Po myjni świecą się kontrolki zapłonu bez kluczyka
-
tak właśnie myślałem elektrykowi 60zł za zdiagnozowanie usterki śmigam na szrot po jakiś używany oryginalny alternator. Czyli z jego diagnozy wynika że wymienić kompletny alternator i spokój?
-
Podróbka.
Radzę go nie brać.Ja też bym tej podróbki nie brał.
Tu jest oryginał --
Ale chcą majątek. Ja parę lat temu oryginał kupiłem w okolicy chyba 300zł.
-
alternator do wymiany i jakiś mostek diodowy? Naprawę wycenił na 300zł.
Mostek diodowy jest w alternatorze. Jeżeli masz jakiegoś łebskiego elektryka - takiego zwykłego - i szlifierkę... a altek w Tico jest podobny do tego w Matizie - to możesz wymienić same diody w mostku - pasują np. od malucha po małej obróbce metaloplastycznej (po to szlifierka - trzeba liznąć takie ranty, które przeszkadzają we wciśnięciu diód we właściwe miejsce)
Koszt - jakieś 30 zeta + gratyfikacja dla elektryka. Ale jeżeli coś więcej jest walnięte, niż ten mostek (a raczej diody w nim), to kupuj używany altek na szrocie - więcej, niż 100 PLN nie zapłacisz
-
Podróbka.
Radzę go nie brać.
Tu jest oryginał --E nie popadajmy w skrajności. Nie tyle podróbka, co nie jest to po prostu oryginał DU, tylko zamiennik. Ja śmigam Matizem od kilku lat z takim zamiennikiem i nie było żadnych problemów - jest idealne i stabilne ładowanie, nie piszczy - więc muszę powiedzieć, że jestem zadowolony.
-
tak właśnie
myślałem elektrykowi 60zł za zdiagnozowanie usterki śmigam na szrot po jakiś używany
oryginalny alternator. Czyli z jego diagnozy wynika że wymienić kompletny alternator
i spokój?Wg mnie i Twojego elektryka do wymiany jest alternator.
-
E nie popadajmy w
skrajności. Nie tyle podróbka, co nie jest to po prostu oryginał DU, tylko
zamiennik. Ja śmigam Matizem od kilku lat z takim zamiennikiem i nie było żadnych
problemów - jest idealne i stabilne ładowanie, nie piszczy - więc muszę powiedzieć,
że jestem zadowolony.Mimo tego i tak wolę dać stówkę za używkę, niż brać nie wiadomo co (mimo, że Ty miałeś farta ), zwłaszcza że mało się słyszy i czyta na forum o awariach altków w Tico. No, może poza problemem wątkotwórcy.
-
Mimo tego i tak
wolę dać stówkę za używkę, niż brać nie wiadomo co (mimo, że Ty miałeś farta
), zwłaszcza że mało się słyszy i czyta na forum o awariach altków w Tico.
No, może poza problemem wątkotwórcy.No dlatego też proponuję zakupić używkę Tyle, że nowy - zamiennik - niekoniecznie będzie zły i się od razu zepsuje - no chyba, że będzie chiński
-
Sprawa wygląda nieciekawie rozmawiałem z elektrykiem powiedział że właśnie najpierw kupił jakąś część chyba regulator napięcia za to chce skasować mnie 160zł po podłączeniu walną mostek i za naprawę prawie 300zł. Chce odebrać auto bez naprawiania ale powiedział że jak zapłacę za części 180zł i za diagnozę 60zł to mogę odebrać auto a jak nie to sprawa do SĄDU !! Co ja mam teraz z tym zrobić? Chciałem tylko zdiagnozować a on od razu kupił części
-
Chciałem tylko zdiagnozować a on od
razu kupił części
I tego się trzymaj. Pójdź do niego i zapytaj czy kazałeś kupować części. Nie bój się sądu. Przecież nie udowodni ci że kazałeś mu kupić części. Facet chce cię zastraszyć. Najlepiej pójdź po auto z kolegami i mu to wyperswadujcie. Zapłać za diagnozę 60zł a jak będzie się stawiał wezwij policję. Nie bój się.
-
nie podpisywaliśmy żadnej umowy rozmawialiśmy tylko aby to sprawdził jeszcze chce mnie obciążyć za część która się posypała w trakcie naprawy ! Czy wyda mi auto? jutro mam być po odbiór i zapłacić za części i diagnozę.
-
Sprawa wygląda
nieciekawie rozmawiałem z elektrykiem powiedział że właśnie najpierw kupił jakąś
część chyba regulator napięcia za to chce skasować mnie 160zł po podłączeniu walną
mostek i za naprawę prawie 300zł. Chce odebrać auto bez naprawiania ale powiedział
że jak zapłacę za części 180zł i za diagnozę 60zł to mogę odebrać auto a jak nie to
sprawa do SĄDU !! Co ja mam teraz z tym zrobić? Chciałem tylko zdiagnozować a on od
razu kupił częściSpokojnie...
Po pierwsze: jak oddawałeś auto do niego, to dostałeś jakiś papier?
Mam na myśli jakiś kosztorys naprawy lub coś podobnego?
Czy wszystko było ustalane na tzw. "gębę"? -
nie podpisywaliśmy
żadnej umowy rozmawialiśmy tylko aby to sprawdził jeszcze chce mnie obciążyć za
część która się posypała w trakcie naprawy ! Czy wyda mi auto? jutro mam być po
odbiór i zapłacić za części i diagnozę.Tak jak Jaco- wspomniał: najlepiej idź z kolegą, zapłać za diagnozę (60zł) i kategorycznie zarządzaj oddania auta.
Nie masz żadnego obowiązku zwrotu kosztów za części, które mechanik zakupił i wymienił bez Twojej wiedzy i zgody!
Jeśli ten partacz będzie stawał przy swoim, to dzwoń na policję. Śmiało, niczego się nie obawiaj.
-
nie dostałem żadnego papierka ani że oddałem auto ani kosztorysu wszytko załatwiane na gębe ! zostawiłem dokumenty i kluczyki podobno muszą zostać gdyby była kontrola czy policja
-
Chciałem tylko
zdiagnozować a on od
I tego się trzymaj.
Pójdź do niego i zapytaj czy kazałeś kupować części. Nie bój się sądu. Przecież nie
udowodni ci że kazałeś mu kupić części. Facet chce cię zastraszyć. Najlepiej pójdź
po auto z kolegami i mu to wyperswadujcie. Zapłać za diagnozę 60zł a jak będzie się
stawiał wezwij policję. Nie bój się.Gość wbił się na minę z częściami i teraz próbuje wyjść na swoje.
Nie raz już miałem do czynienia z takimi... -
nie dostałem
żadnego papierka ani że oddałem auto ani kosztorysu wszytko załatwiane na gębe !
zostawiłem dokumenty i kluczyki podobno muszą zostać gdyby była kontrola czy policjaPierwsza zasada - dokumentów się nie zostawia, kluczyki owszem. Ale to już będziesz wiedział na przyszłość.
Skoro nie masz żadnego papierku, to jeszcze lepiej dla Ciebie.
Zrób tak, jak Ci napisał Jaco i ja.
Będzie dobrze, nie stresuj się i broń Boże nie płać mu za części.
-
ok dziękuje wam za rady jutro pojadę tam zapłacę za diagnostykę i wezmę auto nie ma nic na papierze że kazałem mu części kupować tylko diagnoza i telefon do mnie. Najpierw te 150zł byłem skłonny zapłacić ale jak spieprzył jakaś część która była dobra ale podobno na wykończeniu to dlaczego mam za to płacić?
-
ok dziękuje wam za
rady jutro pojadę tam zapłacę za diagnostykę i wezmę auto nie ma nic na papierze że
kazałem mu części kupować tylko diagnoza i telefon do mnie. Najpierw te 150zł byłem
skłonny zapłacić ale jak spieprzył jakaś część która była dobra ale podobno na
wykończeniu to dlaczego mam za to płacić?Jedyne za co musisz mu zapłacić to za jego wiedzę, czyli diagnozę.
Najważniejsze, to nie daj się zastraszyć. Argumenty są po Twojej stronie.
A w razie dalszych problemów, to nie obawiaj się wezwać policji (możesz też na początku, jak nie będzie chciał Ci oddać auta po zapłaceniu 60zł postraszyć jego wezwaniem policji).
Ty nic za to nie zapłacisz, a sprawa zostanie wyjaśniona w obecności panów policjantów.Głowa do góry i daj znać co i jak.
-
ok dam jutro znać.... pozdrawiam
-
Sprawa wygląda
nieciekawie rozmawiałem z elektrykiem powiedział że właśnie najpierw kupił jakąś
część chyba regulator napięcia za to chce skasować mnie 160zł po podłączeniu walną
mostek i za naprawę prawie 300zł. Chce odebrać auto bez naprawiania ale powiedział
że jak zapłacę za części 180zł i za diagnozę 60zł to mogę odebrać auto a jak nie to
sprawa do SĄDU !! Co ja mam teraz z tym zrobić? Chciałem tylko zdiagnozować a on od
razu kupił częściFacet próbuje Cię naciągnąć na koszty. Przecież powinien zapytać po diagnozie - naprawiasz czy nie? Zapłać za diagnozę, zabieraj samochód i rób mu "dobrą" opinię na mieście
-
autko odebrałem bez problemu zapłaciłem 60zł alternator leżał na siedzeniu:) Własnie kupiłem na szrocie alternator i usiłuje go założyć ale nie wiem jak go wsadzić przez żadną dziurę nie może wejść:) Prosze o jakiś instruktaż