Ciekawa aukcja
-
może i jak się podczepię pod ten temat bo tico też inne niż wszystkie, może ktoś z forumowiczów byłby zainteresowany...
http://moto.allegro.pl/mala-rajdowka-klatka-kubelki-kjs-rally-i2806745463.html -
No tak autor pewnie
chciał zrobić z tica perełkę ale względy pewnie finansowe go przekroczyły więc chce
sprzedać i odzyskać wsadzoną kaskę. Ale z ceną mocno przesadził bo to nie jest
jeżdżący samochód a rozebrany w rozsypce składak. Do tego trzeba jeszcze zakupić
sobie koła i belkę tylnąZgadza się, samochód jest w częściach i jeszcze wymaga sporo nakładów pracy i części.
Kolejna sprawa, nie doczytałem się, ale chyba trzeba go jeszcze w całości pomalować.
Jeżeli tak, to dochodzi jeszcze na to spory wydatek.
U mnie w mieście lakierowanie całego Tico to koszt min. 3.5kzłNiestety, to auto jest dla kogoś, kto chce się samodzielnie trochę pobawić i ma możliwość polakierować go osobiście lub gdzieś u znajomego za pół darmo.
-
Nie ma na to
żadnych dowodów... Silnik nie był "hamowany"nie obawiajcie się będzie hamownia i pozatyka wszystkich. Silnik do modów był od deawoo Fino oferowanego na wschodzie chyba. Ma to 48kucy podobno. Lekkie koło zamachowe i sportowe sprzęgło i cała reszta będzie zabijać z resztą zobaczycie sam co autor ma do powiedzenia w tym temacie
-
Oby ogarnął to...bo takie coś jak lekki zamach d*py nie urywa niestety
-
nie obawiajcie się będzie hamownia i pozatyka wszystkich.
Oby tylko nie skończył jak jedno takie Tico z mocniejszym silnikiem
Silnik do modów był od deawoo Fino oferowanego na wschodzie chyba. Ma to 48kucy podobno.
To raptem 7KM więcej niż standard, więc szału nie ma
Lekkie koło zamachowe i sportowe sprzęgło
.... które ma wg. autora wytrzymać zaledwie 40kkm
Ja wiem, czy to taka super sprawai cała reszta będzie zabijać
A co takiego ma nas zabić.
Przecież to odnowione Tico, całkiem możliwe, że złożone z najlepszych części, za co właścicielowi należą się olbrzymie słowa uznania , tylko pozostaje kwestia, czy to wszystko jest warte władowania w to auto tak wielkich pieniędzy -
podobno 48 KM... Żadnych dowodów na to nie ma... Co do tego Fino znalezionego gdzieś na polskim złomowisku też mam wątpliwości... Z informacji jakie udało się naprędce wyszukać Fino, to inna nazwa Tico, tylko skierowana na inny rynek...
Efektem takiej polityki padł Opel Corsa, który kiedyś nazywał się Nova ( z tego co pamiętam ta nazwa nadal funkcjonuje na rynku brytyjskim)...
Niestety przy wejściu na rynek hiszpański trzeba było zmienić nazewnictwo, bo w języku hiszpańskim no va znaczy nie jedzie Wyobraźcie sobie teraz czy ktoś chciał by kupić takie "niejeżdżące auto"
-
Efektem takiej
polityki padł Opel Corsa, który kiedyś nazywał się Nova ( z tego co pamiętam ta
nazwa nadal funkcjonuje na rynku brytyjskim)...
Niestety przy
wejściu na rynek hiszpański trzeba było zmienić nazewnictwo, bo w języku hiszpańskim
no va znaczy nie jedzie Wyobraźcie sobie teraz czy ktoś chciał by kupić
takie "niejeżdżące auto"To tak samo jak z Mitsubishi Pajero na rynku południowoamerykańskim
Pajero w hiszpańskojęzycznych krajach znaczy "onanista", więc na tamtejsze rynki nazwę zmieniono na Montero
-
podobno 48 KM...
Żadnych dowodów na to nie ma... Co do tego Fino znalezionego gdzieś na polskim
złomowisku też mam wątpliwości... Z informacji jakie udało się naprędce wyszukać
Fino, to inna nazwa Tico, tylko skierowana na inny rynek...Wiesz, nawet jakby ten silnik miał taką moc, to cały projekt wychodzi niesamowicie drogo.
Jak pisałem, wyrażam szczery podziw za budowę tego auta, tylko zastanawiam się, jakie jest jego przeznaczenie.
Jeżeli to ma być auto do podziwiania przez innych, to sporo kasy ten podziw będzie kosztował.
Jeżeli to ma być auto do wyścigów spod świateł, to też drogo to wychodzi. Z drugiej strony, co autor chce osiągnąć, jeżeli nawet z 80% pojazdów takie starty wygraWedług mnie najlepiej jakby ten samochód po praktycznie całkowitej odbudowie pełnił zwykłe funkcje użytkowe. Drogo to łącznie wyniesie, ale za 50% ceny fabrycznego Tico ma praktycznie nowy pojazd, a nawet lepszy.
Do pełni szczęścia bym zamontował jeszcze klimatyzację i można takim autem jeździć przez następne lata -
Tuning silnika wolnossącego jest nieopłacalny w relacji koszty/efekt, w małolitrażowych silnikach tym bardziej, lepszy zdecydowanie będzie swap na większy motor. Koło zamachowe akurat nie ma wpływu na moc silnik, będzie się tylko lepiej wkręcał, ale straci na elastyczności, może również stracić wolne obroty
-
auto może i będzie ładne i trwałe,ale ja tico już mam a koneser wolał by kupić serie jakby taki się oczywiście znalazł.Jakbym wywalił fotel pasażera i 20 kilową skrzynkę z narzędziami z bagażnika to lepszy efekt bym uzyskał.bo czerwona farba czy złoty silnik chyba zbytnio nie wpływają na charakterystykę pracy czy bezpieczeństwo.
-
ja uważam, że już samo 48 koni z Fino jeśli tyle ma to już różnica była by duża. 41 zdrowych koni robi różnicę a 7 więcej to dużo więcej. W aukcji napisał, że silnik ma moc 75koni i pewnie tyle będzię. Okaże się jak skończy projekt
-
Oby tylko nie skończył jak jedno takie Tico z mocniejszym silnikiem
Mam nadzieję, że nie wykrakałem, bo autor projektu już napisał, cyt.
"Chwilowo czeka mnie naciąganie słupka, bo była mała wpadka (nienawidzę zimówek!), lewa strona trochę ucierpiała... i dwie szybyAż się obawiam, co będzie dalej, po ukończeniu prac
-
W aukcji napisał, że silnik ma moc 75koni i pewnie tyle będzię. Okaże się jak skończy projekt
Ciekawe, skąd znana jest ta moc
-
Mam nadzieję, że
nie wykrakałem, bo autor projektu już napisał, cyt.
"Chwilowo
czeka mnie naciąganie słupka, bo była mała wpadka (nienawidzę zimówek!), lewa strona
trochę ucierpiała... i dwie szyby
Aż się obawiam, co
będzie dalej, po ukończeniu pracByć może również nieco mija się z prawdą... Czytając cały wątek dochodzę do wniosku, że autor niekoniecznie zawsze mówi szczerze...
-
Być może również
nieco mija się z prawdą... Czytając cały wątek dochodzę do wniosku, że autor
niekoniecznie zawsze mówi szczerze...Jeżeli tym razem napisał prawdę, to wnioskuję, że lewą stroną auta w coś uderzył.
Skoro ucierpiały dwie szyby i trzeba było również prostować słupek, to należy sądzić, że ucierpiały również przednie i tylne drzwi.
Jeżeli to były jeszcze nowe drzwi (autor pisał, że kupił wszystkie oryginalne), to już na wstępie będą naprawiane (ciekawe, jak ucierpiały) i powoli z idealnego cacka będą niciMimo wszystko trzymam kciuki za ukończenie projektu i wierzę, że właścicielowi tego samochodu nie odbije sodówka do głowy
-
Najdroższe z całego kompletu będą drzwi kierowcy.. resztę można kupić stosunkowo niedrogo
-
Najdroższe z całego
kompletu będą drzwi kierowcy.. resztę można kupić stosunkowo niedrogoZ całego kompletu 2 sztuk (na stronę) - tak, ale biorąc pod uwagę komplet 4 sztuk - najdroższe będą drzwi lewe tylne*
- Znikomą ich dostępność pominąłem
-
Najdroższe z całego
kompletu będą drzwi kierowcy.. resztę można kupić stosunkowo niedrogoTo nie wszystkie koszty.
Trzeba pamiętać, że dochodzi jednak spory koszt ich pomalowania.
Spodziewam się, że same szyby można kupić niedrogo np. na szrocie. -
Ten fakt pominąłem... uznając to za rzecz oczywistą, gdyż najdroższe usługi w naszych autach to blacharka i lakierowanie...