Jazda po ośnieżonej drodze - kontrolki
-
Czyli i tak warto wymienić ten olej dla świętego spokoju, w książce pisało tylko o wymianach co xx tyś km i tego się chciałem trzymać.
-
Zdusiłeś auto - po prostu zgasło a po zapięciu biegu i puszczeniu sprzęgła od razu samo odpalało "na pych".
-
Dokładnie, lepiej wymienić. W książce jest napisane, żeby wymieniać co 20kkm, więc i tak masz nie daleko do wymiany. A skoro auto potrafi gasnąć po puszczeniu sprzęgła, to tym bardziej warto to zrobić. A teraz jeszcze pewnie mróz się pojawi, to będziesz wiedział, czy to na 100% przez gęsty olej w skrzyni.
-
Zdusiłeś auto - po
prostu zgasło a po zapięciu biegu i puszczeniu sprzęgła od razu samo odpalało "na
pych".Też możliwe, o tym nie pomyślałem
-
po zapięciu biegu i puszczeniu sprzęgła od razu samo odpalało "na pych"
jeśli tak, to normalne, że na luzie, i na przywróconym biegu z którego zmieniałem silnik chodził normalnie? przecież wg. tej teorii "zgasł"
To by tłumaczyło też spadki napięcia do takich jak przy odpalaniu w sumie.
-
jeśli tak, to normalne, że na luzie, i na przywróconym biegu z którego zmieniałem silnik chodził normalnie? przecież wg. tej teorii "zgasł"
No dokładnie - zgasł, odpalił z powrotem "na pych" (bo auto się turlało - w momencie wciskania sprzęgła część obciążenia znikała i auto odpalało, potem w pełni wysprzęglałeś), wyrzuciłeś na luz, dałeś inny bieg i jechało. Normalny objaw - nie ma się co przejmować. Spróbuj zrobić to samo na suchym - zduś auto na biegu i delikatnie wysprzęglaj - tak samo odpali i będzie pracować.
-
Faktycznie jak jest
zimno i zapalam, to nie puszczam sprzęgła od razu bo gaśnie.Ciekawe co tam za olej masz w skrzyni? W zasadzie powinno być tak że jak odpalasz auto gdy jest bardzo zimno, na sprzęgle wciśniętym powinno bez problemów odpalić i gdy puścisz sprzęgło powinno lekko zniżyć obroty ale auto nie powinno zgasnąć.
Czy obniżałeś może obroty na ssaniu ?
-
Nie, przy silniku nic nie jest kręcone od kiedy wyjechalo z salonu.
I olej też nigdy w skrzyni nie był wymieniany więc nie mam pojęcia co tam jest.Z przyzwyczajenia odpalam silnik na wciśniętym sprzęgle, podobno w niektórych nowszych autach bez tego nie da się odpalić bo jest jakaś "blokada".
-
A nie zalałeś alternatora wodą/błotem pośniegowym? Miałem jakiś czas temu podobną przygodę z kontrolką ładowania podczas jazdy w intensywnym deszczu. Nie świeciła mi za to kontrolka oleju i nie odczułem spadku mocy/dławienia się
Może woda powoduje zwarcie na przewodach alternatora?
-
Gdyby to było zwarcie spowodowane przez zalanie, to problem nie następowałby (chyba) tylko przy redukcji biegu, ale też i bez tego, np. sporadycznie podczas jazdy, tak mi się wydaje.
W moim przypadku kontrolki zapalały się wyłącznie podczas redukcji i puszczaniu sprzęgła i świeciły zawsze razem.Szkoda, że wszystko od spodu jest tak odsłonięte.
-
W moim przypadku
kontrolki zapalały się wyłącznie podczas redukcji i puszczaniu sprzęgła i świeciły
zawsze razem.Czyli zwarcie raczej można wykluczyć.
-
Swoją drogą, myślałem, że cięzej się naszym Ticusiem po śniegach będzie jeździć
-
Tico po śniegu idzie bez problemów. Czasami trzeba go "rozbujać" w przód i w tył, ale nie ma problemu z wyjechaniem nawet z dużych zasp.
-
W takim razie sprawdź kostki, może najpierw te odpowiadające za tą część obwodu
Kiedyś miałem dziwny problem z migającymi kontrolkami na desce rozdzielczej i podświetleniem - choinka Okazało się, że wysunął się jeden z przewodów w kostce pod deską w okolicy skrzynki bezpieczników.
-
Masz Tico z przebiegiem 17 tysięcy km???
-
-
Tak dokładnie Jak podałem w moim poście powitalnym, przytoczonym przez Szarika powyżej
-
Heh, jakbyś kiedyś chciał oddać w dobre ręce (za dobrą odpłatnością) to ja piszę się pierwszy na listę
-
Niestety, wartości sentymentalne są bezcenne