W SS 1.3 89r mam pewną przypadłość otóz jak rano zapale silniczek jest wszytko ok dopóki go nie
zgasze chocby na 20 sek to po ponownym zapalneniu zaczyna swiecic kontrolka ładownia
akumulatora. Jak dodam gazu, to zaczyna przygasać, jak wskazówka minie 3500 obr to lampka
juz nie swieci.Oczywiscie jak silnik zejdzie z obrtów to zaczyna palić sie na nowo :-(Co
zauwzyłem. Jak samochod postoii kilka godzin to po zapalniu silnika wszystko jest ok do
kolejnego zgaszenia. Co wiem napewno w czasie kiedy kontrolka swieci to napewno akumulator
nie jest ładowany (sprawdzone) wiec paląca lampka to nie jest zmyła I jak juz nade na
akumulatorze to wolne obroty utrzymuja sie dosyc wysoko nawet do 3000 obr. To chyba tyle z
zauwazonych objawów. Czekam na propozycje kolegów coz tym fantem zrobic Pozdrawiam
Romek J Tarnów
Witam ponownie. Pozniewaz kilku kolegów zadało sobie trud i przeczytało moje wypociny. Kilku kolegów poszło dalej i poswieciło czas na napisanie kilku słów. W zwiazku z tym czuje sie w obowiazku wyjasnic co bylo przyczyną braku łaldsowania. Wiec było to tak. Wyjałem alternatorek podjechałem do majstra ten zobaczył obejrzał i stwierdził ze przegniło uzwojenie :-( i skomentował krótko KUP PAN SOBIE NOWY heh. Kolejny majster do ktorego przybyłem nawet nie dał sobie szansy naprawy bo go popostu nie było (pomimo tego ze sie umówił) pozostawił za to otwarty warsztat (zapominalski jakiś) O godzinie 16 przypomniałem sobie ze obok mojego miejsca zamieszkaniia jest szyld ALTERNATORY ROZRUSZNKI pojechałem, gosc kazał zostawic i zazdownic za 2 godz zadzwonic. Zadzwoniłem alternatorek był naprawiony!!!!!!! KOSZT 50 zł owaliła mnie szybkos naprawy. Aha zapomniałbym dodac ze miałem drugi alternator uszkodzony (dobre było uzwojenie) Zainstalowałem urzadzenie i smigało cały dzien narazie jest OK Gdyby ktos był zaiteresownay gdzie jest ten magiczny warsztat ktory naprawia od reeki to podaje Tarnów Matki Bozej Fatmimskiej 20 Pozdrawiam i dziekuje za uwage. Romano i suzana