Problem z rozruchem przy rozgrzanym silniku
-
Tak, dokładnie nic nie słychać, ani rozrusznika, ani kliknięcia.
Do sprawdzenia złącza, przewody, przekaźnik (tylko nie pamiętam czy jest, ale powinien być <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ) noi wspomniana wcześniej stacyjka.ale raczej nie byłoby tej zależności od zimnego/ciepłego silnika.
Teoretycznie reszta wspomnianych rzeczy też nie zależy. W ogóle nic o podobnych objawach nie powinno zależeć od temp. silnika <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />P.s.
Tnij cytaty <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Tak, dokładnie nic nie słychać, ani rozrusznika, ani kliknięcia.
W sumie stacyjka też może być podejrzana, spróbuję tak jak piszesz, ale raczej nie byłoby tej
zależności od zimnego/ciepłego silnika.W sumie to dziwne, jeśli coś by nie łączyło w stacyjce to na zimnym i ciepłym ten efekt by występował.
Jakoś do głowy przychodzi mi jedna myśl - rozrusznik. Być może tutaj ciepło powoduje zawieszanie się szczotek. Pamiętam swojego kumpla, który w mercu żeby odpalić musiał rozrusznik młotkiem częstować <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />.
-
Na początku witam wszystkich użytkowników tego wspaniałego autka!
Szukałem na forum, znalazłem podobny temat o rozruszniku ale u mnie jest trochę inaczej.
Mam problem z odpalaniem tikacza. I tak - gdy wyjeżdżam z garażu po nocy albo np. stoi długo po przebytej drodze
(czyli gdy ostygnie) to NIGDY nie ma tego problemu. Problem z uruchomieniem pojawia się, gdy np. jadę sobie w
trasie lub po mieście, zatrzymam się, wyskoczę do sklepu na 3 minuty, wracam i nie odpala.
Problem z odpalaniem wygląda w ten sposób, że włączam imobilajzer (jak zawsze), przekręcam kluczyk i... cisza.
Żadnego odgłosu, zupełnie nic.Dla pewności możesz odłączyć immobilizer, aby powrócić do instalacji oryginalnej.
Gdy to nic nie da trzeba szukać dalej. -
Przypomniało mi się o tym wątku i czuję się w obowiązku wyjaśnić sprawę aby ktoś inny mógł skorzystać, mając tę samą sytuację.
Otóż przyczyną była tylko i wyłącznie stacyjka. Pod wpływem ciepła nie przewodzi prądu (czy jakoś tak). Z racji tego iż naprawa lub wymiana byłaby dość kosztowna, pewien "magik" zrobił mi dodatkowy przycisk, którym zawsze odpalam autko, gdy normalnie nie daje rady.
Dziękuję za uwagę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Przypomniało mi się o tym wątku i czuję się w obowiązku wyjaśnić sprawę aby ktoś inny mógł
skorzystać, mając tę samą sytuację.
Otóż przyczyną była tylko i wyłącznie stacyjka. Pod wpływem ciepła nie przewodzi prądu (czy
jakoś tak). Z racji tego iż naprawa lub wymiana byłaby dość kosztowna, pewien "magik"
zrobił mi dodatkowy przycisk, którym zawsze odpalam autko, gdy normalnie nie daje rady.
Dziękuję za uwagęJak to mówią: "Lepiej późno,niż wcale"
Postawa do naśladowania <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />P.S
Od razu przypomniał mi się podpis Leo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />Pzdr <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
W sumie stacyjka też może być podejrzana, spróbuję tak jak piszesz, ale raczej nie byłoby tej
zależności od zimnego/ciepłego silnika.Powodem może być kostka łączeniowa stacyjki. Jest ona przykręcona jedną śrubką do części metalowej
stacyjki i znajduje sie na jej końcu.Być może że to tam jest to wrażliwe miejsce stacyjki.
Kostka ta (jak widać z konstrukcji całej stacyjki) jest elementem wymiennym(np. w wypadku wypalenia sie styków nie potrzeba wymieniać całe stacyjki)tylko że nie spotkałem jej jakoś w handlu a jako część zamienna nie występuje. -
Kostka ta (jak widać z konstrukcji całej stacyjki) jest elementem wymiennym(np. w wypadku
wypalenia sie styków nie potrzeba wymieniać całe stacyjki)tylko że nie spotkałem jej jakoś
w handlu a jako część zamienna nie występuje.Też się nie spotkałem z tym, żeby można ją było kupić oddzielnie (chyba, że używaną ze szrotu na przykład) <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dwa razy miałem defekt tej kostki i za każdym razem musiałem zmieniać całą stacyjkę <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
Przypomniało mi się o tym wątku i czuję się w obowiązku wyjaśnić sprawę aby ktoś inny mógł
skorzystać, mając tę samą sytuację.
Otóż przyczyną była tylko i wyłącznie stacyjka. Pod wpływem ciepła nie przewodzi prądu (czy
jakoś tak). Z racji tego iż naprawa lub wymiana byłaby dość kosztowna, pewien "magik"
zrobił mi dodatkowy przycisk, którym zawsze odpalam autko, gdy normalnie nie daje rady.
Dziękuję za uwagęA nie lepiej już wymienić całą stacyjkę?
Kilka miesięcy temu kupiłem na Allegro (w idealnym stanie) kompletną używaną stacyjkę za lekko ponad 100zł wraz ze wszystkimi wkładkami do zamków (razem z bagażnikiem) po to, żeby w dalszym ciągu mieć jeden kluczyk do wszystkiego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Też się nie spotkałem z tym, żeby można ją było kupić oddzielnie (chyba, że używaną ze szrotu na
przykład)
Dwa razy miałem defekt tej kostki i za każdym razem musiałem zmieniać całą stacyjkęA nie mogłeś wymienić samej kostki z tej kupionej ,drugiej stacyjki? Wtedy nie trzeba by było zmieniać kluczyka.
-
A nie mogłeś wymienić samej kostki z tej kupionej ,drugiej stacyjki? Wtedy nie trzeba by było
zmieniać kluczyka.Aż tak dużo nie ma z tym roboty jeśli chodzi o wymianę wkładek, a poza tym ta od strony kierowcy się zacinała czasami więc wolałem już od razu wszystko wymienić <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Aż tak dużo nie ma z tym roboty jeśli chodzi o wymianę wkładek, a poza tym ta od strony kierowcy
się zacinała czasami więc wolałem już od razu wszystko wymienićTo jak masz tą starą stacyjkę można sprawdzić tą kostkę(tak z ciekawości)miernikiem , czy to jest jej wina, no i czy istnieje możliwość jej regeneracji lub naprawy.
-
To jak masz tą starą stacyjkę można sprawdzić tą kostkę(tak z ciekawości)miernikiem , czy to
jest jej wina, no i czy istnieje możliwość jej regeneracji lub naprawy.Za późno, poleciała do śmieci zaraz po wymianie na nową <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Otóż przyczyną była tylko i wyłącznie stacyjka. Pod wpływem ciepła nie przewodzi prądu (czy
jakoś tak). Z racji tego iż naprawa lub wymiana byłaby dość kosztowna, pewien "magik"
zrobił mi dodatkowy przycisk, którym zawsze odpalam autko, gdy normalnie nie daje rady.
Dziękuję za uwagęA czemuż to uważasz, że naprawa byłaby droga <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Wydaje mi się, że dopóki styki chociaż czasami przewodzą, to warto samemu naprawić. Tym bardziej, że niedawno opisałem to w wątku zatytułowanym Wyłącznik zapłonu. Też mi styki raz łączyły, raz nie, tylko chodziło o inny obwód. Naprawa była łatwa, szybka i przyjemna.
Czyżby wyłącznik zapłonu, nie kojarzył Ci się ze stacyjką? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
Za późno, poleciała do śmieci zaraz po wymianie na nową
To szkoda, bo Pirx opisał dokładnie jak to ustrojstwo można naprawić. W razie czego miał byś
rezerwę jak będziesz jechał na biegun <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />