ja na ubiegłorocznym Krakowskim rzeczywiście wpłynąłem w zielonego przestwór oceanu
gdzieś był błąd w opisie i pilot ciut za późno przeczytał "pełne hamowanie prawy trzy"
przy ok. 80 przelecieliśmy nad rowem i po szybę zagłębiliśmy się w zboże
na szczęście było miękko o obyło się bez strat w sprzęcie
a potem mówili, że jakieś ufoludki zrobiły kręgi w zbożu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />