Witam, mam nadzieję, że komuś to pomoże.
Wrzuciłem drugi kompletny silnik do ram swifta, jednak silnik nie pracowal równo, a z okolic rozrzadu pojawił sie gwizd. Pierwsza opcja to wymiana paska, napinacza nie dało to efektu. (sprawdzona/zdemontowana byla osłona, zdjety pasek z alternatora).
Padło na głowicę, zawory sprawdzone dotarte, kolektory dolotowe i ssace wypolerowane, gumki zaworowe wymienione. Po montazu nadal słychać gwizd. Po ok 5km na wolnych obrotach zaczela się świecic kontrolka oleju. Z dołu silnika słychać dość głośne stukanie,
nie miałem dziś ostępu do manometru aby zmierzyc kompresję, jednak obstawiam na panewki, ew. wał, liczę na waszą pomoc, sugestie... Ostatnio więcej czasu spedza on w garazu niż jezdzi;/