tak wiec posiadam od dzis rzeczony samochod, niewiele nim przejechalem bo ok 50 km.
pierwsze wrażenia:
z poczatku silniczek troche burczacy, facet w serwisie powiedzial ze pierwsze kilometr, dwa ma prawo burczec bo wypala sie olej czy cos, fakt przycichlo troche pozniej, generalnie ok, dla mnie dynamiczny, w sam raz do miasta, pali bez problemu co nie bylo domena wiekowych aut ktorymi jezdzilem do tej pory i rano mialem lotrerie: zapali czy nie?
skrzynia - swietnie, nic nie haczy, wchodzi bez problemu
natomiast co mi sie cholernie nie podoba:
moich uszu dochodzi jakis hurgot ze strony prawych drzwi, jak by byly niedomkniete, a nie musze mowic ze byly <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />,
dzwignia kierunkowskazu przy wrzucaniu lewego kierunku, nie zawsze łapie, czuje jakis opor jak by ktos gume podlozyl pod dzwignie i taz ta guma by odbijala dzwignie., raz przy lekko skreconych kolach w lewo nie chcala wogole wejsc mimo znacznego nacisku <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />:(
styki w drzwiach nie dolegaja czy co, mimo ze drzwni zostaly ' porzadnie ' zamkniete, objawem jest to ze lampka sie pali i slychac brzeczyk niiezabranego kluczyka. Ustepuje gdy mocno pociagne zamkniete drzwi do siebie.
pokretlo szyby w lewych drzwiach wyglada tak jak by mialo zaraz wypasc, kurna ze nie zauwazylem tego wczesniej, pomarudzilbym troche dilerowi a tak boje sie zbyt dynamicznie otwierac szybe by to cos co ma duze luzy nie wypadlo, dobrze ze chociaz w lewych drzwiach jest ok:)
tyle by bylo po kilku godzianach uzywania auto i przejechania troche ponad 50 km
mam nadzieje ze nie odkryje wiecej niedorobek wegierskich <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
szacunek.
T.
aaaa. chyba czas zmienic nick bo juz troche do mnie obecny nie pasuje,
no i dobrze bo i tak nie pamietam hasla i nie moge korzystac z forum w pracy.
a w domu haslo pamieta za mnie windows.