Nie dalem za wygrana i przed chwila sprawdzilem odnosnie "lewego powietrza", wzielem recznik skrecilem go przylozylem z calej sily do gardziela i obroty mu diametralnie wzrosly o jakies 500-1000 i nie zgasl, moze i recznik minimalnie przepuszczal no ale to w takim razie powinien minimalnie zmniejszyc chyba obroty a nie zgasnac. Czyli wychodzi na to iz lapie mi lewe powietrze? Jest jakies inne miejsce oprocz uszczelki pod gaznikiem skad je moze zasysac? Ciezko mi bedzie teraz dostac takowa wiec chyba skleje to na sylikon termoodporny. A spalanie mam 11-12-13 litrow beny naprawde spokojnym stylem..
Macie jakies pomysly?