spox, nie jest to moze ideał, ale ważne, że trzymają i
kosztują 0,15 PLN/szt. !
W ASO krzycza za to cudo 7 zl za sztuke <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
spox, nie jest to moze ideał, ale ważne, że trzymają i
kosztują 0,15 PLN/szt. !
W ASO krzycza za to cudo 7 zl za sztuke <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Jakby mi zwieracze puściły to nie byłoby brum brum a
raczej "ffffffffffffff"
panowie, no nie przy sniaaaaaaaaaaadaniu, fuj
Ja chwilowo jestem bez autka ale myślę że do miesiaca
czymś was zaskoczę (Mokry nie zdradzaj mnie )
czyzby kolejnym pomaranczowym swiftem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
zostalem szczesliwym posiadaczem swifta
a wczesniej nie jezdziles swiftem?
bo cos mi chyba umknelo <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Fajnie, w socjalistycznej Europie mają wyższą akcyzę i
jeszcze droższe paliwko (ale przynajmniej wyższe
zarobki). Żeby jeszcze ta akcyza szła na
poprawienie jakości dróg (jak w tejże Europie) a
nie łataniu nieudolności kolejnych rządów (bo na
drogi już nie starcza).
na drogi to nawet te kilka groszy nie idzie z podatku drogowego... przynajmniej takie mam wrazenie jak jezdze po naszych kurna za przeproszeniem krajowkach, autostradach i in. o ktorych sie tylko gada, a nie produkuje
kasa zostaje w naszym Rządzie
dobrze powiedziane...
inaczej nie bylo by czego rozkradac...
W samochodzie znajomego kuna zeżarła całe wytłumienie
pod maską silnika!!
jaki z tego wniosek?
ze byla albo desperacko glodna
albo to wytlumienie takie smaczne jest <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
albo jest nagrzane od słoneczka
a fakt...
uwaga! bedzie makabryczna przypowiastka, ktora wlasnie mi sie przypomniala;-)
Kiedys kolega wsiada zima do autka, odpala go jak zawsze a tu jak cos nie lupnie... kurde, ale ossssssso chodzi.
wysiada... oglada auto z kazdej strony... nic...
w koncu cos go tknelo by podnies maske. a tam...
rozwalone krwawe fredzle z tego co zostalo po kocie <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
ponoc silnik byl na maksa upierdziolony.
to ze czasem glupie koty wlaza do srodka to wiedzialam, ale zeby az tak sie zabunkrowac <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />. ale na jakis czas mial spokoj z kotami... co wcale nie oznacza, ze doradzam co by koty poddac eksterminacji <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
hehe, u mnie śpi na masce !
ale pewnie tylko wtedy tam sie wdrapuje jak silnik jeszcze oddaje cieplo, co?
hymmmm, a może to... Mi też coś tak chrobotało, wydawało
taki dźwięk jakby coś ocierało o pustą rure, taki
dziwny dźwięk. Jak stałem na światłach to było
słychać, a potem coraz ciszej (bo silnik
zagłuszał).... aż w końcu któregoś dnia stałem obok
samochodu i usłyszałem ten dźwięk- to chrobotała
antena na wietrze, gdzies w środku pocierała o dach
WD-40 pomogło i do dziś nic nie słychać
tia... z tymi naszymi suzami i ich tajemniczymi dzwiekami to tak bywa... ale zdecydowanie to nie jest antena. dzwiek nie dochodzi z lewej strony i z gory, ale wlasnie z prawej i z dolu. to juz blizej moze byc bartek z tym wydechem ktory o podloge wali. kurcze... musze to przyobserwowac.
ale znajac zlosliwosc i nature takich zjawisk... teraz bede pewnie musial dluuuuuuuuuugo czekac na ponowne pojawienie sie stukow.
i w sumie nie mam nic przeciwko <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Jeszcze jedno-to jest pukanie, czy taki głuchy warkot,
bburczenie? Bo ja mam coś podobnego i z tego co
zauważyłem to obudowa filtra powietrza wpada w taki
rezonans
nie, zdecydowanie pukanie, odglos jakbys pukal w puste pudelko puk puk puk... w rytm telepania sie autka na wolnych obrotach;-)
Chyba się nie zrozumieliśmy-czy jak włączysz bieg, albo
wciśniesz sprzęgło to dalej hałasuje?
no tak... faktycznie nie zrozumielismy sie.
a wracajac do wlasciwej odpowiedzi na pytanie to wydaje mi sie ze nie...
choc teraz juz nie jestem pewna. te tajemnicze okolicznosci tego zjawiska troche mnie oglupily. ale jesli halasuje to duzo duzo ciszej <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> -jesli mozna tak powiedziec. W kazdym badz razie po jakims czasie problem "milknie" i nie jestem w stanie z tym sie dokladniej osluchac
Może to i głupie pytanie ale ... czy nie stuka Ci może
jakiś przedmiot leżący w kieszeni prawych drzwi ?
nie ma glupich pytan - tak niektorzy mowia <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
tylko ze ja w tej wersji Suzuki nie mam kieszeni, wiec nic tam sie nie da schowac i sila rzeczy nie to halasuje
Druga sprawa to ... może poduszki pod silnikiem masz już
wybite i dlategi drgania silnika )szczególnie na
wolnych obrotach) przenoszą Ci się na karoserię.
Czy drążek zmiany biegów nie drży zbytnio ?
hmmm... drzy a owszem, ale od nowosci wpadal w takie drgania. i nie zauwazylam, aby ostatnio bardziej.
a poza tym gdyby to byly poduszki to nie powinnien wydawac takich dzwiekow za kazdym razem na wolnych obrotach, a nie raz na jakis czas... no chyba ze sie myle
A zmienia się coś np. przy wciśnięciu sprzęgła, albo
załączeniu biegu?
no wlasnie nie, autko sprawuje sie (silnikowo) bez zarzutu.
Dobrze sie wkreca na oboty, sprawnie przyspiesza, zadne kontrolki sie nie swieca. nie ma zgrzytow w skrzyni, biegi wchodza oki... no oprocz wstecznego, ktory czasem sie zacina i potrafi se zgrzytnac. ale to jest norma
i dlatego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> co jest grane
Ten dźwięk jest tylko jak stoisz w miejscu z włączonym
silnikiem? I tylko wtedy jak ktoś siedzi? Jest
załączony jakiś bieg? Sprzęgło jest wciśnięte?
stoje na tzw. luziku. nie zapiety bieg, sprzeglo nie ruszane, silnik wlaczony i pasazer u boku.
ot, taka zagwozdka <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
hmm... moze podczas wibracji mojego trzycylindrowca elementy zle spasowane przez madziarow i obruszane na naszych polskich drogach wpadaja w swoj znany tylko sobie taniec. i stad te dzwieki. ale czemu tylko w tak tajemniczych okolicznosciach
Suchajta... i pomozcie bo ten dzwiek mnie troche nurtuje, a w zasadzie bardziej miejsce jego pochodzenia.
Otoz. Jakis miesiac temu pojawilo sie to dziwne pukanie. jakby to Wam opisac. Jest to takie gluche pukanie, jakby uderzenia o cos co w srodku jest puste, prozne... zwal jak zwal... strasznie trudno to opisac. W kazdym badz razie mam wrazenie (sluchowe) jakbym w traktorze siedziala. Dzwiek pojawil sie jak do tej pory doslownie ze trzy razy. Zawsze na wolnych obrotach, gdy stoje sobie np. na swiatlach na luzie. I zawsze z pasazerem u boku (ta moja suza nie lubi, jak z kims jezdze czy cus) tzn. pewnie przy obciazeniu tej prawej strony. Dzwiek raczej dochodzi z kabiny z prawej dolnej strony, raczej z przodu, od strony drzwi. Moge sie co prawda mylic, jak pojawi sie ponownie to postaram sie przyuwazyc. macie jakis pomysl, co to byc moze?
fotki zrobione u mnie pod blokiem
o <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> kurde...
PS: A co szykujecie w Częstochowie dla Klubowiczów na
Zimę?
A ja myslalam, ze tym razem - nas "poludniowcow' <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" /> - zaprosicie do siebie nad morze <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Ja 1 x zahaczyłem o kamień ukryty w trawie. Ale to
dlatego, że facet położył go na drodze, żeby obcy
mu przez podwórko nie robili sobie skrótu.
ale gnida... no <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
mogl zagrodzic, a nie szykowac pulapki
w sumie dziwne ze nie wpadl na pomysl wykopania wilczych dolow <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
A widzialas kolesia myjacego wezem ogrodowym samochod w
zime? Szkoda, ze aparatu wtedy nie mialem przy
sobie
loj szkoda, szkoda