Suzuki Swift 1.6 w wersji sovik3b
-
Nie ma tam smaru ,
niedawno robiłem amorki i niestety nie miałem tawotu pod ręką , psiknąłem jakimś
olejem i tylesmar tam to mus
-
Z wielkim poszanowaniem dla swifta ,kolejny raz dowiózł mnie nad morze i z powrotem załadowany po dach , w miedzywodziu spotkałem taki sam egzemplarz ,nieco zaniedbany ,ale miło było go obejrzeć , ogólnie świetnie sie jechało ,trochę mi spalił za dużo ,ale to już moja wina ,z nudów robiliśmy sobie wyścigi w wolinie , Pozrdowienia!
Trasa Wrocław-Mędzywodzie-Dziwnów-Wrocław 70,24litra
Wrocław-Boszkowo-Wrocław 18,1 litra
Gdybym jechał ekonomicznie pewnie zeszło by poniżej 6/100,ale nie był bym sobą,jechałem ciągle przyspieszając ,wyprzedzałem co kawałek prostej sie pokazał ,zawsze redukcja na 3 i pełen ogień do 150,znajomi byli zdziwieni i mile zaskoczeni przyspieszeniem tego małego autka ,a ja im na to że to nie jest cały potencjał tego silnika , bo ma problemy z mieszanką chłopaczyna... -
Tłumik już kolejny raz mi pęka ;( tym razem puściło za środkową puszką , ale już nie będę smarkał po tym ,kupuję nowy ,i znalazłem całkiem tanio i rzut kapciem ode mnie, klik
-
tym razem puściło za środkową puszką , ale już nie będę smarkał po
tym ,kupuję nowy ,i znalazłem całkiem tanio i rzut kapciem ode mnie,
klikTakie "grosze", że nawet nie ma się co zastanawiać nad kupnem.
-
Tłumik nie pasuje
taki co ja mam w aucie kosztuje 280zł ,więc posmarkałem starego parcha i cisza na jakiś czas.
Ostatnio zacząłem jeździć w miare ekonomicznie ,efekty są bardzo fajne bo spalanie schodzi mi poniżej 8 litrów ,czwarty zbiornik już przejeździłem i spalanie wychodzi 7,6l/100km
w trybie miejskim żadnej trasy ,autko rozpędzam w zakresie obrotów 2k-2,8k i nie przekraczam 110/h autko rozpędzam szybko i utrzymuję stałą prędkość,z każdym wyjeżdżonym zbiornikiem schodze coraz niżej ze spalaniem , teraz wyjdzie mi chyba naj mniej bo wypaliłem dopiero ćwiartkę ze zbiornika a już 200 km nabiłem ,więc jak nie ma potrzeby to już nie cisne jak szatan po zakrętach, -
czemu Ci nie pasuje tłumik ? masz jednoczęściowy ?
-
raczej 3 częściowy ;)od dwururki kawałek z katem ,środkowy ,i końcowy
musze mieć taki środkowy klik -
no ale ze ten nie pasuje bo ? za długi ? za krótki ? średnica zła ? nie mieści się ?
-
nie zdejmowałem mojego , pod sklepem mniej więcej przyłożyłem ,nie pasowało środkowe mocowanie ,i w innym miejscu jest tłumik środkowy ,gość sie określił że to pewnie od 1.3,rozmyśliłem sie z zakupu i pojechałem spawać , może na upartego by wszedł ,ale nie chciałem ryzykować,a i czasu nie mam bo latam po lekarzach
-
od kilku dni falują minimalnie obroty ,filmik poglądowy zaraz morze wrzucę na techniczny ,w tle będzie grający tłumik
-
morze?
-
sie śmieje
byki jak w zerówce -
Balony 185/65 z zeszłej zimy zamieniłem na wąskie kółka ,165/65 na tył i 155/65 przód ,mimo że miałem prawie nowe te balony ,swift nie bardzo chciał sie trzymać drogi ,myśle że z tymi wąskimi będzie dużo lepiej ;)i pewnie ekonomiczniej.
-
swift nie bardzo chciał sie trzymać drogi ,myśle że z
tymi wąskimi będzie dużo lepiej ;)i pewnie ekonomiczniej.Ja stwierdzam, że na mokrym asfalcie dużo łatwiej wpadam w poślizg na zimówkach (Michelin; 155/70 R13) niż na letnich (Fulda; 165/60 R14), także życzę Ci żeby było lepiej.
-
Bardziej mnie chodzi o jazdę po lodzie/śniegu
-
Po śniegu rzeczywiście łatwiej się jeździ na wąskich oponach, ale na lodzie to bez różnicy czy będziesz miał 135 czy 305 szerokości, bo i tak będziesz "jechał"...
-
Nawet fajnie to wygląda w sedanie jak felga stalowa pomalowana jest na biało
Tylko to musi być właśnie 14", mój na 13" wygląda jak resorak
A co do szerokości opon i hamulców Swifta, to mój na 155 blokuje koła jak wściekły, a na 185 mam ABS - koła się praktycznie nigdy nie blokują
A jak hamulce nagrzane to masakra, na zimnych klockach jeszcze to jakoś się zatrzymuje
-
Cytat:
A jak hamulce nagrzane to masakra, na zimnych klockach jeszcze to jakoś się zatrzymuje bzik
W moim to znowu na zimnych świetnie hamuje ,na ciepłych porażka ,a jak sie porządnie nagrzeją to znowu zaczynają hamować
-
Drzwi wykleiłem sobie taśmą z włóknem ,zawsze coś tam wyciszy,głównie chodziło mi o wyciszenie tych klipsów ,bo to one robią najwięcej hałasu ,każdy podkleiłem taśmą VHB i jest miodzio ;)całość 30 minut .
Przypomniałem sobie też o sprzęcie który leży i sie kurzy ,dopóki nie dostane gdzieś tych mimośrodów to zawieszenie będzie kurzyło na półce , a pompy to mi sie nie chce zmieniać , bo przestała sie pocić ta w aucie
-
To przekombinowałeś, bo klipsy wystarczyło owinąć taśmą np izolacyjną o długości 2-3cm w miejscu mocowania (lub samo mocowanie podkleić, bo fabryczne dawały za dużo luzu), tak żeby je usztywnić i żeby nie latały
edit:
I jak ta taśma z włóknem? dała jakikolwiek efekt?