Lanie na przepisy PZM
-
podstawa funkcjonowania panstwa jest konstytucja a pod nia tworzone sa inne akty prawne - to samo ma sie do przepisow PZM, nadrzednym przepisem w KJS-ach jest Ramowy Regulamin KJS PZM na rok 2003 a do piero na podstawie tego regulaminu i w oparciu o jego przepisy tworzone sa imprezy i regulaminy poszeczegolnych KJS-ów.
Dzwoniłem do PZM, głównej siedziby w Warszawie - stwierdzili ze zostaly zlamane przepisy PZM i nalezy napisac protest do Okręgowej Komisji PZM w Olsztynie, jesli nic to nie da nalezy zwrócić sie bezpośrednio do nich - z tego wynika że oganizatorzy ZŁAMALI przepisy i nie ma co nad tym się roztrząsać, tylko zdecydować ................
CZY PISAĆ PROTEST DO PZM?
Kto jest za a kto przeciw?
Dla rava ta cała sprawa to nic takiego, nic się nie stało - czy tak kolego? Czy sytuacja którą opisałem jest dla ciebie ok i nie widzisz zadnych naduzyc? -
Przeszkadza ci że próba KJS-owa ma ponad kilometr? - mi w żadnym wypadku
Przeszkadza ci że organizator daje miejsce ktore sie tobie nalezy komus nieuprawnionemu do sklasyfikowania bez słowa wyjaśnienia? - TO MI BARDZO PRZESZKADZA
A jakie jest twoje zdanie? Odpowiedz sobie na te pytania tak krotko i zwiezle jak ja to zrobilem, porozmawiamy o tym przy najblizszej okazji - przeciez widujemy sie czesto. -
Rozmawialiśmy już na ten temat. Z tego co opisujesz to organizatorzy zachowali się po hamsku. To bardzo źle, ale na innym forum jeden z nich przepraszał ciebie za zaistniałą sytuację. O ile wiem to staneło na tym, że w klasyfikacji rajdu jesteś 4ty, ale do okręgu zalicza ci się tyle punktów, ile jest za 2gie miejsce, czyli podobnie jak w pucharze PZM-otu. Miałbym tylko obawy przed zgłaszaniem sytuacji do PZM-otu. Obawy polegałyby na tym, że za rok może nie być już prób OS-owych w KJS-ach. Sprawa z Czchowa jakoś ucichła, ale możliwe że PZM-ot zacznie działać w takim kierunku, żebyśmy jeździli znowu dookoła słupków. Żeby zorganizować taki rajd trzeba ominąć kilka przepisów. Jak namawiałem Witka żeby zrobił miniOS, to powiedział że potrzebne jest dodatkowe 500zł na karetkę, ale potem się zastanowił i stwierdził, że próby KJS trzeba ustawiać bezpiecznie, a jeśli organizator załatwi karetkę to znaczy że przewiduje niebezpieczeństwo. Jeśli będzie wypadek i komuś coś się stanie to organizator za to odpowiada. Dlatego lepiej pogadać jeszcze raz z organizatorami. Zgłoszenie do okręgu PZM-otu nie wiele wniesie. Za rok zostanie wprowadzona "klasa sportowa" i wszystko będzie OK. PZM-ot może skorygować wyniki rajdu w kartotekach, o czym i tak nikt się nie dowie oprócz ciebie i twoich kolegów.
A próby ponad 1kilometr nie przeszkadzają ani mi, ani tobie, ale są kierowcy, którym przeszkadzają. Są to kierowcy przegrzewających się maluchów. Mogą oni oprotestować wyniki i zarządać od organizatora odliczenia nieprzepisowych prób. Przepis o dopouszczalnej długości został stworzony z myślą o nich, żeby mogli bardziej ztuningować swoje silniki bez konieczności modyfikowania układu chłodzenia. Podobnie z samochodami podatnymi na przegrzewanie hamulców, albo jak w moim przypadku na awarie serwa. Jedną z dłuższych krętych prób kończyłem bez wspomagania kierownicy, co było efektem komplikacji w systemie elektronicznym, które spowodowało wyjęcie bezpiecznika ABS. To była próba nie zaliczana do klasyfikacji rajdu (SS na mazowieckich szutrach, które wygrałeś), ale mogło się to zdarzyć równierz na innej.
Organizatorom KJS-ów z długimi próbami chodzi o to żebyśmy się najeździli. Może organizatorom Brodnicy i Nowomiejskiego chodzi o to żebyśmy mogli prównać się z zawodnikami w rajdowych warunkach.
Przykro mi że zostałeś źle potraktowany, jednak uważam że powinieneś załatwić to prywatnie, a nie oficjalnym protestem, bo chyba nie chodzi ci o pozłacany garnek, ale o przeprosiny ze strony organizatora. -
Zapomniełem o tym, żeby wypowiedzieć się krótko i zwięźle.
Świat jest niesprawiedliwy, a jednak musimy na nim żyć. To jak zareagujesz na zaistniałą sytuację zależy od ciebie.
-
A próby ponad 1kilometr nie przeszkadzają ani mi, ani tobie, ale są kierowcy, którym przeszkadzają. Są to kierowcy
przegrzewających się maluchów. Mogą oni oprotestować wyniki i zarządać od organizatora odliczenia
nieprzepisowych prób. Przepis o dopouszczalnej długości został stworzony z myślą o nich, żeby mogli bardziej
ztuningować swoje silniki bez konieczności modyfikowania układu chłodzenia.Ty chyba nie wiesz o czym mówisz!!!!!!!! Jeśli według Ciebie silnik malucha się przegrzewa na próbie która ma 1,5 km a na takiej co ma 1 km nie, to widać że nie masz o tym bladego pojęcia więc nie dawaj takich przykładów. Popatrz na maluchy w rallycrossie które muszą pokonać kilka okrążeń toru. A gwarantuję Ci że w maluchu nie da się bardzo poprawić chłodzenia nawet w wyczynowym silniku.
Nie wierzę żeby ktokolwiek narzekał na to że próby są za długie. To byłoby bez sensu. Wszystkich których znam, którzy startują w KJSach podzielają moje zdanie. Bo jest to większa zabawa. I jest miejsce gdzie można nadrobić jakąś wcześniejszą stratę.
-
Może nie dotyczy to malucha z silnikiem od CC900, ale dobrze zrobiony maluch (na 60KM) ma prawo się grzać, szczególnie na KJS-ach gdzie porusza się powoli. Witek mi mówił że w Płońsku się grzały, bo zawodnicy mu mówili. Nie chodzi o to że mieli o to pretensje, ale były takie sytuacje. Felicja mojego pilota też się grzeje, i byłyby problemy żeby pojechać nią w szybkim tempie cały KJS.
Nie chodzi o to. Mam pytanie do Bartka czy chodzi mu o to że klub złamał przepisy PZM-ot, czy o to że sędziowie nie rozpatrzyli jego protestu pod presją pijanego zawodnika. -
Może nie dotyczy to malucha z silnikiem od CC900, ale dobrze zrobiony maluch (na 60KM) ma prawo się grzać,
Ja mówię oczywiście o zwykłym silniku bo 900 to inna bajka. A jeżeli uda Ci się wydusić z silnika malucha 60 KM to nawet na kilometrowej próbie taki silnik będzie Ci się przegrzewał bo jest to dla niego ekstremalna moc. A jedynym ratunkiem przed tym nie są krótsze próby tylko stworzenie PKCów u witka. Po to żebyś mógł sobie spokojnie dojechać i zostawić samochód żeby odpoczął przed próbą. Oczywiście jeżeli czasy między PKCami będą odpowiednie.
-
Organizatorzy z Nowego Miasta zachowali sie na wynikach tak jakby mysleli - Nikt nie jest w stanie nic nam zrobic, my decydujemy o wszystkim, olewamy jego protest, zawodnicy z olsztyna czesciej do nas przyjezdzaja i to oni beda na podium.
Nie bede robil im problemów, bo sa tam osoby ktore kochaja rajdy np. Pan Jankowski -czlonek zarzadu AK Nowmiejskiego ktory bardzo nam pomogl przed rajdem - nie zlozymy protestu do PZM-otu, moglo by to uniemozliwic zorganizowanie w przyszlym sezonie podobnych imprez do Nowomiejskiego czy Brodnicy.
Chcielismy zwrocic uwage na ta sprawe i udalo nam się, mam nadzieje ze w przyszlym roku wszystko bedzie w porzadku i kazdego beda traktowali jak zawodnika. -
Strongi. To że nie ma wielu PKC to nie znaczy musisz non stop jeździć. Zawsze przed próbą jest trochę czasy żeby przejść się po trasie, a wtedy samochód może ostygnąć. Jeszcze się nigdy nie zdażyło żeby ktoś na KJS-ie Witka złapał spóźnienie. Jedna dziewczyna na Mr.Tipie złapała 2 kapcie i zdążyła je naprawić u wulkanizatora.
-
Wyniki VI Rajdu Nowmiejskiego zostały zweryfikowane. Organizatorzy przyznali nam 2 miejsce w klasie 4 oraz puchary za klasę.
Chciałem im podziękować za pamięć o naszej załodze i za pozytywne załatwienie sprawy. Mam nadzieje na przyszłe starty w organizowanych przez nich imprezch sportowych.