proponuje zakupić nerwosol i jakas gruba ksiazke do poczytania w czasie postoju a tak na
powaznie to moze temp sensor (niewiem gdzie to sie znajduje ale moze to wlasnie to)
W Lanosie mojego szwagra była ostatnio taka akcja, że auto po odpaleniu chwilę pochodziło, a jak automatyczne ssanie przestawało działać gdy silnik minimalnie się zagrzał to jak nie podtrzymywało się wyższych obrotów to silnik gasł. Szwagier kupił nowy czujnik temperatury silnika (ten który daje sygnał na komputer, a nie ten który daje wskazanie na desce rozdzielczej) i zaczął go wymieniać i natknął się na dziurawy przewodzik podciśnieniowy idący z kolektora dolotowego do tego grzybka od przyśpieszania zapłonu. Może w Waszych autach też sprawdzcie te wszystkie wężyki podciśnieniowe - może też są przetarte, w końcu auta stare i guma się starzeje...
Kiedyś któryś z forumowiczów miał dziwne problemy z obrotami i gaśnięciem silnika i też winne były te niepozorne wężyki