopem przejchałem 16lub 17 rajdów, a wysypał się tylko 2 razy przed rajdem i raz na rajdzie. Więc nie jest to przed każdym rajdem. Już nie przesadzaj i nie rób z niego McCrash'a.
-
Sa też wady:
-nie jeździ się bokiem:)
to chyba nie widziałeś pierwszego startu w górach Sebastiana Frycza w miśku gr.H <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Pozostaje RC i.... Pomyślmy o RC.
Niestety "bogactwo" torów w Polsce nie należy do
obfitych.Porównajmy do WSMP:) Jest 7 eliminacji, bo 2 odwołali. W RC jest 9 eliminacji i nic się nie zmieni. W wyścigach mamy "do czynienia" z 4 torami : Poznań, Miedziana Góra, Krosno i Kamień Sląski. W MPRC również mamy 4 tory: Słomczyn, Toruń, Kowno i jeszcze jeden na Litwie (nazwa ciężka do zapamiętania:))
Poza tym sprzet niszczy się w tempie
zastraszającym.
Hmmm... Taki sport, niektórym wcale się nie niszczy, zależy od kierowcy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />W RC trudno zrobić cały program na jednym
silniku. Sadze, ze tutaj jest to możliwe.
Tak samo w wyścigach tak i w MPRC po każdej eliminacji powinno się zrobić przegląd ale ze względu na dodatkowe koszty tylko nieliczni to robią i to tylko wtedy kiedy muszą:)
Jak dobrze przygotujesz auto przejeździsz cały sezon. Tak było z Brusiem i tak było z częścią zawodników z 2 klasy..> -konkurencja też nie jest jakaś wydumana
Nie to co w Rallycrossie. 20 samochodów w 1 klasie i 30 samochodów w 2 klasie w sezonie poprzednim. A w tym będzie jeszcze większa konkurencja....
-nie jeździ się bokiem:)
oraz na 2 kołach opierając się o rywala:)
-
Każdy lubi coś innego. Dla mnie RC jest nudny. Stawiam na góry i płaskie.
-
Każdy lubi coś innego. Dla mnie RC jest nudny. Stawiam
na góry i płaskie.A ja uwielbiam wyścigi w każdej postaci i żaden ich rodzaj nie jest dla mnie nudny bo i MPRC i WSMP rozgrywają się na tych samych zasadach. RC jest tylko "odrobinkę" bardziej kontaktową:) odmianą wyścigów i z tego też powodu ciekawszą dla kibiców.
P.S:W płaskich też zamierzam pojeździć w przyszłym roku jak zbiorę budżet i nie wyrzucą mnie z pracy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Każdy lubi coś innego. Dla mnie RC jest nudny. Stawiam na góry i płaskie.
ja tam z utesknieniem czekam na RC i zawodnikow ALLTRANS Rally Team