Daewoo Matiz - kupić czy nie ??
-
Moim zdaniem za te 5-6tys. które musisz przeznaczyć na matiza można kupić już naprawdę fajny inny samochód...
-
Witajcie ponownie !
Wczoraj naprawiając
tłumik ( pękł gumowy wieszak ) zauważyłem, że metalowy hak ledwo się trzyma. Co
więcej, podłużnica zaczyna już ładnie gnić.W moim Tico zgniły obie tylne do tego stopnia, że pękły na pół...
Pomyślałem sobie że
podaruje sobie chyba kupno Skody Felicii, nad której kupnem bądź co bądź się
zastanawiałem i będę się kierował w stronę Matiza.IMO dobry wybór
Młodszy brat byłby
chyba bardziej odpowiedni dla mnie, znam silnik Ticowy dosyć dobrze, więc będę mógł
sam wiele przy nim robić.I zawieszenie takie same
Pamiętaj tylko, że tam nie ma już gaźnikaTeraz moje
zasadnicze kilka pytań .
Ile
spali taki matiz na mieście/trasie ?Średnio 1l więcej od Tico.
Jak to w ogóle jedzie, bo wielu narzeka że
silnik jest za słaby pomimo tych 10 koni więcej.Zdrowe Tico z pewnością objedzie Matiza
Najważniejsze
pytanie dotyczy blach. Jak to auto opiera się korozji ?? Jak już kiedyś pisałem auto
ma stać pod chmurką cały okrągły rok, więc przydałoby się żeby rdza go nie jadła ??Ruda też się panoszy - tylne nadkola, progi...
Chociaż chyba nie tak mocno jak w TicoIle muszę mieć żeby kupić przyzwoitego Matiza do jazdy ?? Widziałem na allegro wiele
ofert w okolicach pięciu tysięcy i jest wybór, nawet w tej kategorii cenowej.Od tej kwoty trzeba zaczynać poszukiwania w miarę zdrowego egzemplarza.
Chociaż można też dorwać i za 3 tysie, ale to tak jakbyś kupował Tico za 1kzłChciałbym mieć
wspomaganie, szybki elektryczne, a klima cóż pewnie ten mały, biedny silnik w
połączeniu z klimą nie będzie dawał rady ze samochodem.Nigdy więcej klimy w Matizie :szalone:
Piszę poważnie: aby chcieć wyprzedzać np. na trasie, to trzeba ją wyłączyć
Ten silnik kompletnie sobie nie radzi z takim obciążeniem. -
Moim zdaniem za te
5-6tys. które musisz przeznaczyć na matiza można kupić już naprawdę fajny inny
samochód...Tylko, że o wiele starszy...
Ja jakbym miał do przeznaczenia 5-6 tysi na auto, to brałbym Matiza
-
Brat cioteczny kupił nówkę złoty metalik jak wtedy wchodziły one do sprzedaży w 99roku. Zrobił nim 100tys km i wymienił tylko przegub. Popsuł się też czujnik poduszki ale z powodu kosztu w ASO 800zł tylko ja wyłączył.
Przez pare lat nie było nic rdzy, nawet po dachowaniu na nowych blachach nie pojawiła się wcale.Ale jak teraz widać na drogach bierze je rdza na progach i nadkolach.
Bez gazu mietka bym nie brał, bo pali więcej niż tikach a i nie ma już takiego przyspieszenia.ale jest większy i komfort jazdy lepszy. -
Tylko, że o wiele
starszy...
Ja jakbym miał do
przeznaczenia 5-6 tysi na auto, to brałbym MatizaZ tym sie nie zgodzę, będzie to różnica 2 lat w stosunku do opla, forda, fiata, więc bez przesady.
Dwa że Matizem to można się toczyć a nie jechać, Tico-elastiko jest o wiele lepszy w stosunku cenowym. Matiz tak jak np. seicento ma ceny brane z kosmosu. Przy ewentualnej sprzedaży bujasz się z Matizem pół roku bo nikt nie chce tego kupić, ruda go lubi na deser, ja odradzam szczerze, to już bym wolał drugiego tiktaka -
Ja bym forda polecał tylko wrogowi.Z opla to tez nie ma wyboru bo astra 1 to padaka, corsa małe to jak jajko.Z fiata to palio by się jakieś trafiło z gazikiem.Mietek to dobry samochod na miasto ale tylko z lpg.Bo na benzynce to wolę kupić ibizę 1,6 z lpg i smigać.
-
A ja za tą kasę rozglądnal bym się za hyundai'em accentem badz moze nawet lanos w LPG byl by nie głupim pomysłem.
-
Tylko, że o wiele
starszy...
Ja jakbym miał do
przeznaczenia 5-6 tysi na auto, to brałbym Matizazgadza się dużo starsze ale napiszę może na swoim przykładzie:
zamieniłem swoje pierwsze tico z 99r na bmw e36 z 1993 roku z silnikiem 1,8 IS 140KM +LPG za które zapłaciłem 6500zł. przez okres 2 lat wymieniłem olej i ostatnio taki kawałeczek plastiku od układu chłodzenia bo lekko przeciekał poza tym (odpukać ;]) śmiga jak szalone:)
jeżeli chodzi o korozje to oczywiście jest ale na tylnych błotnikach w skutek pewnie jakiejś naprawy blacharskiej w przeszłości.Nie znam się za bardzo na matizach nigdy nie miałem, ale jak czasem na mieście widać ze i je rdza lubi także pewnie za 2-3 lata podobna sytuacja z korozją np. podłużnic może mieć miejsce w matizie.
W tym momencie oczywiście ja(nie wiem jakie masz potrzeby odnośnie samochodu itd) za takie pieniążki szukałbym raczej hondy civic,opla astry II, megane I, może polo i tak można wymieniać naprawdę długo ale matiz znalaźłby się na mojej liście naprawdę na samym dole... -
Tylko Matiza za te pieniądze można znaleźć z przebiegem 60kkm lub mniej od 1 wł. Zależy kto co lubi
-
Szczerze? Matiza bym nie brał. Ciotka miała i naprawdę albo pechowy, albo inni lubią kawę z automatu w ASO tylko nic głośno nie mówią.
Jak nie urok to s*aczka.
Układ zapłonowy(cewka, aparat, świece, przewody), za chwilę komputer silnika i jego humorki, hamulce z tyłu gdzieś się zgubiły, sworznie wachaczy moment padały. Ze 3 razy geometria kół przód + tył (Co 15 tys. km ciocia miała Slicki), a dzwona nie miał (kupiony jako nowy w salonie W-wa Towarowa 33) Cieknący i przekorodowany zbiornik paliwa (zasługa tankowania "po 20-30zł")Nawet w porównaniu do mojego tica, to ten matiz to padaka była. Jedyny plus to brak rdzy, ale miał coś koło 80 tys. km jak poszedł na handel.
Wg mnie bardziej się kładł w zakręcie i kołysał w koleinach niż tico (tico piszczy bo kapcie ma węższe, ale nie dotyka lusterkiem do asfaltu . Bez klimy też polotu nie ma. Nie wiem gdzie te Km i Nm się rozbiegają.
-
Jakiś pechowy musiał być
Wg mnie bardziej
się kładł w zakręcie i kołysał w koleinach niż tico (tico piszczy bo kapcie ma
węższe, ale nie dotyka lusterkiem do asfaltu . Bez klimy też polotu nie
ma. Nie wiem gdzie te Km i Nm się rozbiegają.
A tam przesada, nie wiem jak Ty wchodzisz w zakręty ale ja nie mam z tym problemów. Kolega chyba nie szuka auta do upalania czy driftu w końcu. -
Ja bym forda
polecał tylko wrogowi.Z opla to tez nie ma wyboru bo astra 1 to padaka, corsa małe
to jak jajko.Z fiata to palio by się jakieś trafiło z gazikiem.Mietek to dobry
samochod na miasto ale tylko z lpg.Bo na benzynce to wolę kupić ibizę 1,6 z lpg i
smigać.O czym ty człowieku piszesz ? Fordy niby złe ? bo co bo na "F" ? ,astra 1 ? chyba za 1500 zł już kupisz za 5-6 tys. masz zadbaną corse 99 rok, gdzie ty żyjesz na syberii ? motoryzacja do przodu idzie stary, Mercedes z gazem ? to ma być hicior według ciebie ? chyba jak już to tylko diesel, rozbawil mnie kolega, nie ważne jakie auto tylko stan, zresztą widać to po kilku komentach na temat matiza że na szczęście inni tez odradzają.
-
Eeeee kolego. Nie zapedzaj się. Fordy?? Chociażby escord 1.6 16V 100kucy kumpel ma ale rok 1998r. nie bity samochód a rdza sie panoszy jak tylko może. Druga historia mam tico i przy -20'C odpalam normalnie. Znajomy ma 1.8CDTI focusa i za chiny ludowe nie może go odpalić. Mój ojciec ma gofra III 1.9TDI i w -32'C go normalnie odpalał. Wiec nie mów że fordy są cudowne, bo to lipa. Silniki jeśli chodzi o diesla (ostatnio popularne) przy mrozach zawodzą, rdza karoserię zjada.
Motoryzacja do przodu idze ale, zważ na to że mamy tragedię na południu polski i teraz bedzie wiele w "okazji" w postaci aut popowodziowych.
Mercedes z gazem ? brawo to ma być hicior według ciebie ?
Nie wiem czy hit ale według mnie Merca w benzie sie nie kupuje tak samo jak BMW w dieslu.
Jeśli kupisz merca w124 (trapeza) w dieslu chociażby 2.0 (68KM) to nie spalisz tym gumy ani nie osiagniesz zawrotnych prędkości ale odczujesz miłe zaskoczenie gdy spali ci w rozliczeniu 6l/100km. Coś kosztem czegoś auta idealnego nie ma. Trzeba szukać kompromisów a nie mówić że coś jest do d____y każde auto ma swoje plusy i minusy. Sam nie mam ideału ale miło mnie to zaskakuje gdy zajeżdzam na stację i tankuje za 150zl PB98 i jeżdze 2 tygodnie dzień w dzień. -
Z tym sie nie
zgodzę, będzie to różnica 2 lat w stosunku do opla, forda, fiata, więc bez przesady.Pokaż mi więc tego Opla, Forda, Fiata 98-99 rok za 5kzł
Dwa że Matizem to
można się toczyć a nie jechać, Tico-elastiko jest o wiele lepszy w stosunku cenowym.Nie przesadzaj...
Fakt, że Tico jest zrywniejszy i do 80km/h da sobie radę z Matizem, ale nie zaprzeczysz, że Matiz np. na trasie jest znacznie wygodniejszy.Matiz tak jak np. seicento ma ceny brane z kosmosu. Przy ewentualnej sprzedaży
bujasz się z Matizem pół roku bo nikt nie chce tego kupić, ruda go lubi na deser, ja
odradzam szczerze, to już bym wolał drugiego tiktakaOpierasz swoją wypowiedź o problemach ze sprzedażą Matiza na własnych doświadczeniach?
-
Tylko Matiza za te
pieniądze można znaleźć z przebiegem 60kkm lub mniej od 1 wł. Zależy kto co lubiOt co
Jakoś w autach typu właśnie Tico, Matiz, CC, SC nie mówi się tak często o kręceniu licznikiem przed sprzedażą
-
Jakiś pechowy
musiał być
A tam przesada, nie
wiem jak Ty wchodzisz w zakręty ale ja nie mam z tym problemów. Kolega chyba nie
szuka auta do upalania czy driftu w końcu.A ja mam wrażenie, że najwięcej mają do powiedzenia ci, co Matizami nigdy nie jeździli
-
Eeeee kolego. Nie zapedzaj się. Fordy?? Chociażby escord 1.6 16V 100kucy kumpel ma ale rok 1998r. nie bity samochód a rdza sie panoszy jak tylko może.
Tak, a w Tico i Matizie to podwójny ocynk jest
Druga historia mam tico i przy -20'C odpalam normalnie.
Gratulacje
Znajomy ma 1.8CDTI focusa i za chiny ludowe nie może go odpalić. Mój ojciec ma gofra III 1.9TDI i w -32'C go normalnie odpalał.
A u mnie na osiedlu pani wiesia z warzywnego ma mondeo i odpala go pocierając piersiami kierownicę, a znajomy znajomego mojego kumpla ma golfa i przy -30 go zakłada, bo zimno :balwan:
Jak widać każdy jest znawcą i każdy ma znajomych
-
A ja za tą kasę
rozglądnal bym się za hyundai'em accentem badz moze nawet lanos w LPG byl by nie
głupim pomysłem.Lanos to ciekawa koncepcja
Podobno (tak czytałem na necie opinie ich użytkowników) mają niezawodne silniki. -
Tak, a w Tico i
Matizie to podwójny ocynk jest
GratulacjeA u mnie na osiedlu
pani wiesia z warzywnego ma mondeo i odpala go pocierając piersiami kierownicę, a
znajomy znajomego mojego kumpla ma golfa i przy -30 go zakłada, bo zimno
:balwan:
Jak widać każdy
jest znawcą i każdy ma znajomychDyskutujemy a nie wyśmiewamy opinie innych
-
Powiem krótko. Jest u mnie w rodzinie Fiesta z 2007 1.4 TDCi. Jak na razie auto zrobiło 3 tysiące u nas i aktualnie ma 39 kkm. Autem na prawdę się świetnie jeździ, trzyma się drogi jak oszalałe (w porównaniu do np. Tico) i pali nawet z klimą niewiele. Niestety, samochodzik jest mojej (może) przyszłej żony i jak na razie jeżdżę nim tylko w weekendy i czasem w tygodniu jak się okazja nadarzy .Uważam, że w dzisiejszych czasach nie ma co patrzeć na markę samochodu, gdyż wszystko się psuje dosłownie, nawet Mercedes robi auta, które się sypią . Oczywiście to jest moje zdanie i każdy może uważać inaczej, ale według mnie to wiele dzisiejszych aut które zawsze uchodziły za solidne tj. powyższy MB czy też VW są niestety samochodami na kilka lat, bądź 250 tys km i potem już się sypią.
Teraz już wróćmy do tematu .
Matiza chcę kupić, gdyż jest to Daewoo a w dodatku młodszy brat Tico.
Ogólnie to nie dziwie się, że auto więcej pali i jest słabe bo wiadomo wyższe cięższe i bardziej obładowane elektroniką niż Tico. Tylko jeśli mam kupić autko, które będzie paliło mi w granicach 8 litrów przy dynamicznej jeździe na odcinkach do 30 km to ja dziękuję. W dodatku piszecie że samochód nie jedzie za bardzo tylko się toczy. Wychodzi że najlepiej kupić "golasa" bez nawet wspomagania, gdyż mniemam że pompa wspomagania też go nieźle obciąża. Golas za bardzo mi nie pasi, gdyż mam Tico jedynie z CZ i brakuje mi wielu śmiesznie prostych rzeczy typu elektryczne szyby i lusterka ustawiane wewnątrz.
Przeraża mnie że Tico gnije na potęgę, a gdy go kupiłem był w lepszym stanie blacharskim, minął tylko rok od zakupu .