Mea culpa - nie zacytowałem całości

Problem nie mój, ale jednego z użytkowników forum o podobnym do Złośnika logo

Cytuję:

Kierunki, wsteczny działa. Odpala dobrze.
Co może być przyczyną ? Auto stalo pod chmurka ponad pół roku. Wczoraj uruchomiłem dziadkowi auto i zonk.
Kable masowe wydają sie być OK, bezpieczniki są dobre (te pod kierownica).

I uzupełnienie:
Żadnego oznaki zasniedzenia nie ma. Bezpieczniki po wyjściu są czyste, jakby byly nowe.

Edit: sorry... zamieszałem trochę

"brak swiatel, klaksonu, radia, awaryjnych"

A gdzie w takim razie wpis w wątku o byłych Ticomaniakach z fotką nowego nabytku?

No i to można nazwać sprawdzeniem W większości stacji nie mają takiego sprzętu, albo nie chwalą się nim na przeglądach

Właściwie każda OSKP (chyba wszystkie, w których byłem) ma bardzo proste urządzenie do sprawdzania zbieżności - wagę skręceń - taką płytę w podłodze, po której przejeżdża auto wjeżdżające na ścieżkę. Tyle, że jest to pomiar bardzo nieprecyzyjny i de facto sprawdza tylko ściąganie po jednej stronie - lewej właśnie.

Eee, dlaczego? Po wyjęciu żarówki H4 jest sporo miejsca, żeby coś wytrząsnąć przez ten otwór.

Ja bym się bardziej obawiał, że wiercenie od zewnątrz otworu w reflektorze może spowodować odpryśnięcie odbłyśnika.

Mimo wszystko ja bym tu nie dłubał. Wszystko jest OK, gdy jest OK, ale w razie kontroli drogowej mogą być kłopoty, a po kolizji kłopoty byłyby raczej na pewno...

Nawet na przeglądzie może być kłopot. Na każdej lampie nabijana homologacja typu oświetlenia (jaki rodzaj światła to jest) oraz rodzaju źródła światła. Na światłach mijania raczej homologacji postojówek nie ma, tak samo na kierunkowskazach nie ma homologacji DRL a na postojówkach homologacji kierunkowskazów.

Cały kompletny silnik ze szrotu chyba do 500 się trafi robota też tak do 500 i się zamyka

W silniku ze szrotu trzeba wymienić rozrząd, zapewne świece, kable, filtr, olej... Do tego trzeba kupić komputer, zapewne poduszki i ogarnąć elektrykę (albo kupisz całe auto i wyprujesz wiązkę, albo będzie potrzebny dobry elektryk do ogarnięcia tematu)...

A i zauważ, że silnik potrzebuje paliwa do pracy - w większości samochodów są elektryczne pompy paliwa - Tico ma mechaniczną, więc dojdzie elektryczna pompa + przeróbka instalacji paliwowej.

To nie jest takie hop-siup i tak naprawdę swap zaczyna się od ogarnięcia auta - blacha na tiptop (często dochodzi klatka, obspawanie budy itp. itd.), porządne hamulce, zawieszenie, potem - na końcu dopiero przychodzi silnik.

gdzieś jakieś zwarcie jest czy co?

Według mnie problem z masą. Nie znam Swifta, ale to o czym piszesz jest typowym objawem słabej masy. Ewentualnie ten dodatkowy czujnik "sieje" czymś do nadwozia. Proponuję "na szybko" zrobić dodatkową masę między silnikiem a budą (dowolny gruby kabel z oczkami - przykręć do silnika i gdzieś do nadwozia). Jeżeli problem zniknie - masz winowajcę i możesz sprawdzić punkty masowe, oryginalną masę silnika itp. itd.

1. Mocowanie - trzeba przerobić / zrobić łapy silnika.
2. Skrzynia biegów - wraz z linkami, dźwignią itp. itd.
3. Komputer + wiązka elektryczna.
4. Hamulce - seria z Tico raczej będzie marniutka do mocniejszego silnika.
5. Kwestie prawne - przegląd, wpis do DR itp. itd.

W tysiącu chcesz się zmieścić z blacharką, czy z całością remontu, w tym ze swapem?

Aha, jeszcze zapomniałem dodać. Jak były niższe temperatury (w okolicach 0°C), to jeszcze słychać było taki jakby świergot.

Pasek klinowy.

Podejrzewam łożysko oporowe. Co Wy o tym sądzicie?

95%

Na pierwszy ogień pójdzie jeszcze wymiana oleju w skrzyni (nie wiadomo kiedy ktoś wymieniał i na jakim jeździł i świergotać mogła skrzynia).

Zwróć uwagę na to, jaki ma być olej nalewany - nie wymieniaj na przypadkową ciecz, typu mineralnego Hipola (gdyby mechanik stwierdził np.: "po co mu lepszy").

Wesołego Alleluja

Jam już kupił nowe opony letnie

Ja się zastanawiam, czy nie dojeździć letnich, jesienią kupić normalne opony (czyt. wielosezonowe), zimówki na felgach + kolejny komplet felg sprzedać i święty spokój będzie z oponami, przekładaniem itp. itd.

Zastanawia mnie ten airbag - ciekawe, czy on w ogóle tam jeszcze jest, no i czy rzeczywiście ma zadziałać bez jakiegokolwiek zasilania czy impulsu z zewnątrz.

Na pewno ma swój wbudowany akumulator (czy raczej baterię) - z jakimś okresem gwarantowanego działania. Generalnie po 10+ latach od wyprodukowania nie sądzę, żeby ta poduszka wystrzeliła w czasie kolizji - własnie ze względu na zasilanie.

Za tą kasę warto,
ale IMO nie do tikacza - za szeroka felga i opona.

Do Matiza idealnie pasują takie opony - jeżdżę na takim rozmiarze od kilku lat (o wiele lepsze prowadzenia auta, niż na oryginalnych 155, czy 145), ale w Tico nie ma szans.

Swoją drogą - pasuje w Matizie letnie opony wymienić...

Czemu on jest taki zmięty pod spodem?

Czy ja wiem, czy efekt tkwi w ciśnieniu? Tu facet nie uzyskał wysokiego ciśnienia, a efekt raczej tak

Zaciapać można nawet chlapiąc farbą ze szklanki - ale do porządnego polakierowania spray daje za małe ciśnienie i za dużą kroplę.

Można kupić lakier i samemu się zabawić:
http://allegro.pl/motip-daewoo-75u-lakier-akrylowy-200ml-bdg-i5111241048.html

Niby tak, ale sprayem nie osiągnie się takiego efektu, jak pistoletem - za niskie ciśnienie.

Każdy ma swój gust.
Dla mnie jest OK. Oczywiście gdybym miał worek pieniędzy to bym nie robił auta tylko kupił następne.

Ja bym po prostu polakierował doły drzwi na taki kolor, jak reszta budy - ale to tylko moja prywatna opinia (bo jak to mówią - gust jest jak pupa każdy ma swoją)

On był uderzony w tył? Strasznie dziwnie szczeliny drzwi wyglądają w dolnej części...

A szczerze mówiąc - nie podoba mi się takie malowanie na czarno dołów drzwi. Pierwsze skojarzenie, jakie mam, to skorodowanego grata ktoś zapaćkał jakimś barankiem, żeby rudej nie było widać...

W Matizie przy wymianie po prostu rozciąłem główki starych siłowników (Matiz ma klapę podnoszoną dwoma siłownikami) szlifierką (delikatnie, żeby tej kulki nie uszkodzić - nacinałem główki tak, żeby pozostała cieniutka warstwa metalu, potem rozrywałem w imadle grubym śrubokrętem) a potem wkręciłem te kulki w nadwozie i kolejne siłowniki wymieniałem już bez problemu - tyle, że akurat w przypadku Matiza była zmiana typu mocowania kulek przegubów - tj. wersje koreańskie miały jakby jednorazówki (czyli kulka była wbijana fabrycznie), natomiast polskie (i tylko takie siłowniki są do kupienia) miały już kulkę wkręcaną w nadwozie a siłowniki z zapinką z blachy (czyli sprzedawane bez kulki).

ZTCW same kulki z różnymi gwintami można kupić osobno - więc jeżeli masz w pobliżu jakiś sklep motoryzacyjny (taki, w którym mają dużo drobiazgów - nie tylko filtry, płyny i wszystko na zamówienie), to na pewno dobierzesz taką kulkę bez dewastowania starego siłownika.

Gdybyś miał kłopot z nabiciem siłownika na nową (lub starą z odzysku) kulkę i był pewien prawidłowego rozmiaru kulki do tego siłownika - nakręć na gwintowaną część nakrętkę (tylko nie bardzo mocno - do oporu, lecz tak, żeby było za co złapać szczękami imadła), wkręć kulkę w imadło (w ten sposób nie zniszczysz gwintu) tak, żeby lekko oprzeć kulkę o szczęki imadła a potem ręcznym impulsatorem kinetycznym (czyli młotkiem) puknij delikatnie w główkę siłownika - powinna bez problemu wskoczyć na kulkę. Oczywiście nie zaszkodzi nałożenie odrobiny smaru na kulkę i wewnątrz gniazda - raz, że będzie łatwiej się nabijać kulkę, dwa, że przegub kulowy będzie delikatniej i ciszej działał.

To jest zlosniki stosowany jako znak rozpoznawczy aut z forum autokacik.pl Tez ze zlosniki.pl ma oczy inne...