a nie stracil by wtedy na mocy, kulturze pracy ??
Ale mam nowe pytanie, czy jest mozliwe zeby alternator tak mocno napierteges ??
mam cos takiego ze czasami to cichnie, nie umie obcykac czemu bo raz na wiekszych obrotach, raz
na mniejszych, ale szczegolnie jak mam niskie obr i dam obciazenie elektryki typu
podnoszenie szyb + swiatla + hamulec to przycicha, mimo ze obroty jakos tam znacznie nie
spadaja (wskazowka sie nie ruszy)....
A wiec mam nowe wiadomosci, po 2,5 godzinnej walce na przyblokowym parkingu mam nastepujace informacje:
zlokalizowalem stuki w rejonie rozrzadu,
zdjalem pasek klinowy, aby sprawdzic czy to alternator i dalej stukalo, ale juz inny dzwiek,
dostrzeglem luzy na kole pasowym, chyba nie jest dokrecone, bo ruszajac nim raczej (nie jestem pewien) sruby sie nie ruszaly, nie mialem jednak 8 na przedluzce by je dokrecic, zrobie to jutro w pracy, zalozylem z powrotem pasek i napialem go b. mocno zeby napinal owe kolo.
Stuki ucichly o 50 %. Jutro musze delikatnie jechac do roboty, zeby nie zerwac paska.
Bede sie cieszyl jak to bedzie tylko luzne kolo, gorzej jak beda luzy na lozyskowaniu walu, co prawdopodonie poskutkowalo wytarciu panewek i samego walu.... ani nie chce o tym myslec
Aha, mialem pod reka drewniany sztyl od miotly (na codzien zastepujacy mi teleskopy klapy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) i jak naciskam nim na kolo tak zeby ograniczyc drgania, to oprocz tego ze owy sztl zaczyna sie przypalac, to stuki cichna calkowicie, a wiec na pewno sa umiejscowione wlasnie na tym kole/ wale