hejka,
a skąd wytrzasnołeś te 5cm3?? bo ja tez chce <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />

fahowcy ci sami

może nie wymieniają części, ale np. luzują śrubeczki żeby coś zaczeło stukać jak już się odkreci..
i kolejna wizyta w aso i kolejne pieniążki trzeba zostawić
<img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />

ja też mam to coś, tyle że magnetyzer na dolot powietrza na pewno nic nie daje..
a na przewodzie paliwowym to nie wiem bo go zalozylem zaaz po kupieniu autka..

jesli to będzie sobota i w miarę wczesniej tzn max 16-17 to się pojawie, poźniej jadę do wawki..
miejsce obojetne..

w moim ostatni było 12,5 - 13, na zimnym silniku
tyle że to 1.0 wiec 1.3 powinien mieć ciutkę wiecej??

z lublinkiem to tylko propozycja,
jak jest jakieś fajne miejsce w innej części to czemu nie..
a jak tam z miejscem przy tesco na widzewie??
pozdr.

Pytanka do zahukanych, zaganianych łodziaków:
1234Ja nie deklaruje że czasu ci u mnie dostatek, wręcz przeciwnie,
ale nie miałbym nic przeciwko, by się od czasu do czasu gdzieś styknąć...
Jak zacznie się sezon - czasu będę miał jeszcze mniej... więc?

ja się wybieram, tyle że świastakiem do wawy w najbliższy weekend jade..
ale jakoś w niedziele chyba będę w łodzi i bardzo chętnie się spotkam..
a gdzie jakby co??? może lublinek tzn. parking przed terminalem..

No spoko gościu!

Człowiek na poziomie, brakuje teraz takich..

Może i jest, ale zauważ, że zmiany temperatur w ciągu doby nawet o 10 stopni mogą powodować
dalsze pękanie. Włączy się ogrzewanko - jeszcze większe kłopoty mogą być... W nocy mrozik
ściśnie, drobinki wody w szczelinie-pęknięciu krystalizują i masakra. W czasie jazdy
wystarczy żwirek spod kół innego samochodu i trach. Lepiej wymienić, bo nie wiesz kiedy
może sama się rozsypać.

co do dalszego pękania to się zgodze,
ale sama się nie rozsypie bo jest klejona, tylko "pajączek" może się ładny zrobić..

hejka

<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />

Na krótkich dystansach ma. Przykładowo: rano wyłażę przed blok, widzę paskuda przykrytego czapką
śniegu/lodu na szybach. Wsiadam, włączam ogrzewanie, klimę (jak można) i dmucham na
przednią szybę, a na tył ogrzewanie. Zmiatam śnieg, skrobię szybki, na koniec przednia
szyba ( jak już odtaje). Mija 5-7 minut pracy na "ssaniu". Następne 8-10 minut spędzam na
jeździe... Jakby nie liczyć kilka minut pracy silnika z pewnym obciążeniem się marnuje...

a u mnie tak: wychodzę rano, odsnieżam, wsiadam odpalam i jade..
i wtedy nic się nie marnuje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
a wstryski na "ssaniu" dużo chłepczą..

A te LEDy sie montuje w normalnie gniazda żarówek czy trzeba coś przerabiać?

na allegro mają z końcówkami pod standardowe żarówki i nic nie trzeba przerabiać
a jak ktoś ma LEDy to niech napisze czy to dobrze świeci??

Dziękuję ci bardzo,myślałem że cos sie popsuło,a tak to przynajmniej wiem,że trzeba lać i
jeździć,pozdrawiam!

możesz też spróbować pod górki na troche wyższych obrotach jeżdzić niż 3k
też mam 1.0 i w górach muszę dużo mocniej deptać żeby to nazwać jazdą a nie toczeniem się..
pozdr.

a ileż mają łącznie światła mijania - 200W?

mijania 110W, pozycyjne 30W, podświtlenie tablicy max 3W(??) czyli max 150W
no chyba, że się ledy wstawi na pozycje to wtedy troszke mniej..

Wiem, zle sie wyraziłem, nie chodziło mi o Yendrka tylko o kogokolwiek jezdzacego bez swiateł

Posumowując "Pany jeżdzić na światełkach non stop" i nie ma że ktoś cię nie widział!!
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />

jazda na światłach mijania podobno kosztuje szklaneczkę bezynki na 100km
kit z tym ja i tak na światłach cały rak jeżdże..

Być może razem ze Świstakiem przeniesiemy się do Łodzi.
Czy ktoś może kojarzy jakiś dobry warsztat w tamtej okolicy gdzie się dobrze zaopiekują
Swiftem??

na Ordonowny (okoloce lodowa/wedmanowej) jest mechanior u ktorego mik robi swoje gti,
ostatnio zawloklem tam swojego i powiem ze calkiem spoko..
facet głównie robi hujdaje i inne koreańce..
pozdr.

Odkrecil siwece, wlozyl cosik, kazal krecic silnikiem to krecilem, pozniej pokazal karteczke i
tyle

mi ostatnio kazał mechanik gaz na maxa i sprzegło wcisnąć
silniczek był zimny i wyszło miedzy 12,5 - 13 na każdym cylinderze,
tyle że w 1.0 (mniejsza kompresja z tego co się orintuje..)
pozdr.

a filtr paliwa?? może mam totalnie zapchany??
to chyba norma, że ci co jeżdzą na lpg mają opary benzyny w baku, a nie benzynę..
a jak przełączą na bezynę to cały syf z dna zbiornika idzie prosto do filtra..
ostatnio mechanik mi mówił, że sklepy nie udzielają gwarancji na pompy paliwa jak masz lpg bez wyłącznika pompy..
pozdr.

a ta jest jeszcze fajniejsza <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />