Mimo bojów i szukania innego autka, postanowiłem jednak naprawiać...
Mechanior zajrzał do środka i okazało się, że nie jest tak źle i wystarczy wymiana tłoków. Padł oczywiście 3-i , ale reszta też jest w opłakanym stanie. Tym samym zostanie zrobiona wymiana na nowe części a nie swap, w cenie łącznej 1200 zł, bo okazało się, że części są bardzo tanie. Bardzo mnie to cieszy!. A po remoncie cóż... docieranie i emerycki tryb jazdy pozdro!
StWolf
Posty
-
Kłęby czarnego dymu i brzęczenie -
Kłęby czarnego dymu i brzęczenieNie napisałem o tym ważnym szczególe - dym wydobywa się z rury wydechowej.
Dowiedziałem się, że łączny koszt wymiany to 2100 zł ... chyba wrzucę te auto do rzeki.
Dziś rano podjechałem parę km na dworzec i na zimnym silniku auto nie puszczało dymka
Mam jeszcze cichą nadzieję, że to dziwne cykanie i czarny dym może świadczyć o awarii podawania mieszanki do spalania, jutro daję auto do diagnostyki. -
Kłęby czarnego dymu i brzęczenieWitam ponownie.
Bardzo cenię sobie porady techniczne na tym forum!
Wracając dziś z pracy chyba kompletnie posypała mi się już suzi :zly: .
Zaznaczam, że nie znam się na mechanice, ale spróbuję najdokładniej opisać co się dzieje.
Objawy:
Silnik 1.3 rok 1999.
Zatankowałem dziś do pełna i w trakcie postoju na światłach, zauważyłem jak auto bucha czarnym dymem przy ruszaniu, przy tym dziwnie pracują obroty - dławi się. Podczas jazdy, gdy przyspieszam, słychać jednostajny niepokojący odgłos metalicznego grzechotania/cykania, ale o dziwo jakby z prawej strony samochodu, nie prosto z silnika. Na biegu jałowym tego nie słychać, w trakcie jazdy, po puszczeniu gazu również.
Przy okazji ważna sprawa: jeżdżę już długi czas ze stukającym silnikiem ( inny odgłos niż ten dzisiejszy ) . Auto bierze olej. Diagnoza mechaników była pękniętego tłoka po uszkodzony wał korbowy. Jak usłyszałem cenę odpuściłem sobie naprawę...
Pytanie:
Czy to może już być ten moment na swap silnika? Tłok się rozsypał w drzazgi?
Czytałem, że czarny dym może być winą złego spalania -> zawór recyr. spalin?...
Z góry dziękuję za pomoc. -
[1.3] Uszkodzony Silnik i co dalejDzięki panowie za konkretne odpowiedzi!
Okazuje się, że to jednak na 99,99% pęknięty tłok <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> i bierze minimalnie olej, zatem przepraszam za dezinformację.
Po rozmowie z mechanikiem i podliczeniu kosztów jedynym sensownym rozwiązaniem, jakie widzę, to swap silnika.
Zamieszczam ogłoszenie na giełdzie. -
[1.3] Uszkodzony Silnik i co dalejWitam wszystkich Swiftomaniaków!
Mam od półtora roku Swifta 1.3 z 99 roku. Radość i bezgraniczna miłość do tego super autka powoli przeradza się w czarną rozpacz .
Dlaczego ? - bo bardzo to autko polubiłem, ale niestety pojawiły się stuki w silniku.
Z góry zaznaczam - nie znam się dobrze na mechanice. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Kompresji nie sprawdzałem jeszcze. Oleju nie bierze.
Stuki są szczególnie słyszalne na małych prędkościach, niskich obrotach, kiedy auto przekracza 100 km/h, na piątym biegu o dziwo odgłosy jak z traktora zanikają. Jeżdżę taką padaczką już ładne parę miesięcy ...
Jedni mechanicy mówią, że to pęknięty tłok - proponują remont silnika , drudzy, że to wał i ze 3 lata można pojeździć - a potem na złom, bo remont silnika jest niemożliwy.
Ja jestem w kropce, nie wiem czy warto w ogóle silnik warto naprawiać, czy kupić jakiś z ogłoszeń za 1000 zł i wstawić zamiast aktualnego ( ile może wyjść koszt takiej operacji ? ). A może po prostu sprzedać i kupić coś innego...
Co by panowie fachowcy doradzili ? Jeśli naprawa nie przekroczy 2 tys, jestem w stanie go jeszcze reanimować... <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />